Pogoń FM
Radio SzczecinRadio Szczecin » Pogoń FM
fot. Daniel Trzepacz
fot. Daniel Trzepacz
Tydzień temu mówiłem Wam o tym, że piłkarze Pogoni Szczecin rozpoczęli właśnie obóz w Opalenicy, a dziś ten obóz powoli dobiega końca. W niedzielę piłkarze Dumy Pomorza wyruszą w kierunku Szczecina po dziesięciu dniach pracy w miejscowości zlokalizowanej w Wielkopolsce. Zanim jednak do tego dojdzie, podopiecznych Jensa Gustafssona czeka trzecia gra kontrolna. Dziś o godzinie 18:00 Pogoń zmierzy się z Banikiem Ostrawa.
fot. Daniel Trzepacz
fot. Daniel Trzepacz
W poniedziałkowy poranek piłkarze Pogoni Szczecin po trzech tygodniach przerwy urlopowej zameldowali się przy Twardowskiego. Pierwszym etapem przygotowań naszej drużyny do nowego sezonu tradycyjnie były niezbędne badania, testy i pomiary.

W ramach badań i testów Portowcy byli poddawani pomiarom pułapu tlenowego, EKG, czy sprawdzianom siłowym. Badania wydolnościowe zawodnicy Dumy Pomorza przechodzą w Centrum Badań Strukturalno-Funkcjonalnych Człowieka Wydziału Kultury Fizycznej i Zdrowia Uniwersytetu Szczecińskiego. Dodatkowo zawodnicy przeszli przegląd podologiczny i stomatologiczny.
DJI 0661
DJI 0661
W piątek rozpoczęło się Euro 2024, a zakończony sezon w PKO BP Ekstraklasie podsumowany został na wszystkie możliwe sposoby. Życie nie znosi jednak próżni i już w poniedziałek piłkarze Pogoni Szczecin wrócą do zajęć treningowych i rozpoczną przygotowania do startu sezonu 2024/2025. Nowy sezon, nowe nadzieje, karnety, transfery, koszulki. O wszystko to starałem się wypytać rzecznika prasowego Pogoni Szczecin - Krzysztofa Uflanda.
fot. Daniel Trzepacz
fot. Daniel Trzepacz
- Czas obalić pewne mity o świetnej akademii. Czas wyciągnąć wnioski i przestać się oszukiwać - mówi podsumowując ostatni sezon Artur Dyczewski specjalnie dla słuchaczy naszej audycji. - Ten sezon to nie katastrofa, to nie tragedia. To ogromne rozczarowanie dla wszystkich, którzy żyją Pogonią.
fot. Daniel Trzepacz
fot. Daniel Trzepacz
W minioną sobotę zakończyliśmy sezon 2023/2024 w PKO BP Ekstraklasie. Portowcy tak jak rok wcześniej zakończyli go na czwartym miejscu w ligowej stawce, ale tym razem nikt z tego wyniku zadowolony nie jest. Przed Pogonią wiele pytań i znaków zapytania. Co nas czeka w kolejnym sezonie? O co będziemy grali?
fot. Daniel Trzepacz
fot. Daniel Trzepacz
Ta ostatnia sobota. Już dziś o godzinie 17:30 piłkarze Pogoni Szczecin rozegrają ostatni mecz ligowy w sezonie 2023/2024. Portowcy podejmą na własnym boisku drużynę Górnika Zabrze. Mecz o nic? Wielu kibiców z pewnością tak powie, bo co to za różnica, czy zespół zajmie czwarte czy siódme miejsce w ligowej stawce. Może mieć to jednak odzwierciedlenie w klubowych finansach, bo każda pozycja wyżej, to wyższe środki.
fot. PogonSportNet.pl
fot. PogonSportNet.pl
Piątkowy mecz Pogoni Szczecin w Mielcu ze Stalą, był spotkaniem ostatniej szansy dla Portowców aby uratować sezon i dalej być w grze o miejsca na podium i awans do pucharów. Aby tak się stało, aby Pogoń mogła o tym myśleć, musiała to spotkanie wygrać. Pierwszą połowę w Mielcu przespała. Nie stwarzała okazji i nie strzelała bramek. Po przerwie się obudziła, była aktywniejsza, ale też goli nie zdobyła. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 0:0, co praktycznie przekreśla nadzieje klubu na awans do pucharów.
DSC2269
DSC2269
Pogoń Szczecin ostatni raz na boisku zaprezentowała się w poniedziałek w meczu z Puszczą Niepołomice. Portowcy wygrali na własnym placu gry 1:0, ale oprócz samego meczu, żyliśmy tym, co działo się obok niego. Czy jesteście w stanie odbudować nasze zaufanie - to treść jednego z transparentu rozwieszonego przez kibiców przed pierwszym gwizdkiem. Drugi był jeszcze mocniejszy, a tuż przed pierwszym gwizdkiem na boisku pojawiły się pieluchy. Nie ma co się oszukiwać, od samego meczu z Puszczą w poniedziałkowy wieczór jeszcze ważniejszy był żal i rozgoryczenie kibiców Dumy Pomorza.
GMlODCKXgAA3xLe
GMlODCKXgAA3xLe
To nie tak miało być. 2 maja 2024 roku miał zapisać się na kartach historii Pogoni Szczecin złotymi zgłoskami jako ten dzień w którym Duma Pomorza zdobyła swoje pierwsze trofeum w historii. Jako dzień, który zakończy 76 lat bez zdobyczy i będzie nowym otwarciem.

Niestety tak się nie stało. Dla tysięcy kibiców był to dzień wstydu i rozczarowania. Najmłodsi, którzy pojawili się na Stadionie Narodowym w Warszawie płakali. I nie tylko najmłodsi bo i na twarzach wielu starszych fanów pojawiły się łzy.

Okoliczności były przecież idealne. W drodze do finału Pogoń pokonała najlepsze zespoły w Ekstraklasie, a tam miała się zmierzyć z zawodzącym pierwszoligowcem. Pierwszoligowcem, który długimi momentami dominował na boisku, a po dogrywce mógł cieszyć się z wygranego trofeum.
fot. Daniel Trzepacz
fot. Daniel Trzepacz
Mecz z Jagiellonią Białystok miał być dla Pogoni Szczecin okazją do nabrania pewności siebie przed finałowym meczem Pucharu Polski z Wisłą Kraków i szansą na przybliżenie się do ligowej czołówki. Pierwsza część zadania została wykonana. Pogoń zagrała dobre spotkanie, a zwłaszcza drugą jego część. Zdobyła jednak tylko punkt, co nie poprawia znacznie jej sytuacji w ligowej tabeli.

Spotkanie zaczęło się wyśmienicie dla Portowców. Wahan Biczachczjan posłał długą piłkę na wolne pole do Kamila Grosickiego, a kapitan Portowców w sytuacji sam na sam nie dał szans Zlatanowi Alomeroviciowi. Później strzelała Jagiellonia. Najpierw do siatki Valentina Cojocaru trafił Pululu, a tuż przed przerwą dośrodkowanie Wdowika na gola strzałem głową zamienił Imaz. Po zmianie stron to Pogoń była drużyną dominującą. To przełożyło się na trafienie wyrównujące Leo Borgesa po rzucie rożnym.
1234567