Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Giermasz » RECENZJE
Jako że jestem jedynym chyba w redakcji fanem gier jRGP, przy okazji ich recenzji utarło mi się - chcący czy niechcący - kilka zwrotów-wytrychów, którymi łatwiej mi opisać takie produkcje. Jeden z nich? Proszę: "schludna grafika": czyli nie jakiś "mega-oczopląs", ale grać się jak najbardziej da - a nieraz jest całkiem, całkiem ładnie. Inna fraza? Ano taka, że zazwyczaj są to "pozycje dla fanów gatunku". Ostatnio bowiem stosunkowo rzadko - a przynajmniej w mojej ocenie - trafiały się tytuły, które mógłbym polecić "świeżakom", żeby na wstępie nie zniechęcili się do gatunku jRPG. Co ciekawe, chociaż remaster Star Ocean: The Last Hope może i nie powala grafiką (jest, he he, "schludnie"), to jednak w tym elemencie jest lepiej niż przeciętnie - i, niespodzianka, mogę ten tytuł polecić nie tylko fanom. Ale pod jednym warunkiem...

Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Cenega .
GIERMASZ-Recenzja Star Ocean: The Last Hope

... co zresztą będzie ciężko mi ocenić w tej recenzji - mianowicie pojawia się pytanie: czy spodoba się Wam fabuła? Skoro ta gra pierwszy raz miała premierę jeszcze w 2009 roku, to oczywiście opinii na jej temat nie brakuje. I w kwestii fabuły Star Ocean: The Last Hope zbiera skrajne oceny. Od "achów i ochów", gdy ktoś nie mógł się oderwać od prezentowanej tu opowieści, do totalnego marudzenia na "nijakie i schematyczne postaci" oraz "nieciekawą opowiastkę".

Być może już się domyślacie, że - skoro chciałbym polecić i to nie tylko fanom gatunku jRPG - to opowiedziana w Star Ocean: The Last Hope historia mi akurat się podoba. Może nie zachwyca, ale jej międzyplanetarny rozmach robi na mnie pozytywne wrażenie, dałem się porwać przygodzie i znowu uratowałem ludzkość. Co prawda, skoro to jRPG, a opisywana gra jest jej pełnoprawnym przedstawicielem, to pewne rozwiązania, fabularne klisze, które świetnie kojarzę z innych gier tego gatunku, są naturalnie tutaj obecne. Ale to przecież przypadłość nie tylko jRPG, prawda?

Wyjątkowo dla mnie skupiam się na opowieści - bo o fabułach opisywanych gier opowiadać zasadniczo nie lubię, wyznając zasadę, że najlepiej dać się zaskoczyć w jak największym stopniu - tak w przypadku Star Ocean: The Last Hope wydaje mi się, że tu sprawa opowiastki jest kluczowa. Bo mechanika rozgrywki, głównie rozpisanych na czteroosobową drużynę rozgrywanych dynamicznie walk, znawców gatunku jakoś szczególnie nie zaskoczy. Ale skoro staram się namówić "świeżaków" to w pierwszej kolejności spodobać się musi historia, a ciekawość jej odkrywania pozwoli "wkręcić się" w samą rozgrywkę. Tak to przynajmniej widzę.

A opowieść zaczyna się tutaj "z wysokiego C" - ni mniej ni więcej, jesteśmy świadkami końca ludzkości jaką znamy, gdy doszło do wielkiego konfliktu, a niebo rozświetlił blask tysiąca słońc kolejnych wybuchów bomb atomowych. Zdziesiątkowana populacja musi znaleźć nowy dom, inną planetę nadającą się do zamieszkania. Mniej więcej w tym momencie rozpoczyna się akcja Star Ocean: The Last Hope, kierowany przez nas dwudziestoletni Edge Maverick jest członkiem załogi statku rozpoznawczego wysłanego z misją w głęboki kosmos. No dobra - więcej nie zdradzam, natomiast z tego krótkiego wstępu jasno mam nadzieje wynika, że ta historia ma spory rozmach i owego, wspomnianego już przeze mnie, ducha wielkiej przygody w odległej galaktyce... Bo i odwiedzimy niejedną planetę, ale - tu plus ode mnie - nie oznacza to li tylko sielankowej space opery a na ekranie działy się rzeczy, które nawet mnie chwilami zaskakiwały nad wyraz poważnym tonem narracji. Bez przesady naturalnie, wszak to jednak gra komputerowa, ale jednak.

