Białoruski polityk opozycyjny, Paweł Łatuszka poinformował, że lekkoatletka Kryscina Cimanouska przyleci w środę do Warszawy.
Kryscina Cimanouska miała lecieć rejsowym samolotem z Tokio do Warszawy. Decyzję o zmianie kierunku lotu podjęto w ostatniej chwili. Wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk poinformował, że białoruska biegaczka jest pod opieką polskiej służby dyplomatycznej.
Biegaczka, która otrzymała polską wizę humanitarną miała przylecieć z Tokio do Polski, ale rano odleciała ze stolicy Japonii do Wiednia.
Szymon Szynkowski vel Sęk napisał na Twitterze, że "jak wielokrotnie wskazywaliśmy, ze względów bezpieczeństwa nie podajemy szczegółów dotyczących trasy przelotu".
Kilka dni temu Kryscina Cimanouska skrytykowała władze białoruskiego związku sportowego i została wycofana z udziału w Igrzyskach Olimpijskich w Tokio. Kazano jej się spakować i wywieziono ją na lotnisko. Tam biegaczka zgłosiła się do japońskiej policji, mówiąc, że boi się o swoje bezpieczeństwo. Sportsmenka później schroniła się na terenie polskiej ambasady, gdzie otrzymała wizę humanitarną.
W tym samym czasie jej mąż uciekł z Białorusi na Ukrainę.