Franciszek Sterczewski w nocy z poniedziałku na wtorek - podczas kontroli funkcjonariuszy - odmówił badania alkomatem, zasłaniając się legitymacją poselską. Polityk jechał całą szerokością pasa, w dodatku bez oświetlenia.

Policyjne nagranie z interwencji udostępnił portal tvp.info.

Myślę, że Pan Sterczewski nie dorósł jeszcze do roli bycia prawdziwym politykiem - mówił dr hab. Arkadiusz Jabłoński, socjolog, prof. Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego w audycji "Radio Szczecin na Wieczór".

- W Polsce jest troszeczkę nadużywany, jak widzimy immunitet. On jest po to, aby służył tylko i wyłącznie ochronie polityka przed działaniami, które uniemożliwiłyby mu normalne sprawowanie swojej funkcji poselskiej. Wydaje mi się, że powinno to być w jakiś sposób uregulowane - dodał Jabłoński.

"Tramwaj, pociąg, autobus. Komunikacja zbiorowa to nasza przyszłość! I tego się, Franek, trzymamy"- takim wpisem na Twiterze zdarzenie skomentował lider PO Donald Tusk.

- Wpis był całkiem udany - kontynuował profesor. - Wiemy, że pan Donald Tusk też ostatnio nie miał szczęścia co do epizodów drogowych. Bał się więc o oskarżenie o hipokryzję, że tutaj biednego rowerzystę karci za wieczorny powrót, a sam nie przestrzegał i to w o wiele większym stopniu przepisów ruchu drogowego.

Sterczewski tego samego dnia po południu opublikował wpis na Twiterze, w którym przeprosił za swoje zachowanie i zadeklarował wpłatę 5000 zł na rzecz Fundacji Pomocy Ofiarom Wypadków Drogowych "Amber".