A jak to wygląda? No cóż - z japońska. Chociaż postaci nie mają największych "mangowych oczu" jakie w grach widziałem, to ich stylizację trudno pomylić z grą robioną na Zachodzie. Ale, o czym wspomniałem na początku, chociaż grafika w Star Ocean: The Last Hope może się kojarzyć z tym, co widzieliśmy jeszcze na poprzedniej generacji, to nie odstrasza. Przynajmniej tak sobie wyobrażam, ale fakt - ja jestem "obyty z japońszczyzną".

Podsumowując: mimo wszystko dla mnie Star Ocean: The Last Hope mimo rodowodu jRPG, wykracza jednak poza ramy tego gatunku. Może nie olśni świetną grafiką, ale oprawa dla - ogólnie - fana gatunku RPG (bez dopisku "japońskie) to jak wygląda ta gra, nie powinno "kłuć w oczy". Mechanika rozgrywki klasyczna, czyli dużo walki i zbierania punktów doświadczenia, materiałów do tworzenia przedmiotów i tak dalej. Nie zrobiła na mnie jakiegoś mega wrażenia, ale nie przeszkadzała w odkrywaniu historii. Natomiast, czy Wam się fabuła spodoba, nie jestem w stanie odgadnąć. Jeżeli tak - to chociaż dla gracza z Zachodu opisywana produkcja może się wydać egzotyczna, to jednak chyba nie na tyle, żeby "z definicji" być "na nie".

PS. Na początku tej recenzji wspomniałem o tym, że sam siebie przyłapałem na stosowaniu pewnych zwrotów w opisie gier jRPG. I gdy czytam ten tekst uświadomiłem sobie, że - znowu - raczej staram się odpowiedzieć na pytanie, na ile recenzowana gra może spodobać się tym, którzy z gatunkiem nie mieli wcześniej do czynienia. A jeżeli, Drogi Fanie jRPG, poczułeś się tu zlekceważony - to już spieszę wyjaśnić, że OCZYWIŚCIE odnowione Star Ocean: The Last Hope w swojej biblioteczce warto mieć.
 

Zobacz także

2024-05-31, godz. 16:54 WW2 Rebuilder [Xbox Series X] Po ponad roku od premiery na pecetach, na konsole najnowszej generacji trafił polski symulator odbudowania miast zniszczonych w drugiej wojnie Światowej. WW2… » więcej 2024-06-01, godz. 06:10 System Shock [Xbox Series X] Zacznę trochę nietypowo, bo od razu od porady dotyczącej rozgrywki. Nie spieszcie się. System Shock Remake źle reaguje z pośpiechem. Tu potrzeba skupienia… » więcej 2024-05-25, godz. 10:00 Pac-Man Mega Tunnel Battle: Chomp Champs [PC] Akurat miło się złożyło z naszym giermaszowym kalendarzem, gdyż w środę Pac-Man miał 34. urodziny. Żółta, pożerająca kropki kulka, jest już z nami… » więcej 2024-05-25, godz. 10:00 Please Fix The Road [PlayStation 5] Mam słabość do gier logicznych. Z radzeniem sobie z zagadkami bywa u mnie różnie, raz lecę jak przecinak, innym razem czuję się jak niemowlę na zajęciach… » więcej 2024-05-25, godz. 10:00 The Outlast Trials [PlayStation 5] To jest coś dla miłośników takich filmów jak Cube, może Piła? Jeśli lubicie horrory, które skupiają się na wytrzymałości ludzkiej psychiki, które… » więcej 2024-05-18, godz. 12:31 Heading Out [PC] Czy Polacy mogą zrobić grę drogi z amerykańskim filmowym sznytem? Studio Serious Sim udowodniło, że jak najbardziej. Jednak Heading Out to bardziej skomplikowana… » więcej 2024-05-18, godz. 12:30 MotoGP 24 [PC] Tak już się zdarzyło, że na moje biurko spadła kolejna ścigałka. Ogrywałem F1, Forzę - co może pójść nie tak z MotoGP 24? Co prawda nigdy nie grałem… » więcej 2024-05-11, godz. 06:10 Top Racer Collection [Xbox Series X] Ciężko to przyznać, ale lata 90. to moja młodość. To także rozkwit arcade'owych gier wyścigowych, których niestety część nie dotarła do naszych… » więcej 2024-05-11, godz. 06:10 Sand Land [Xbox Series X] Dostałem dokładnie to, czego oczekiwałem. Oczekiwałem dość lekkiej, ale intrygującej momentami rozgrywki i rozrywki, ciekawych postaci, japońskiej fantazji… » więcej 2024-05-11, godz. 06:10 TopSpin 2K25 [PC] Fani tenisa musieli chwilę się naczekać na dużą grę o ich sporcie. Ostatnie takie tytuły - TopSpin 4 i Virtua Tennis 4 to 2011 rok. Z tego powodu TopSpin… » więcej
12345