Kilka godzin trwały w nocy poszukiwania 15-letniego chłopca, który zaginął w Buczkowicach koło Bielska-Białej. W akcji uczestniczyli strażacy, policjanci oraz mieszkańcy tej miejscowości.
By umożliwić przemieszczanie się w trudnym terenie, zadysponowano także quady z jednostki ratowniczo-gaśniczej z Bielska-Białej. Sprowadzono także policyjnego psa tropiącego, jednak ten nie podjął tropu.
Przeszukiwane były między innymi pustostany i miejsca odosobnienia. Jak poinformowała bielska policja, około godziny 2 jedna z ekip poszukiwawczych natrafiła na zwłoki 15-latka.
Chłopiec nie żył już od kilku godzin. Przyczyny i okoliczności śmierci wyjaśni policyjne śledztwo.
Przeszukiwane były między innymi pustostany i miejsca odosobnienia. Jak poinformowała bielska policja, około godziny 2 jedna z ekip poszukiwawczych natrafiła na zwłoki 15-latka.
Chłopiec nie żył już od kilku godzin. Przyczyny i okoliczności śmierci wyjaśni policyjne śledztwo.