Minister Andrzej Dera z Kancelarii Prezydenta powiedział, że wybory w trybie korespondencyjnym spełniają wymóg tajności.
W Polskim Radiu 24 mówił, że głosowanie w ten sposób składa się z dwóch kluczowych elementów: wypełnienia oświadczenia oraz wypełnienia karty do głosowania.
Andrzej Dera wyjaśnił, że w przypadku wyborów korespondencyjnych do koperty będzie trzeba włożyć podpisane oświadczenie, zawierające dane osobowe oraz zaklejoną kopertę z głosem, którą komisja wrzuci do urny. - W momencie, kiedy komisja otwierając kopertę, zobaczy, że moje oświadczenie jest wydane prawidłowo - czyli jest tam mój podpis, moje dane osobowe, które się zgadzają ze spisem wyborców - wtedy zaklejoną kopertę z głosem wrzuca do urny - tak, jak my sami ją wrzucamy podczas głosowania w lokalu wyborczym - tłumaczył prezydencki minister.
Andrzej Dera dodał, że "w ten sposób nikt, nigdy nie będzie wiedział, na kogo zagłosowałem, czyli ten najważniejszy przymiot głosowania tajnego zostaje (...) spełniony". Gość Polskiego Radia 24 podkreślił, że wobec powyższego, "nikt nie może zarzucać, że wybory będą się odbywały w sposób, który może spowodować jakieś zafałszowanie".
Minister dodał, że nad bezpieczeństwem wyborów czuwają także komitety wyborcze. Przypomniał, że w komisjach wyborczych są przedstawiciele wszystkich komitetów wyborczych, które uczestniczą w wyborach. W związku z tym - jak mówił Andrzej Dera - "każdy każdemu patrzy na ręce". Minister dodał, że w konsekwencji - w jego odczuciu - "możliwość popełnienia jakichkolwiek przestępstw, czy też fałszowania wyborów jest po prostu minimalna".
W parlamencie trwają prace legislacyjne nad ustawą wprowadzającą wyłącznie korespondencyjne głosowanie w tegorocznych wyborach prezydenckich. Ustawę przyjął 6 kwietnia Sejm. Senat ma 30 dni na przyjęcie jej bez zmian, odrzucenie bądź wprowadzenie poprawek. W dwóch ostatnich przypadkach ustawa wraca do Sejmu.
Wybory prezydenckie zostały zarządzone przez marszałek Sejmu na 10 maja. Jeśli żaden z kandydatów nie zdobędzie powyżej 50 procent głosów, dwa tygodnie po głosowaniu odbędzie się druga tura.
Państwowa Komisja Wyborcza zarejestrowała 10 kandydatów (w kolejności alfabetycznej): Roberta Biedronia, Krzysztofa Bosaka, urzędującego prezydenta Andrzeja Dudę, Szymona Hołownię, Marka Jakubiaka, Małgorzatę Kidawę-Błońską, Władysława Kosiniaka-Kamysza, Mirosława Piotrowskiego, Pawła Tanajno oraz Stanisława Żółtka.
Andrzej Dera wyjaśnił, że w przypadku wyborów korespondencyjnych do koperty będzie trzeba włożyć podpisane oświadczenie, zawierające dane osobowe oraz zaklejoną kopertę z głosem, którą komisja wrzuci do urny. - W momencie, kiedy komisja otwierając kopertę, zobaczy, że moje oświadczenie jest wydane prawidłowo - czyli jest tam mój podpis, moje dane osobowe, które się zgadzają ze spisem wyborców - wtedy zaklejoną kopertę z głosem wrzuca do urny - tak, jak my sami ją wrzucamy podczas głosowania w lokalu wyborczym - tłumaczył prezydencki minister.
Andrzej Dera dodał, że "w ten sposób nikt, nigdy nie będzie wiedział, na kogo zagłosowałem, czyli ten najważniejszy przymiot głosowania tajnego zostaje (...) spełniony". Gość Polskiego Radia 24 podkreślił, że wobec powyższego, "nikt nie może zarzucać, że wybory będą się odbywały w sposób, który może spowodować jakieś zafałszowanie".
Minister dodał, że nad bezpieczeństwem wyborów czuwają także komitety wyborcze. Przypomniał, że w komisjach wyborczych są przedstawiciele wszystkich komitetów wyborczych, które uczestniczą w wyborach. W związku z tym - jak mówił Andrzej Dera - "każdy każdemu patrzy na ręce". Minister dodał, że w konsekwencji - w jego odczuciu - "możliwość popełnienia jakichkolwiek przestępstw, czy też fałszowania wyborów jest po prostu minimalna".
W parlamencie trwają prace legislacyjne nad ustawą wprowadzającą wyłącznie korespondencyjne głosowanie w tegorocznych wyborach prezydenckich. Ustawę przyjął 6 kwietnia Sejm. Senat ma 30 dni na przyjęcie jej bez zmian, odrzucenie bądź wprowadzenie poprawek. W dwóch ostatnich przypadkach ustawa wraca do Sejmu.
Wybory prezydenckie zostały zarządzone przez marszałek Sejmu na 10 maja. Jeśli żaden z kandydatów nie zdobędzie powyżej 50 procent głosów, dwa tygodnie po głosowaniu odbędzie się druga tura.
Państwowa Komisja Wyborcza zarejestrowała 10 kandydatów (w kolejności alfabetycznej): Roberta Biedronia, Krzysztofa Bosaka, urzędującego prezydenta Andrzeja Dudę, Szymona Hołownię, Marka Jakubiaka, Małgorzatę Kidawę-Błońską, Władysława Kosiniaka-Kamysza, Mirosława Piotrowskiego, Pawła Tanajno oraz Stanisława Żółtka.
Andrzej Dera wyjaśnił, że w przypadku wyborów korespondencyjnych do koperty będzie trzeba włożyć podpisane oświadczenie, zawierające dane osobowe oraz zaklejoną kopertę z głosem, którą komisja wrzuci do urny.
Dodaj komentarz 5 komentarzy
przygotowują SZWINDEL WYBORCZY!
pomiędzy moją ręką wypuszczającą kopertę z pakietem jest "Czarna Dziura" - PAKET przemieszcza się bez komisyjnego nadzoru, a nie po to PiS drukuje karty w niemieckiej firmie, aby było uczciwie!
Wystarczy, że gdzieś na tych nienadzorowanych etapach PiS uruchomi MASZYNKI DO PRZEPAKOWYWANIA PAKIETÓW, w łatwy sposób podmieć kartę z oddanym przeze mnie głosem na taką z głosem na Kaczyńskiego figuranta.
PiS to oszukańcza formacja
Łżą. Kłamią. Oszukują.
Wiecie że ci partacze nawet nie potrafią napisać poprawnie ustawy wyborczej?okazuje się że nie wykreślono artykułu 53e paragraf 6 ustawy Kodeks wyborczy. Mówi on o tym, że "Pakiet wyborczy doręcza się wyłącznie do rąk własnych wyborcy, po okazaniu dokumentu potwierdzającego tożsamość i pisemnym pokwitowaniu odbioru” tyle z ograniczenia zagrożenia zarażenia się w trakcie wyborów. Nowelizacja tego artykułu to kolejne 30 dni leżenia w Senacie. To jak będzie "full crazy mode" i wybory niezgodne z kodeksem wyborczym czy listonosze będą musieli zebrać 30mln podpisów?
NOWAK i INNY ale wy jestesście
biedni !!!!!!!!!!
PO i KIDA to LIPA do m2 !
Ile Ty masz lat? 11? Ale przyznam Ci rację- kidawa jest bardzo marnym kandydatem, dużo lepszym wyborem będzie np Kosiniak-Kamysz czy nawet Hołownia. Byle by nie Duda, potrzebujemy prezydenta który patrzy na ręce władzy a nie marionetkę do seryjnego podpisywania ustaw.
Hasło: zabierz babci dowód nabiera nowego znaczenia :P