Radio SzczecinRadio Szczecin » Polska i świat
autopromocja
Zobacz
reklama
Zobacz
reklama
Zobacz

Fot. Olaf Nowicki [Radio Szczecin/Archiwum]
Fot. Olaf Nowicki [Radio Szczecin/Archiwum]
W niemieckim Lubminie zebrało się ponad 3,5 tysiąca osób, które protestowały przeciwko sankcjom wobec Rosji.
Jednocześnie domagały się uruchomienia gazociągu Nord Stream 2, który kończy się w meklemburskim kurorcie.

W Lubminie znajdują się nie tylko końcowe odcinki rurociągów Nord Stream 1 i 2, ale też sieć dystrybucyjna, z której rosyjski gaz trafia do innych landów. Wśród manifestantów można było zauważyć zarówno rosyjskie, jak i niemieckie flagi. Demonstranci protestowali przeciwko polityce energetycznej rządu federalnego.

Domagali się otwarcia Nord Stream 2 i zniesienia sankcji wymierzonych w Moskwę. Wyrazili nadzieję, że umożliwi to znów dopływ taniego rosyjskiego gazu. Ostatnio Kreml ograniczył przesył błękitnego paliwa rurociągiem Nord Stream 1.

Sytuacja w Lubminie była napięta. Gdy pojawiły się młode kobiety z ukraińską flagą i transparentem z napisem "krwawy gaz", zostały odepchnięte. Szorstko potraktowani zostali też dziennikarze. "Nazwali nas ‘świniami’. Wśród nich nie brakuje wyznawców powtarzanej często tezy, że to Ukraina sprowokowała agresję i jest odpowiedzialna za ich kłopoty" - napisał dziennikarz "Die Welt" Martin Heller.
Relacja Wojciecha Osińskiego (IAR).

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
12345

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty