Posydeńki
Radio SzczecinRadio Szczecin » Posydeńki » Archiwum audycji
Mirka, Orest i Dymitro w naszym studiu
Mirka, Orest i Dymitro w naszym studiu
Marzeniem Mirosławy ze Lwowa, która jest dziennikarką, była praca w radiu. Dziś dziennikarstwa uczy na Uniwersytecie Lwowskim. Przychodząc do naszego studia zobaczyła jak wygląda nasze radio i opowiedziała nam co będzie robiła za dwa miesiące w Szczecinie. Od kilku lat pracuje tu jej mąż i on tez opowiedział nam o swoim pobycie w Polsce.
Przypominamy 14 sierpnia o godzinie 18:00 razem - Polacy i Ukraińcy, harcerze i płastuni - zapalą Płomień Braterstwa na mogiłach żołnierzy Armii Ukraińskiej Republiki Ludowej, którzy w 1920 roku byli sojusznikami Polski w walce z nawałą bolszewicką. W ten sposób harcerze oddadzą cześć wszystkim bohaterom, którzy w tej wojnie ramię w ramię walczyli za wolną Polskę i wolną Ukrainę.

14 sierpnia o godzinie 18:00 razem - Polacy i Ukraińcy, harcerze i płastuni - zapalą Płomień Braterstwa na mogiłach żołnierzy Armii Ukraińskiej Republiki Ludowej, którzy w 1920 roku byli sojusznikami Polski w walce z nawałą bolszewicką. W ten sposób harcerze oddadzą cześć wszystkim bohaterom, którzy w tej wojnie ramię w ramię walczyli za wolną Polskę i wolną Ukrainę.
W ponad 30 miejscach w Polsce harcerze odwiedzą rozsiane po polskich cmentarzach groby żołnierzy. Młodzież zaprasza do udziału wszystkich, którzy chcą, w przeddzień rocznicy Bitwy Warszawskiej, oddać hołd sojusznikom Polski z 1920 roku.
Czasami w jednym grobie chowano Polkę i Ukraińca
Czasami w jednym grobie chowano Polkę i Ukraińca
Barbara Patlewicz i Ryszard Tomczyk z Uniwersytetu Szczecińskiego od lat jeżdżą na Ukrainę, do Lwowa badać polskie cmentarze. Najbardziej znany cmentarz Łyczakowski doczekał się wielu monografii i jest dość dobrze przebadany. Zupełnie inaczej jest z pozostałymi lwowskimi nekropoliami, gdzie zostało pochowanych wielu Polaków. Przez kilka lat tzw. cmentarz Janowski badali szczecińscy naukowcy, powstały monografia i album. Dziś badacze powracajaą do Lwowa i badają cmentarze z różnych dzielnic Lwowa. czasami towarzyszy im moja koleżanka redakcyjna Agata Rokicka.
O swoich badaniach, pobycie we Lwowie i spotkanych niewykłych ludzi opowiedzą nam w Posydeńkach Barbara Patlewicz i Agata Rokicka.

fragment wstępu do albumu z 2016 roku "Cmentarz Janowski we Lwowie" autorstwa Barbara Patlewicz i Ryszard Tomczyk
We Lwowie, stolicy Królestwa Galicji i Lodomerii w ramach monarchii Habsburskiej, zachodziły na przełomie XIX i XX w. żywiołowe procesy rozwojowe. Szybko zwiększała się liczba mieszkańców i z rozmachem postępował rozwój przestrzenny miasta. W efekcie przyrostu ludności zwiększyła się śmiertelność, a przez to pojawiły się problemy związane miejscami pochówkowymi. W latach osiemdziesiątych XIX w. we Lwowie były czynne dwa cmentarze chrześcijańskie Łyczakowski i Stryjski, wielokrotnie powiększane w szybkim tempie zapełniały się mogiłami. Szczególnie ze względu na brak wolnych terenów stało się trudne dalsze powiększanie cmentarza Stryjskiego. Ostatecznie został on zamknięty 26 października 1893 r.
W schyłkowym okresie funkcjonowania cmentarza stryjskiego, magistrat Lwowa rozpoczął przygotowania do utworzenia nowej nekropolii miejskiej. W 1885 r. powstała komisja złożona z pracowników magistratu i rady miejskiej, która miała wskazać miejsce pod nowy cmentarz. W konsekwencji wybór padł na niezalesione grunty leżące przy rogatce miejskiej, w końcowym odcinku ul. Janowskiej (obecnie ul. Szewczenki). Było to dość odległe miejsce od śródmieścia, jednak przystępne dla północno-zachodnich dzielnic. Nie tylko dla przedmieścia Krakowskiego i Halickiego, ale także i Żółkiewskiego. Nieopodal, na części gruntów Pilichowskich w 1855 r. powstał nowy cmentarz żydowski, który w ocenie magistratu dobrze wypełniał swoją funkcję. Teren pod planowany cmentarz chrześcijański przy rogatce miejskiej po prawej stronie ul. Janowskiej w kierunku wylotowym z miasta był bez zabudowy. Unosił się łagodnie w kierunku Kortumowej Góry. Był pochylony w kierunku miasta, nasypu kolejowego i ku błoniom Biłohoroskim. Od północnego zachodu graniczył z majątkiem Frydrychówka, a od południowego wschodu był w pewnym oddaleniu od cmentarza żydowskiego. Po drugiej stronie ul. Janowskiej znajdowało się kilka parceli z małymi domkami, otoczonymi zielenią.
Marek Kosciółek, który pokochał Ukrainę dzięki babci Tatianie
Marek Kosciółek, który pokochał Ukrainę dzięki babci Tatianie
Marek Kościółek lider Teatru KRZYK z Maszewa opowiedział mi w Posydeńkach o swojej fascynacji Ukrainą i jak wyssał ją z miłością babci Tatiany. Pojechał szukać korzeni i zakochał się w babcinej krainie. Dziś wraca tam i pracuje, poznaje ludzi i wspiera kraj gdzie próbuje się normalnie żyć mimo wojny.
Tu odwiedziliśmy Huculszczyznę, małe prywatne muzeum regionalne w domu Mikołaja Iluka. [Fot. Małgorzata Frymus]
Tu odwiedziliśmy Huculszczyznę, małe prywatne muzeum regionalne w domu Mikołaja Iluka. [Fot. Małgorzata Frymus]
Mija 9 lat od chwili kiedy zaczęły się nasze wieczorne spotkania. Przez te lata wiele się zdarzyło. Byliśmy na Majdanie kiedy wybuch i kiedy ginęli ludzie. Byliśmy i jesteśmy na wojnie na wschodzie Ukrainy. Ale tez jesteśmy na Dniach Kultury Ukraińskiej zarówno w Szczecinie, jak i Goleniowie. Czasami warto się obejrzeć za siebie i zobaczyć własna drogę. Czasami to robim, wtedy okazuje się, że to droga niezwykle interesująca i bogata.
Depozyty pamięci. (fot. ukraincy.org)
Depozyty pamięci. (fot. ukraincy.org)
„Depozyty pamięci" tak została zatytułowana wystawa ukraińskich strojów i tkanin ze zbiorów Jana Syrnyka w Muzeum Ziemi Wałeckiej. Wystawa została otwarta 23 czerwca 2019. Partnerem ekspozycji jest parafia greckokatolicka w Wałczu, która w tym roku obchodzi jubileusz 60-lecia istnienia na Ziemi Wałeckiej.
Nad ekspozycją przez ostatni miesiąc pracowała Marlena Jakubczyk. Do muzeum przywieziono rzeczy, które mają po 100 i więcej lat, po ich odświeżeniu, wyprasowaniu i odpowiednim wyeksponowaniu ukazały się prwdziwe dzieła sztuki. Dziś w naszym programie rozmowa z kuratorka wystawy Marleną Jakubczyk.
W drugiej części dziś zapowiadana w ubiegłym tygodniu rozmowa z Pawłem Jurowem, który na Spoiwach Kultury zaprezentował swój - przygotowany specjalnie na nasz festiwal spektakl zatytułowany „EMDR (eyes, movement, donbas, renegade)”.
Andreii Sirovatskyi, kierowca z Ukrainy, ratował ludzi z płonących aut podczas katastrofy na A6 pod Szczecinem. (fot. Małgorzata Frymus PRSz)
Andreii Sirovatskyi, kierowca z Ukrainy, ratował ludzi z płonących aut podczas katastrofy na A6 pod Szczecinem. (fot. Małgorzata Frymus PRSz)
Andreii Sirovatskyi, kierowca z Ukrainy, ratował ludzi z płonących aut podczas katastrofy na A6 pod Szczecinem. Za heroiczną postawę otrzymał od Marszałka Województwa Zachodniopomorskiego Olgierda Geblewicza podziękowania oraz wczasy w Kołobrzegu. Również prezydent Szczecina, Piotr Krzystek, uhonorował bohatera - pan Andreii otrzymał od niego zegarek. Posydeńki towarzyszyły uroczystości.
W drugiej części zapraszam na spotkanie z Pawłem Jurowem, który pracuje w Teatrze Kana nad spektaklem, który opowiada o jego uwięzieniu na wschodzie Ukrainy w 2014 roku.
Rozdanie świadectw z religii. (fot. ukraincy.org)
Rozdanie świadectw z religii. (fot. ukraincy.org)
Świadectwa z religii za rok szkolny 2018/2019 rozdane. Wczoraj (w niedziele w Cerkwi) ksiądz Robert Rosa podsumował miniony rok szkolny. Podziękował dzieciom, młodzieży i rodzicom. to trudny, ale udany rok - powiedział w naszej audycji ksiądz Rosa.
W Domiłce przygotowywane były kolejne dary do wysyłki dla potrzebujących, głównie na wschodzie Ukrainy. Wszystko posegregowane, spakowane i czeka na ... słodycze. Choć maleńki cukiereczek czy lizak do każdej bluzeczki - podkreśla Jan Syrnyk. Mała rzecz a cieszy.
Zapraszamy do wysłuchania naszych kolejnych Posydeniek. Za tydzień, czyli od niedzieli 23 czerwca zapraszamy na 23-cią.
Maria Stepan na Słowianaliach (fot. Szczecińskie Słowianalia)
Maria Stepan na Słowianaliach (fot. Szczecińskie Słowianalia)
Maria Stepan Dziennikarka Telewizji Polskiej od lat zajmująca się sprawami ukraińskimi gościła w Szczecinie. Spotkała się ze studentami na Szczecińskich Słowianaliach o opowiadała im i zawiłej sytuacji języka ukraińskiego na Ukrainie. Tożsamość językowa, rola języka ukraińskiego w budowaniu odrębności narodowej na Ukrainie jest inaczej rozumiana niż w Polsce. Wszystko jednak - miejmy nadzieję idzie w dobrą stronę.
123456