Posydeńki
Radio SzczecinRadio Szczecin » Posydeńki
Od początku tygodnia rozpoczęto przygotowania do niedzielnego koncertu
Od początku tygodnia rozpoczęto przygotowania do niedzielnego koncertu
Zachodnie Pomorze Ukrainie - to hasło charytatywnego koncertu, który w niedzielę odbędzie się na Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie. W jego trakcie odbędzie się zbiórka pieniędzy i środków opatrunkowych dla Ukraińców manifestujących na kijowskim Majdanie Niepodległości.
Pomysłodawcą koncertu jest Zachodniopomorska OFFensywa Teatralna, którą tworzą m.in. Teatr Krzyk z Maszewa i Brama z Goleniowa.
- Kiedy Polacy protestowali w 1970 czy 1980 roku wsparcie Zachodu miało wielkie znaczenie. Ukraina czeka na takie gesty - przyznaje jeden z organizatorów niedzielnej akcji, Marek Kościółek. - To już nie jest Pomarańczowa Rewolucja. Tam nie ma święta. Jest strach, bojaźń, ogień i lęk przed przyszłością.
Zbiórki ciepłej odzieży i opatrunków, a także pomoc finansowa dla protestujących Ukraińców organizowane są w całym województwie zachodniopomorskim. - Takie akcje odbywają się m.in. w Stepnicy, Wolinie, Maszewie, Goleniowie, Policach, Dębnie, Gryfinie czy Kaliszu Pomorskim - wymienia Daniel Jacewicz z goleniowskiego Teatru Brama.
Miejsce koncertu, czyli Zamek Książąt Pomorskich, udostępnił nieodpłatnie Urząd Marszałkowski w Szczecinie. Początek w niedzielę o godz. 12. Zespoły, które chcą wziąć udział w wydarzeniu mogą zgłaszać się do Teatru Brama.
Manifestacje na Ukrainie trwają już ponad dwa miesiące. Dziesiątki tysięcy przeciwników rządów prezydenta Wiktora Janukowycza protestują od 21 listopada. Domagają się przedterminowych wyborów.
To te dary pakowane w poniedziałek dotarły na Majdan w Kijowie
To te dary pakowane w poniedziałek dotarły na Majdan w Kijowie
Dary z Lublina dotarły wczoraj (31.01) na Ukrainę do punktu zbiorczego i posegregowane w nocy zostały bezpośrednio przetransportowane do Kijowa obecnie są dystrybuowane potrzebującym w Kijowie.
Problem z przekroczeniem granicy w Hrebennem jako pomoc humanitarna, okazał się formalno prawny, pomimo wielu pozwoleń i dokumentacji dla oficjalnych przekazów zbiórek humanitarnych. Wiedza oraz dokumentacja dotycząca pomocy Humanitarnej, którą uzyskaliśmy w Polsce okazała się niekompletna - po prostu zabrakło dwóch wymaganych dokumentów. Mamy nadzieję że dzięki temu doświadczeniu obecnie po uzupełnieniu formalności kolejne transporty dotrą do potrzebujących Ukraińców bez przeszkód.
Po wielu przygodach cieszymy się że dary mieszkańców Lublina i innych miast (Poznania, Szczecina i Przemyśla) trafiły do celu.
Dziękujemy wszystkim darczyńcom, mieszkańcom Lublina oraz zaangażowanym osobom i instytucjom w przekazanie pomocy dla Ukrainy.
Ukraińcy byli bardzo niezwykle wdzięczni i bardzo wzruszeni, iż Polskie społeczeństwo solidaryzuje się z procesami prodemokratycznymi na Ukrainie.
Nieco ponad 50 osób wzięło udział w manifestacji przeciwko łamaniu praw człowieka na Ukrainie [fot. Łukasz Szełemej]
Nieco ponad 50 osób wzięło udział w manifestacji przeciwko łamaniu praw człowieka na Ukrainie [fot. Łukasz Szełemej]
Nieco ponad 50 osób wzięło udział w manifestacji przeciwko łamaniu praw człowieka na Ukrainie. Zorganizował ją szczeciński oddział Amnesty International.
Codziennie na Ukrainie łamane są prawa człowieka. Ranni ludzie zabierani są ze szpitali do więzień, niektórzy wywożeni do lasów, katowani i pozostawieni bez ubrań na mrozie. W kijowskiej kostnicy znajduje się blisko 30 ciał, których milicja nie pozwala zidentyfikować. Kilkadziesiąt osób zaginęło bez wieści.
Za bardzo skupiamy się na politycznej stronie konfliktu, zapominając o tej ludzkiej. Ludzie giną tam za swoje przekonania. Nie powinniśmy pozostawać na to obojętni - mówił podczas manifestacji Paweł Zacharzewski z Amnesty International Szczecin.
Jestem studentką i wyobraziłam sobie, jak bym się czuła, gdyby do mojej sali wykładowej weszli ludzi, zabrali nas do lasu, rozebrali, polali zimną wodą i zostawili na pewną śmierć. Jestem całym sercem za prześladowanymi na Ukrainie - powiedziała uczestniczka manifestacji.
W sobotę w szczecińskim klubie Słowianin odbył się koncert wspierający kijowski Majdan.
Od soboty w szczecińskim oddziale Związku Ukraińców w Polsce zbierano ciepłą odzież, koce i materiały opatrunkowe. Dary na miejsce dotrą w czwartek.

Kilkadziesiąt wielkich pakunków przygotowano już w poniedziałek. - To 250 kurtek i kożuchów, koce, kołd
Od soboty w szczecińskim oddziale Związku Ukraińców w Polsce zbierano ciepłą odzież, koce i materiały opatrunkowe. Dary na miejsce dotrą w czwartek. Kilkadziesiąt wielkich pakunków przygotowano już w poniedziałek. - To 250 kurtek i kożuchów, koce, kołd
Od soboty w szczecińskim oddziale Związku Ukraińców w Polsce zbierano ciepłą odzież, koce i materiały opatrunkowe. Dary na miejsce dotrą w czwartek.
Kilkadziesiąt wielkich pakunków przygotowano już w poniedziałek. - To 250 kurtek i kożuchów, koce, kołdry, 30 poduszek, znajomi wzięli na siebie koszty transportu - mówi Jan Syrnyk, przewodniczący szczecińskiego oddziały Związku Ukraińców w Polsce.
Młodzież ukraińska i białoruska przyszła przed zajęciami zapakować całość. - Są ludzie, którym jest ciężej niż nam, którzy stoją w nocy przy -20 stopniach Celsjusza. Nie możemy być na ich miejscu, to chociaż tu staramy się im pomóc - tłumaczą młodzi ludzie.
Dary nadal są zbierane w siedzibie związku przy ul. Mickiewicza 45.
Dramatyczny apel ukraińskiego pisarza [fot: Konrad Wojtyła]
Dramatyczny apel ukraińskiego pisarza [fot: Konrad Wojtyła]
Publikujemy dramatyczny apel ukraińskiego pisarza Jurija Andruchowycza.

http://www.deon.pl/wiadomosci/komentarze-opinie/art,670,dramatyczny-apel-ukrainskiego-pisarza.html

Drodzy Przyjaciele, a przede wszystkim zagraniczni dziennikarze i redaktorzy!
W ostatnich dniach dostaję od was wiele próśb, by opisać bieżącą sytuację w Kijowie i ogólnie na Ukrainie, ocenić to, co ma miejsce, i przedstawić jakąkolwiek wizję najbliższej przyszłości. Ponieważ nie mam fizycznie możliwości, by dla każdego z waszych czasopism oddzielnie napisać obszerny artykuł analityczny, postanowiłem przygotować ten zwięzły apel, aby każdy z was mógł skorzystać z niego w zależności od swoich potrzeb.
Najważniejsze rzeczy, o których chcę wam powiedzieć, są następujące:
W ciągu niespełna czterech lat swojego urzędowania reżim pana Janukowycza doprowadził kraj i społeczeństwo do granic wytrzymałości. Co gorsza, doprowadził do sytuacji bez wyjścia, w której musi on za wszelką cenę utrzymać się przy władzy. W przeciwnym wypadku czeka go surowy wyrok. Skala kradzieży i uzurpacji przewyższa wszelkie wyobrażenia o ludzkiej chciwości.
Jedyną odpowiedzią, jaką reżim ten stosuje już od trzech miesięcy w związku z pokojowymi demonstracjami, jest przemoc - spotęgowana, "kombinowana": ataki pododdziałów specjalnych policji na Majdanie łączą się z indywidualnymi prześladowaniami opozycyjnych aktywistów i zwykłych uczestników akcji protestacyjnych (śledzenie, pobicia, palenie aut, domów, wtargnięcia do mieszkań, aresztowania, wzmożone procesy sądowe). Słowem kluczowym jest zastraszenie.
W związku z tym, że to nie działa, a protesty się nasilają, władza czyni represje bardziej restrykcyjnymi. "Podstawę prawną" do tego władza stworzyła 16 stycznia, kiedy zupełnie zależni od prezydenta parlamentarzyści, naruszając regulamin, porządek obrad, procedury głosowania, a wreszcie konstytucję, rękoma (!) w kilka minut (!) przegłosowali cały szereg ustaw, które realnie wprowadzają w kraju dyktaturę i stan wyjątkowy nawet bez jego ogłoszenia. Na przykład, pisząc i rozpowszechniając te zdania, już łamię kilka paragrafów o "oszczerstwach", "podżeganiu" itp.
Krótko mówiąc, jeżeli chcemy przestrzegać tych "praw", musimy wziąć pod uwagę, że na Ukrainie zakazane jest wszystko, co nie jest dozwolone przez władzę. A władza pozwala tylko na jedno - korzenie się przed nią.
Nie godząc się na takie "prawo", ukraińskie społeczeństwo 19 stycznia już po raz kolejny tłumnie wystąpiło w obronie swojej przyszłości.
Dziś w kadrach telewizyjnych wiadomości z Kijowa oglądać możecie demonstrantów w różnego rodzaju kaskach i maskach na twarzach, czasem z drewnianymi kijami w rękach. Nie wierzcie, że to jacyś "ekstremiści", "prowokatorzy" albo "prawicowi radykałowie". Ja i moi przyjaciele sami teraz udajemy się na nasze manifestacje z takim i podobnym ekwipunkiem. W tym znaczeniu "ekstremistą" jestem teraz ja, moja żona, córka, nasi przyjaciele. Nie mamy wyjścia: bronimy życia i zdrowia swojego i swoich bliskich. Strzelają do nas bojówki policyjnych pododdziałów specjalnych, naszych przyjaciół zabijają snajperzy. Liczba protestujących, zabitych tylko w rządowej dzielnicy podczas ostatnich dwóch dni to według różnych źródeł pięć-siedem osób. Liczba zaginionych bez wieści w całym Kijowie sięga dziesiątek ludzi.
Nie możemy zatrzymać protestów, bo oznaczać to będzie, że zgadzamy się na kraj - dożywotnie więzienie. Młode pokolenie Ukraińców, które dorastało i kształtowało się w czasach poradzieckich, w naturalny sposób odrzuca wszelką dyktaturę.
Jeżeli dyktatura zwycięży, Europa będzie musiała liczyć się z perspektywą Korei Północnej za swoją wschodnią granicą oraz z - według różnych źródeł - 5-10 milionów uchodźców. Nie chcę was straszyć.
Swoją nienazwaną wojnę władza prowadzi głównie przeciw nim. Po zapadnięciu zmroku po Kijowie zaczynają przemieszczać się nieznane grupy "ludzi po cywilnemu", które wyłapują przede wszystkim młodzież, szczególnie z symbolami euromajdanu i Unii Europejskiej. Porywają ich, wywożą do lasów, gdzie rozbierają ich i katują na srogim mrozie. Dziwnym trafem ofiarami takich zatrzymań najczęściej są młodzi artyści - aktorzy, malarze, poeci. Wydaje się, że po kraju krążą "szwadrony śmierci", których zadaniem jest zniszczyć to, co najpiękniejsze.
Jeszcze jeden charakterystyczny szczegół: w kijowskich szpitalach siły policyjne organizują zasadzki na rannych protestujących, wyłapują ich tam i (powtarzam - rannych!) wywożą na przesłuchania w nieznanym kierunku. Skrajnie niebezpieczne stało się poszukiwanie pomocy w szpitalu nawet dla zwykłych przechodniów przypadkowo zranionych odłamkiem plastikowego granatu policyjnego. Lekarze jedynie wzruszają ramionami i przekazują pacjentów w ręce tzw. stróżów prawa.
Podsumowując: na Ukrainie w pełni realizuje się zbrodnia przeciw ludzkości, za którą odpowiedzialna jest obecna władza. Jeśli w tę sytuację zamieszani są jacyś ekstremiści, to są nimi najwyżsi urzędnicy państwowi.
A odnośnie do dwóch waszych tradycyjnie najtrudniejszych dla mnie pytań: nie wiem, co będzie dalej, i nie wiem, co wy możecie teraz dla nas zrobić. Możecie w miarę możliwości i kontaktów upowszechniać ten apel.
I jeszcze - współczujcie nam. Myślcie o nas. I tak zwyciężymy, chociaż oni będą się wściekać. Naród ukraiński, mówiąc bez przesady, przelewa własną krew w obronie europejskich wartości wolnego i sprawiedliwego społeczeństwa. Mam nadzieję, że to docenicie.
(tłumaczenie: Iwona Boruszkowska/Urszula Pieczek)

znicze przed szczecińską siedzibą Związku Ukraińców w Polsce (fot.Związek Ukraińców)
znicze przed szczecińską siedzibą Związku Ukraińców w Polsce (fot.Związek Ukraińców)
Przed szczecińską siedzibą Związku Ukraińców w Polsce pojawiły się znicze. Szczecinianie spontanicznie, w ciągu ostatnich kilku godzin postawili pod flagą Ukrainy, przed siedzibą Związku palące są świeczki .
Jak nas poinformował przewodniczący szczecińskiego oddziału Jan Syrnyk: ludzie mówią, że są z nami. Nie rozumieją bratobójczego przelewu krwi w Kijowie. Przychodzą ludzie w różnym wieku, niektórzy anonimowo, chcą pokazać, że nas wspierają - powiedział Syrnyk.
Oświadczenie Witolda Horowskiego

Szanowni Państwo,
czuję się zobowiązany zawiadomić wszystkich zainteresowanych, że wczoraj wieczorem przekazałem Jego Ekscelencji Panu Ambasadorowi Markijanowi Malskiemu informację o intencji zakończenia współpracy konsularnej. Charakter tej umowy jest taki, że nie przesądza to o automatycznym wygaśnięciu mojego mandatu. Umowa jest ważna jeszcze 3 lata, a decyzja o jej ewentualnym zakończeniu należy teraz do Ambasady i MSZ Ukrainy.
Moja decyzja ma charakter osobisty i jest związana z wczorajszymi wydarzeniami w Kijowie. Przekroczone zostały granice, w ramach których byłem gotów pełnić misję konsularną w Poznaniu. Przy tej okazji, chciałbym też wyraźnie podkreślić, że moja decyzja nie ma związku z preferencjami politycznymi, czy negocjacjami rządu Ukrainy z Unią Europejską. Uważam, że społeczeństwo naszego Sąsiada ma pełne prawo do demokratycznych wyborów i sympatii politycznych. Uważam jednak, że śmierć kilku osób w Kijowie oraz wdrożenie przepisów drastycznie ograniczających prawa demokratyczne to wydarzenia, które nie pozostawiają mi wyboru.
Decyzja, o której piszę, nie oznacza żadnych zmian dla poznańskiej działalności w ramach Stowarzyszenia SK Polska-Ukraina, organizowania festiwalu kulturalnego czy debat publicznych. Podobnie wygląda sytuacja z konsulatem, który zachowuje ciągłość działania do czasu wyjaśnienia kwestii prawnych.
Na koniec pozostaje mi wyrazić nadzieję, że tragiczne wydarzenia mające miejsce w dni święta narodowego – Jedności Ukrainy – były kulminacją przemocy i staną się symbolicznym punktem zwrotnym w historii budowy społeczeństwa obywatelskiego u naszego Sąsiada.
Z wyrazami szacunku,
Witold Horowski
Konsul Honorowy Ukrainy w Poznaniu
Trzydzieści tysięcy Ukraińców protestuje na Kijowskim placu Niepodległości. W przypadającym na dziś "Dniu Jedności Ukrainy" zaczęły obowiązywać uchwalone 16. stycznia ustawy, które ograniczają swobody obywatelskie narodu ukraińskiego. Pod osłoną nocy milicja i oddziały Berkutu rozpoczęły atak na manifestujących. W ostatnich doniesieniach mówi się o 4 ofiarach śmiertelnych i setkach rannych po stronie demonstrantów na ulicy Hruszewskiego nieopodal Parlamentu.
Nasilają się demonstracje na Majdanie w Kijowie

Berkut coraz mocniej atakuje demonstrantów. Użycie broni palnej i granatów spowodowało ciężkie rany wśród manifestujących. Jednej z ofiar granat urwał rękę, kolejne straciły oczy po użyciu broni pneumatycznej. Milicja używa także armatek wodnych polewając demonstrantów wodą przy 10 stopniowym mrozie.

Do Walki z demonstrantami Władze Ukrainy używają tzw tituszków -oddziałów specjalnego przeznaczenia. To opłacani młodzi ludzie w ubraniach cywilnych wykorzystywana do prowokowania i wszczynania bójek wśród demonstrantów

Według informacji Oleha Laszko w nocy pracownicy MSW pobili,rozebrali i ostrzelali gumowymi pociskami dwóch pracowników z Kirwohradu którzy pracowali na budowie obok ulicy Hruszewskiego a następnie zmusili ich biec nago na barykady do demonstrantów .

Szczególnie ostro władze odnoszą się przedstawicieli mediów . Nie pomagają specjalne kamizelki z napisem PRASA. Wczoraj o godzinie 8 rano według czasu kijowskiego zatrzymano dwóch operatorów TV SPILNO. Los zatrzymanych operatorów nie jest znany

Ukraińcy proszą Europę o wniesienie sankcji i wołają o pomoc w nierównej walce z dyktaturą władz.

http://www.pravda.com.ua

Generał SBU : „ Milicja naruszyła prawo i sprowokowała wypadki na ul. Hruszewskiego. Akcje służb na ulicy Hruszewskiego w Kijowie obok Majdanu są niedopuszczalne i naruszają Konstytucję Ukrainy”

Taką opinię wyraził eks-zastępca szefa SBU, generał-lejtnant Aleksander Skipalski informuje CENZOR.NET i Radio Svoboda

Jeżeli zamknięto ulicę , gdy demonstranci szli pokojową demonstracją to służby naruszyły piątą ustawę Konstytucji i za to powinni być odwołani szefowie Służb Bezpieczeństwa” powiedział Skipalski


Dziś (22 stycznia 2014) w Dzień Jedności o godz 16 ( wg kijowskiego czasu) z inicjatywy opozycyjnych frakcji odbędzie się zebranie założycielskie Narodowej Rady Ukrainy - powiadało biuro informacyjne partii Batkiwszczyna (Ojczyzna).
Według słów Arsenija Jaceniuka do Rady Narodowej mają wejść opozycyjni posłowie z dzisiejszego składu Parlamentu oraz z wybranych organów władz województw i miast Ukrainy
Rada Narodowa Ukrainy , Rząd Narodowy - to szlak jakim my pójdziemy - ogłosił A.Jaceniuk
Są już trzy ofiary śmiertelne wydarzeń na Majdenie w Kijowie.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Ukrainy potwierdziło śmierć jednej osoby od 2 ran postrzałowych. Ofiarą jest Serhey Nihoyan pochodzący z Dniepropietrowska
Kolejną ofiarą jest młody mężczyzna, który został brutalnie pobity na 13 metrowej kolumnadzie nad wejściem na stadion Dynamo w miejscu gdzie trwają walki pomiędzy oddziałami milicji i Berkutu a protestującymi.
Z ostatniej chwili lekarz dyżurny Mikołaj Siwak powiadomił o kolejnej ofierze z raną postrzałową klatki piersiowej - jest nią młody mężczyzna wiek około 20-25 lat.


12