Ponad pięć godzin trwała debata na temat Polski w Parlamencie Europejskim. Europosłowie dyskutowali na temat ostatniego orzeczenia polskiego Trybunału Konstytucyjnego, w sprawie wyższości prawa krajowego nad europejskim.
Premier Mateusz Morawiecki nazwał to "niedopuszczalnym finansowym szantażem", zarzucił Komisji podwójne standardy. Jego zdaniem, podobne orzeczenia zapadały bowiem również w trybunałach innych europejskich krajów.
Europoseł Prawa i Sprawiedliwości Ryszarda Czarnecki zapowiedział po debacie, że Polska nadal będzie przestawiała swoje argumenty, między innymi na nadchodzącym posiedzeniu Rady Europejskiej.
- Nie będziemy chłopcem do bicia, odrzucamy hipokryzję, że wolno Niemcom coś, wolno Francji, nawet Czechom czy Rumunii, czego nie wolno nam - mówił Czarnecki.
W opinii Ryszarda Czarneckiego, niewyobrażalne jest to, żeby Polska nie otrzymała środków ramach Krajowego Planu Odbudowy.
- Sytuacja jest niewyobrażalna, żeby Polska, między innymi dzięki której Komisja Europejska uzyskała tę pożyczkę, później nie była beneficjentem. Nie ma alternatywy, Polska środki otrzyma - powiedział europoseł PiS.
Deputowani Platformy Obywatelskiej zarzucają premierowi, że swoim wystąpieniem w Strasburgu zaognił konflikt z Komisją Europejską oraz że nie odnosił się do konkretnych zarzutów stawianych przez Komisję. W opinii polityków PO, może to doprowadzić do utraty przez Polskę środków unijnych.
- Apelujemy do premiera, by zawrócił z drogi konfrontacji z Komisją. Żeby po tej debacie wyciągnął wnioski, żeby rozsądek kazał mu powrócić na drogę współpracy i dialogu, a nie konfrontacji, tak jak dzisiaj na sali widzieliśmy - powiedział europoseł PO Andrzej Halicki.
Łukasz Kohut, europoseł Wiosny, zwrócił uwagę, że w debacie w sprawie Polski głos zabrali europosłowie z różnych frakcji. Wielu wsparło nasz kraj w Unii Europejskiej, ale niewielu - polskiego premiera.
- Dziewięćdziesiąt procent Polaków chce pozostać w Unii Europejskiej. Było dzisiaj widać, że premierowi klaskali tylko i wyłącznie bardzo prawicowi europosłowie z ID czy EKR. To jest symboliczne - powiedział polityk Wiosny.
Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział dziś w Strasburgu, że w Polsce zlikwidowana zostanie Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego. To między innymi wokół tej instytucji toczył się spor polskiego rządu z Komisją. W czwartek Parlament Europejski zagłosuje nad rezolucją w sprawie Polski.
Trybunał Konstytucyjny orzekł dwa tygodnie temu, że niezgodne z polską konstytucją są europejskie przepisy odnoszące się do działania organów Unii, które wykraczają poza granice kompetencji przekazanych przez Polskę.