Radio SzczecinRadio Szczecin » Polska i świat
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

źródło: https://pixabay.com/pl/7046609/Mediamodifier - CC0 - domena publiczna
źródło: https://pixabay.com/pl/7046609/Mediamodifier - CC0 - domena publiczna
Wciąż bez porozumienia w Unii Europejskiej w sprawie embarga na import ropy z Rosji. Nie udało się go osiągnąć ministrom spraw zagranicznych krajów członkowskich na spotkaniu w Brukseli.
Jednomyślną zgodę blokują Węgry, które uważają, że sankcje są zbyt kosztowne. Chcą kilkuletniego wyłączenia spod unijnego embarga i unijnego dofinansowania na modernizację ropociągów, by przełączyć się z tego tłoczącego rosyjską ropę na rurę z Chorwacji. Koszty wyliczają na ponad 700 milionów euro.

- Będziemy nadal nakładać sankcje na Rosję, aby koszt inwazji dla Kremla był nie do udźwignięcia. Niestety, dzisiaj nie udało się osiągnąć porozumienia w sprawie szóstego pakietu sankcji, sprawa wróci do ambasadorów, którzy będą kontynuować dyskusję - zapowiedział szef unijnej dyplomacji Josep Borrell.

Wiceminister spraw zagranicznych, Marcin Przydacz podkreślał po spotkaniu, że Unia powinna jak najszybciej nałożyć unijne embargo na import rosyjskiej ropy. Wiceszef MSZ nie wykluczył, że porozumienie będzie dopiero osiągnięte przez przywódców na szczycie pod koniec miesiąca. To - jak podkreślał wiceszef MSZ - ostateczny termin, ale wyraził nadzieję, że zgoda zapadnie wcześniej.

- Trzeba odciąć tlen Władimirowi Putinowi w postaci zakazu importu ropy jak najszybciej, tak aby rosyjska gospodarka nie mogła finansować machiny zbrojnej - powiedział wiceminister Przydacz.

Podkreślił, że Polska od dłuższego czasu przygotowywała się na rezygnację z rosyjskich surowców energetycznych.

- Pozostaje mieć żal, że inne państwa nie poczyniły takich przygotowań - powiedział wiceminister. Dodał, że Polska cały czas zabiega o wstrzymanie zakupów także gazu z Rosji.

Rozczarowany brakiem zgody na szósty pakiet sankcji był minister spraw zagranicznych Ukrainy, Dmytro Kułeba, który ponowił apel o szybkie i surowe restrykcje. Jego zdaniem niezbędne jest nie tylko wstrzymanie importu ropy, ale również gazu oraz - jak się wyraził - zdławienie rosyjskiego eksportu.

- Tak długo jak Rosja będzie eksportować ropę, gaz, ale także żelazo, czy inne surowce, będzie miała pieniądze na kontynuowanie wojny. Żeby zatrzymać machinę wojenną, trzeba pozbawić Putina pieniędzy. Jemu zależy na władzy i pieniądzach. Jeśli odbierzemy mu pieniądze, będzie miał władzę, ale puste kieszenie. To jedyny sposób na zatrzymanie wojny. Ale czas ucieka. Każdego dnia Rosja zarabia pieniądze i inwestuje w wojnę - mówił minister spraw zagranicznych Ukrainy.

Dmytro Kułeba przypomniał, że kupując nadal surowce z Rosji unijne kraje płacą jej codziennie miliony euro.
Relacja Beaty Płomeckiej (IAR)

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty