Dobre warunki atmosferyczne wraz z nadejściem wiosny często powodują zmiany w zachowaniach u kierowców.
Czujemy się pewniej - ładna pogoda, sucha nawierzchnia i i dobra widoczność sprzyja ryzykownej jeździe. Wiąże się to z efektem psychologicznym znanym w branży transportu. Tłumaczy to tzw. Efekt Peltzmana.
- Nie zwracamy na to uwagi, ale to zjawisko jest. Polega na tym, że kiedy staje się dla nas pozornie bezpieczniej, staje się lepiej, to jest: niebezpieczniej. Lepsza jest pogoda, czujemy się pewniej i sprawniej i wtedy zaczynamy podejmować bardziej ryzykowne zachowania. No, bo przecież "jest bezpieczniej, więc możemy sobie pozwolić na więcej". Skutkuje to większą liczbą zdarzeń drogowych - zaznacza Filip Grega, biegły sądowy z zakresu taktyki i techniki jazdy.
Statystki pokazują, że do tragicznych, śmiertelnych wypadków częściej dochodzi wiosną i latem, a rzadziej zimą.
Według danych jakie otrzymaliśmy od KWP w Szczecinie od początku wiosny, czyli od 20 do 29 marca w naszym regionie mieliśmy 16 wypadków. 23 osoby zostały poszkodowane - nie było wypadków śmiertelnych.
- Nie zwracamy na to uwagi, ale to zjawisko jest. Polega na tym, że kiedy staje się dla nas pozornie bezpieczniej, staje się lepiej, to jest: niebezpieczniej. Lepsza jest pogoda, czujemy się pewniej i sprawniej i wtedy zaczynamy podejmować bardziej ryzykowne zachowania. No, bo przecież "jest bezpieczniej, więc możemy sobie pozwolić na więcej". Skutkuje to większą liczbą zdarzeń drogowych - zaznacza Filip Grega, biegły sądowy z zakresu taktyki i techniki jazdy.
Statystki pokazują, że do tragicznych, śmiertelnych wypadków częściej dochodzi wiosną i latem, a rzadziej zimą.
Według danych jakie otrzymaliśmy od KWP w Szczecinie od początku wiosny, czyli od 20 do 29 marca w naszym regionie mieliśmy 16 wypadków. 23 osoby zostały poszkodowane - nie było wypadków śmiertelnych.
- Nie zwracamy na to uwagi, ale to zjawisko jest. Polega na tym, że kiedy staje się dla nas pozornie bezpieczniej, staje się lepiej, to jest: niebezpieczniej. Lepsza jest pogoda, czujemy się pewniej i sprawniej i wtedy zaczynamy podejmować bardziej ryzykowne zachowania. No, bo przecież "jest bezpieczniej, więc możemy sobie pozwolić na więcej". Skutkuje to większą liczbą zdarzeń drogowych - zaznacza Filip Grega, biegły sądowy z zakresu taktyki i techniki jazdy.