Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Giermasz » RECENZJE
Wiem, wiem - żeby recenzować taką grę powinienem znać na wyrywki wszystkie ciosy wszystkich wojowników i to najlepiej z kultowej "jedynki". A przynajmniej dogłębnie ograć poprzednią, bardzo dobrze ocenianą "dziewiątkę". I nawet ją mam - z braku czasu oczywiście kurzy się gdzieś na kupce wstydu. Ale wyobrażam sobie, że takich osób jak ja jest więcej. Więc niby dlaczego nie miałbym Wam opowiedzieć o bijatyce Mortal Kombat X właśnie z takiej perspektywy? Nie oczekujcie jednak, że opiszę super-niuanse rozgrywki, ocenię balans wojowników na podstawie setek godzin spędzonych na sieciowym mordobiciu. I nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia recenzenta. Często w takich sytuacjach podkreślam, że weterani mają już swoje zdanie i moja opinia raczej go nie zmieni. A jest to opinia osoby, która po prostu lubi dobre gry, chociaż nie specjalizuje się wyłącznie w bijatykach. I, niezależnie od poziomu wtajemniczenia w temat gier komputerowych, może właśnie zobaczyliście pudełko Mortal Kombat X w sklepie, może się zastanawiacie, czy warto? Odpowiedź jest prosta, warto...
GIERMASZ-Recenzja Mortal Kombat X


Do naszej redakcji dotarła wersja na PC - i uspokoiłem się, że nasz redakcyjny "blaszak" cały czas, jak to się mówi, daje radę (Intel Core i7-4700MQ Processor, Nvidia GeForce GTX 780M/4GB GDDR5, DDRIII(L) 8GB). A denerwowałem się ostatnio - co sprawdzicie dosłownie ciut niżej w recenzjach - bo niektóre z niedawno opisywanych gier, mówiąc kolokwialnie, zaczęły się "przycinać" na wysokich detalach grafiki. Ale nie Mortal Kombat X. Co prawda można mieć zastrzeżenia do "zdrewniałych" nieco twarzy wojowników i wojowniczek - zwłaszcza w filmikach przerywnikowych. Za to same areny, animacja ruchów w czasie walki moim zdaniem nie budzi większych zastrzeżeń. Dokładnie tak samo jest, co sprawdziłem, na konsolach nowej generacji. Wygląda to po prostu bardzo, ale to bardzo dobrze.

Filmiki przerywnikowe w bijatyce? - ktoś zapyta. Ano tak: i w poprzedniej "dziewiątce" i w nowym Mortal Kombat X jest tryb fabularny. W najnowszej części co prawda bardzo krótki, dosłownie na kilka godzin, ale ja lubię takie rozwiązania. Przynajmniej wiem, dlaczego postaci na arenie okładają się po twarzach, korpusach, nogach - a także wyrywają sobie kręgosłupy, obcinają głowy, masakrują ciała i wyszarpują bijące serca z trzewi. To tylko kilka przykładów, tak w skrócie - bo słynne dla całej serii Fatality, czyli bardzo brutalne ciosy kończące oczywiście są i w Mortal Kombat X.

Uprzedzam, animacje są bardzo dosłowne, odpowiednio udźwiękowione, krew tryska na wszystkie strony. Naturalnie jest to w pewnym sensie komiksowo umowne i nieco przerysowane - ale tylko nieco, więc nie ukrywam, że momentami można być lekko oszołomionym/zniesmaczonym czy wręcz zszokowanym. Ale to jest właśnie Mortal Kombat, brutalność to znak rozpoznawczy serii i tak musi być. Kropka.

Tylko, drodzy rodzice, nie kupujcie tej gry jako prezent na komunię, dobrze?

Co do samej fabuły... No cóż... Chyba wyrosłem już z wieku w którym "kręcą mnie" opowieści rodem z filmów kung fu klasy B. Wydarzenia na ekranie raczej mnie bawiły niż ekscytowały - ale, jak już wspomniałem, ostatecznie lepiej wiedzieć, dlaczego jest jak jest, prawda?

Zabawa zaczyna się tak naprawdę, gdy mierzymy się z żywymi przeciwnikami. Czyli macie już grę na imprezę, wystarczą dwa pady i kanapowa rozgrywka gotowa. Bo - tak na marginesie - chociaż testowałem tę produkcję na PC-cie, to nawet przez moment nie przyszło mi do głowy granie na klawiaturze.

Można też bić się po sieci. Jak sprawdziłem, opinie o jakości elementu on line są różne - jedni narzekają na opóźnienia i kłopoty z połączeniem, inni chwalą, że działa sprawnie. A ja miałem i tak, i tak - i jak się domyślam, bo to ostatnio częsta praktyka w branży, za chwilę programiści w firmie opanują sytuację, przygotują lepiej serwery, wypuszczą łatkę do zainstalowania i problemy ostatecznie znikną. Oczywiście można się zżymać, że bezproblemowo powinno wszystko działać od razu - ale, jak zapewniają twórcy, ich też zaskoczyło zainteresowanie Mortal Kombat X i wzmożony przez to ruch na serwerach.

