- Straty nie zostały jeszcze oszacowane, zniszczone są cztery mieszkania - powiedział prezes spółdzielni na Skarpie Jerzy Ślipek. Dodał, że robi wszystko, żeby kilkadziesiąt osób mogło jak najszybciej wrócić do mieszkań. - W godzinach rannych przystąpimy do próby szczelności instalacji gazowej. Na razie wstrzymamy się z remontem. Biegły wyda opinię i wtedy zdecydujemy o zakresie prac.

Pożar wybuchł w nocy w czwartek w mieszkaniu na trzecim piętrze wieżowca. Zginęła 67-letnia kobieta, która wyszła na zadymioną klatkę i zatruła się tlenkiem węgla. Przyczynę pożaru ustalą biegli.