Co najmniej 15 osób zginęło podczas modlitwy w szyickim meczecie w Kandaharze, na południu Afganistanu. W budynku doszło do eksplozji.
Rannych jest kolejnych 31 osób. Trafili oni do miejscowych szpitali.
Jak informują afgańskie służby na miejscu nadal trwa akcja ratunkowa, a liczba poszkodowanych może wzrosnąć. Karetki przywożą kolejnych rannych, a lekarze zaapelowali do mieszkańców miasta o oddawanie krwi.
Prawdopodobnie był to zamach terrorystyczny, ale na razie nikt nie przyznał się do jego zorganizowania.
To kolejny atak w Afganistanie w ciągu tygodnia. W ubiegły piątek zamachowiec-samobójca wysadził się w meczecie w mieście Kunduz, zabijając 150 osób. Do zorganizowania tego zamachu przyznało się Państwo Islamskie.
Jak informują afgańskie służby na miejscu nadal trwa akcja ratunkowa, a liczba poszkodowanych może wzrosnąć. Karetki przywożą kolejnych rannych, a lekarze zaapelowali do mieszkańców miasta o oddawanie krwi.
Prawdopodobnie był to zamach terrorystyczny, ale na razie nikt nie przyznał się do jego zorganizowania.
To kolejny atak w Afganistanie w ciągu tygodnia. W ubiegły piątek zamachowiec-samobójca wysadził się w meczecie w mieście Kunduz, zabijając 150 osób. Do zorganizowania tego zamachu przyznało się Państwo Islamskie.