Zamieszki w stolicy Belgii, Brukseli, z udziałem marokańskiej społeczności. Policja użyła gazu łzawiącego i armatek wodnych.
Do starć doszło tuż po zwycięskim meczu Maroka nad Belgią na mistrzostwach świata w Katarze. Świętujący zwycięstwo w Brukseli Marokańczycy przewrócili część samochodów, podpalili publiczne toalety i elektryczne hulajnogi. Interweniowała policja.
"Chcemy świętować, ale policja nam nie pozwala - stąd zamieszki" - mówił dziennikowi Der Standaard jeden z marokańskich kibiców, Mohammed. Gazeta wskazuje, że radosne z początku świętowanie zwycięstwa przemieniło się w wojnę z policją.
Incydenty w stolicy Belgii potępił burmistrz miasta, Philippe Close. We wpisie na Twitterze radził kibicom nieudawanie się do centrum miasta, gdzie ustawiono dodatkowe patrole policji.
Marokańczycy są trzecią co do wielkości diasporą w stolicy Belgii, po Francuzach i Rumunach. Według danych z 2019 roku, w Brukseli mieszka około 35 tysięcy przedstawicieli społeczności marokańskiej. Polacy są na 6. miejscu i jest ich około 23 tysięcy.
"Chcemy świętować, ale policja nam nie pozwala - stąd zamieszki" - mówił dziennikowi Der Standaard jeden z marokańskich kibiców, Mohammed. Gazeta wskazuje, że radosne z początku świętowanie zwycięstwa przemieniło się w wojnę z policją.
More footage from Brussels showing police clashing with Morocco supporters following the country's 2-0 victory over Belgium.
— Faytuks News Δ (@Faytuks) November 27, 2022
Heavy tear gas being used.
pic.twitter.com/Qou8QPEXU6
Incydenty w stolicy Belgii potępił burmistrz miasta, Philippe Close. We wpisie na Twitterze radził kibicom nieudawanie się do centrum miasta, gdzie ustawiono dodatkowe patrole policji.
Marokańczycy są trzecią co do wielkości diasporą w stolicy Belgii, po Francuzach i Rumunach. Według danych z 2019 roku, w Brukseli mieszka około 35 tysięcy przedstawicieli społeczności marokańskiej. Polacy są na 6. miejscu i jest ich około 23 tysięcy.