Trzeba zachęcić mieszkańców do korzystania z komunikacji zbiorowej, a do tego - jak mówią przedstawiciele Lewicy - potrzebne są zmiany.

Od 2019 roku, Szczecin stracił 190 tysięcy rozkładowych kursów. To aż 600 kursów dziennie, które zostały wycięte i nigdy nie wróciły - informuje Adam Kościelak, kandydat Lewicy do Rady Miasta.

- Kursy odwołane w 2003 stanowiły 1,6 proc. wszystkich kursów komunikacji miejskiej. To jest trzy razy więcej niż w 2019 roku, kiedy stanowiły 0,5 proc., który jest standardem dla dużych miast. W Warszawie tyle samo wynosi... Brakuje nam połączeń, nie tylko poza szczytem, ale również w szczycie. Ludzie niechętnie korzystają z komunikacji miejskiej, bo jej nie ufają, a ona wymaga i zaufania, i inwestycji - dodaje Kościelak.

- Musimy dbać o poprawę taboru autobusowego i tramwajowego - tłumaczy kandydat Lewicy na prezydenta miasta Bogdan Jaroszewicz: - Przed nami kolejny okres programowania i możliwość pozyskiwania środków finansowych na poprawę komunikacji, będą też dodatkowe środki z KPO. Te zmiany w samym taborze, jak i w układzie komunikacyjnym mogą być dokonywane. Będziemy dążyć do tego, żeby kwestie związane z wynagrodzeniami kierowców i motorniczych nie były odwlekane w nieskończoność.

Przypomnijmy, że dzisiaj zostały wprowadzone zmiany w kursowaniu linii tramwajowych.
Szczecińska "Dwójka" powróciła na stałą trasę Turkusowa - Dworzec Niebuszewo. Na tymczasowej trasie Osiedle Zawadzkiego - Arkońska - Potulicka kursuje tramwaj linii numer 3.