Zanim jednak rzucicie się na głębokie wody sieciowych potyczek, lepiej poćwiczyć. Bo bywa tak, że od razu traficie na jakiegoś mastera, dostaniecie totalnego łupnia i przedwcześnie skończycie przygodę z Mortal Kombat X...

Nie, nie, nie - to tylko taki żarcik, bo ta gra zaraża - zaraża wirusem "to jeszcze tylko jedna walka". Oczywiście, najlepiej od razu odpalić sobie przygotowany przez twórców samouczek, opanować jako tako "klawiszologię", przejść fabułę i liznąć różnych wyzwań, jakie dodali twórcy - i wtedy ruszyć do boju. A mówię to z perspektywy osoby, która w bijatyki, te klasyczne "jeden na jeden", gra od czasu do czasu. Gdy po kilku godzinach zabawy postanowiłem podbić sieć, dostałem niezły "łomot". Teraz na liczniku mam już kilkadziesiąt przegranych godzin i jestem w stanie nawiązać rywalizację. Nie żeby regularnie wygrywać, ale o ile nie trafię na totalnego wymiatacza, to przynajmniej nie poddam się bez walki.

Nie odpowiem jednoznacznie na pytanie, czy to najlepszy Mortal Kombat w historii. Powód znacie, wystarczy sprawdzić początek tego tekstu. Ale, ogólnie rzecz biorąc, przecież gram bardzo dużo, w tytuły z różnych gatunków. I mi się Mortal Kombat X podobało. Doceniam fakt, że nie mogłem się od tej produkcji oderwać. Jeżeli macie ochotę sprawić sobie fajną bijatykę, bo na przykład właśnie kupiliście konsolę nowej generacji - jak najbardziej warto zwrócić uwagę na Mortal Kombat X. Dobrze zaprojektowany system walki, dopracowana grafika i animacja - ta gra to wszystko ma. I wiele więcej.

[Grę do recenzji dostaliśmy od dystrybutora firmy Cenega Polska]
 

Zobacz także

2024-06-03, godz. 17:25 Dragon Ball: Xenoverse 2 [PlayStation 5] To miłe, że wciąż są producenci, którzy dbają o swoje produkcje i graczy nawet lata po premierach. Bandai Namco zalicza się do takich firm, które nie… » więcej 2024-06-03, godz. 17:21 F1 24 [PC] W terminologii filmowej istnieje pojęcie epizodu butelkowego. Jest to odcinek serialu, który wykonywany jest jak najmniejszym budżetem, często opierając się… » więcej 2024-06-03, godz. 17:15 Senua's Saga: Hellblade II [Xbox Series X] Siedem lat po pierwowzorze brytyjskie studio Ninja Theory postanowiło kontynuować opowieść o cierpiącej na psychozę wojowniczce imieniem Senua. Opowieść… » więcej 2024-05-31, godz. 16:54 WW2 Rebuilder [Xbox Series X] Po ponad roku od premiery na pecetach, na konsole najnowszej generacji trafił polski symulator odbudowania miast zniszczonych w drugiej wojnie Światowej. WW2… » więcej 2024-06-01, godz. 06:10 System Shock [Xbox Series X] Zacznę trochę nietypowo, bo od razu od porady dotyczącej rozgrywki. Nie spieszcie się. System Shock Remake źle reaguje z pośpiechem. Tu potrzeba skupienia… » więcej 2024-05-25, godz. 10:00 Pac-Man Mega Tunnel Battle: Chomp Champs [PC] Akurat miło się złożyło z naszym giermaszowym kalendarzem, gdyż w środę Pac-Man miał 34. urodziny. Żółta, pożerająca kropki kulka, jest już z nami… » więcej 2024-05-25, godz. 10:00 Please Fix The Road [PlayStation 5] Mam słabość do gier logicznych. Z radzeniem sobie z zagadkami bywa u mnie różnie, raz lecę jak przecinak, innym razem czuję się jak niemowlę na zajęciach… » więcej 2024-05-25, godz. 10:00 The Outlast Trials [PlayStation 5] To jest coś dla miłośników takich filmów jak Cube, może Piła? Jeśli lubicie horrory, które skupiają się na wytrzymałości ludzkiej psychiki, które… » więcej 2024-05-18, godz. 12:31 Heading Out [PC] Czy Polacy mogą zrobić grę drogi z amerykańskim filmowym sznytem? Studio Serious Sim udowodniło, że jak najbardziej. Jednak Heading Out to bardziej skomplikowana… » więcej 2024-05-18, godz. 12:30 MotoGP 24 [PC] Tak już się zdarzyło, że na moje biurko spadła kolejna ścigałka. Ogrywałem F1, Forzę - co może pójść nie tak z MotoGP 24? Co prawda nigdy nie grałem… » więcej
12345