Amerykańskie pizzerie mają problem z dostarczaniem do klientów swoich produktów. Staje się to powszechnym problemem w całym kraju.
Kłopoty z dowożeniem pizzy wynikają z braku kierowców oraz chipów do produkcji specjalnych aut–robotów, które z powodzeniem miałby zastąpić w niedalekiej przyszłości ludzi.
Problemy ze światową produkcją półprzewodników - co wiąże się z pandemią - a obecnie przede wszystkim z wojną w Ukrainie sprawiają, że spowalnia też proces testowania samochodów-robotów dostarczających klientom pizzę.
Takie programy pilotażowe z powodzeniem prowadzone już były w Houston i w Arizonie.
Z problemem dostaw pizzerie zmagają się już od początku roku. To wynika przede wszystkim z braku kierowców. W pierwszych trzech miesiącach przywóz jedzenia do amerykańskich domów spadł o blisko 11 procent w porównaniu z tym samym okresem z poprzedniego roku.
Trudności ze znalezieniem i utrzymaniem pracowników utrudniają działalność przedsiębiorstw w wielu sektorach, ale branża restauracyjna została szczególnie mocno dotknięta, co doprowadziło do skrócenia godzin pracy i dłuższego czasu oczekiwania klientów na zamówione do domu czy pracy jedzenie.
To spowodowane jest przede wszystkim wyzwaniami kadrowymi wynikającymi głównie z niedoborów kierowców dostawczych, które są odczuwalne w całej branży.
Problemy ze światową produkcją półprzewodników - co wiąże się z pandemią - a obecnie przede wszystkim z wojną w Ukrainie sprawiają, że spowalnia też proces testowania samochodów-robotów dostarczających klientom pizzę.
Takie programy pilotażowe z powodzeniem prowadzone już były w Houston i w Arizonie.
Z problemem dostaw pizzerie zmagają się już od początku roku. To wynika przede wszystkim z braku kierowców. W pierwszych trzech miesiącach przywóz jedzenia do amerykańskich domów spadł o blisko 11 procent w porównaniu z tym samym okresem z poprzedniego roku.
Trudności ze znalezieniem i utrzymaniem pracowników utrudniają działalność przedsiębiorstw w wielu sektorach, ale branża restauracyjna została szczególnie mocno dotknięta, co doprowadziło do skrócenia godzin pracy i dłuższego czasu oczekiwania klientów na zamówione do domu czy pracy jedzenie.
To spowodowane jest przede wszystkim wyzwaniami kadrowymi wynikającymi głównie z niedoborów kierowców dostawczych, które są odczuwalne w całej branży.