We włoskiej Izbie Deputowanych parlamentarzyści i delegaci regionów o godz. 9.30 rozpoczęli siódmą rundę wyborów prezydenta. Jest niemal pewne, że nie przyniesie ona rozstrzygnięcia.
Wyborom prezydenta towarzyszy coraz większy chaos. W piątek elektorzy odrzucili kandydaturę Elisabetty Castellacci, przewodniczącej Senatu, drugiej osoby w państwie.
Centrolewica wstrzymała się od głosu. Wielu elektorów centroprawicy, która tę kandydaturę wysunęła wpisało na kartach wyborczych inne nazwiska.
Wieczorem po spotkaniu liderów najważniejszych partii poinformowano, że wspólnym kandydatem będzie kobieta. Z domysłów wynikało, że chodzi o Elisabettę Belloni, która po błyskotliwej karierze w dyplomacji została zwierzchniczką służb specjalnych.
Na tle tej rzekomej kandydatury doszło do podziałów w łonie niemal wszystkich partii.
Z bloku partii prawicowych wystąpiła Forza Italia Silvia Berlusconiego.
Centrolewica wstrzymała się od głosu. Wielu elektorów centroprawicy, która tę kandydaturę wysunęła wpisało na kartach wyborczych inne nazwiska.
Wieczorem po spotkaniu liderów najważniejszych partii poinformowano, że wspólnym kandydatem będzie kobieta. Z domysłów wynikało, że chodzi o Elisabettę Belloni, która po błyskotliwej karierze w dyplomacji została zwierzchniczką służb specjalnych.
Na tle tej rzekomej kandydatury doszło do podziałów w łonie niemal wszystkich partii.
Z bloku partii prawicowych wystąpiła Forza Italia Silvia Berlusconiego.