To dobrze, że zboże udało się zebrać. Teraz byłoby świetnie aby udało się je sprzedać. Z tym, jak się okazuje, jest kłopot, bo firmy skupowe oczekują dobrej jakości ziarna i ziarna suchego, a tego brak.
W efekcie złej pogody w czasie żniw, spadła jakość ziarna, pojawiły się choroby grzybowe. Ten kurz ścielący się za koszącym zboże kombajnem, to nie tylko pył z rozdrabnianych źdźbeł zbóż ale też zaczątki porażenia grzybami. Zresztą – to widać tam gdzie zboże jeszcze stoi na pniu, nie ma już pięknego złocisto–słomkowego koloru i tego obłędnego zapachu świeżej słomy. Jest szare, miejscami brunatne, jakby zrezygnowane i takie … zmęczone, jak i sami rolnicy, którzy je w tym roku zbierają.
Zboże ma podwyższoną wilgotność i niską zawartość białka. Rolnicy, którzy zebrali zboże dobrej jakości, mają powody do zadowolenia, choć to nieliczni. Pokłosiem niskich cen zboża na rynku będą mniejsze zyski i zapewne znaczne zahamowanie inwestycji. To może być rok na przetrwanie. Te żniwa znacznie pogorszą sytuację polskiego rolnictwa – takich opinii ekspertów jest bardzo wiele.