Dziesięć tysięcy euro w gotówce i narkotyki o wartości kilka razy wyższej. To niemiecka policja znalazła w plecaku Polaka jadącego pociągiem przez Niemcy.
Pół kilograma haszyszu, dwieście gramów amfetaminy, sto - marihuany, do tego drobne ilości kokainy i tabletek tylko na receptę. Wszystko to w jednym plecaku 38-latka z Polski, który wzbudził zainteresowanie współpodróżnych w pociągu w Hanowerze.
Policja dostała wezwanie do mężczyzny z nożem. Dlatego przyjechała i sprawdziła podróżnego, który noża nie miał, ale wiózł za to, oprócz narkotyków, wagę, trzy telefony komórkowe i prawie dziesięć tysięcy euro. I jeszcze posługiwał się biletem pracownika kolei. Twierdzi, że dwa takie dostał w prezencie. Używanie ich przez osoby, które na kolei nie pracują, jest karalne.
Mężczyzna przyznał, że wwiózł narkotyki do Niemiec. Policja zatrzymała Polaka i jego bagaż, z biletami włącznie. Za same narkotyki grożą co najmniej dwa lata więzienia, a mężczyzna odpowie też za oszustwo, bo podszywał się pod pracownika Deutsche Bahn.
Policja dostała wezwanie do mężczyzny z nożem. Dlatego przyjechała i sprawdziła podróżnego, który noża nie miał, ale wiózł za to, oprócz narkotyków, wagę, trzy telefony komórkowe i prawie dziesięć tysięcy euro. I jeszcze posługiwał się biletem pracownika kolei. Twierdzi, że dwa takie dostał w prezencie. Używanie ich przez osoby, które na kolei nie pracują, jest karalne.
Mężczyzna przyznał, że wwiózł narkotyki do Niemiec. Policja zatrzymała Polaka i jego bagaż, z biletami włącznie. Za same narkotyki grożą co najmniej dwa lata więzienia, a mężczyzna odpowie też za oszustwo, bo podszywał się pod pracownika Deutsche Bahn.