Był punkt opieki dla dzieci wojennych uchodźców z Ukrainy, teraz zacznie tam działać przedszkolna placówka, prowadzona przez Towarzystwo Przyjaciół Dzieci. Maluchy są tu i z Polski, i z Ukrainy, bo zajęcia są przeznaczone także dla dzieci ze Stargardu.
Jak przyznaje Zygmunt Pyszkowski, prezes Zachodniopomorskiego TPD, punt przy Konopnickiej będzie kontynuował już stałą działalność.
- Trzeba było się zająć dziećmi uchodźców. To był punkt opieki, a w tej chwili funkcjonuje już punkt przedszkolny 7-godzinny. Są zapisane dzieci polskie i ukraińskie. Jedne od drugich się uczą - mówi Pyszkowski.
Ma to również sprzyjać wzajemnej integracji. Dla Iriny z Odessy inauguracja działalności stacjonarnej placówki jest dużym przeżyciem.
- Ten punkt jest takim ośrodkiem ciepła i radości dla naszych dzieci. I teraz, gdy staje się już przedszkolem, to jest bardzo ważny krok. Moje dzieci mają możliwość rosnąć w poczuciu bezpieczeństwa - mówi Irina.
Punkt ma kameralny charakter, przygotowano tu łącznie 25 miejsc dla wychowanków.
- Trzeba było się zająć dziećmi uchodźców. To był punkt opieki, a w tej chwili funkcjonuje już punkt przedszkolny 7-godzinny. Są zapisane dzieci polskie i ukraińskie. Jedne od drugich się uczą - mówi Pyszkowski.
Ma to również sprzyjać wzajemnej integracji. Dla Iriny z Odessy inauguracja działalności stacjonarnej placówki jest dużym przeżyciem.
- Ten punkt jest takim ośrodkiem ciepła i radości dla naszych dzieci. I teraz, gdy staje się już przedszkolem, to jest bardzo ważny krok. Moje dzieci mają możliwość rosnąć w poczuciu bezpieczeństwa - mówi Irina.
Punkt ma kameralny charakter, przygotowano tu łącznie 25 miejsc dla wychowanków.