Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał właścicielowi Facebooka i Instagrama przywrócić wszystkie usunięte posty Społecznej Inicjatywy Narkopolityki - polskiej organizacji non profit. Wyrok zapadł w pierwszej instancji i jest nieprawomocny.
To według pełnomocników organizacji pierwsza tego typu sprawa w Polsce dotycząca nieuzasadnionego usuwania treści z mediów społecznościowych przez ich właścicieli.
Prawniczka Dorota Głowacka z Fundacji Panoptykon, która pomagała Społecznej Inicjatywie Narkopolityki (w skrócie SIN), powiedziała, że sąd przychylił się do ich argumentacji, w której wskazali, że administrator serwisu musi właściwie uzasadnić decyzję o usunięciu profilu, strony lub postów użytkownika.
- Dla nas jest to bardzo dobry wyrok, który też jednoznacznie mówi o tym, że po prostu wielkie platformy nie mogą arbitralnie decydować o tym kto i co może powiedzieć w sieci, nie mogą tego robić w sposób zupełnie uznaniowy - mówiła Dorota Głowacka.
Rzecznik Społecznej Inicjatywy Narkopolityki Jakub Nowak wyjaśnił, że sprawa sięga roku 2018, gdy Facebook usunął strony i grupy prowadzone przez organizację, uznając je bardzo ogólnie za „niezgodne ze standardami społeczności”. Utrudniło to prowadzenie działalności SIN polegającej na edukacji w zakresie narkotyków.
- Tam jest dużo materiałów z dawnych projektów grantowych. Cała baza informacji na temat substancji psychoaktywnych - powiedział Jakub Nowak i wyjaśnił, że jedna z usuniętych grup na Facebooku odpowiadała za identyfikację tabletek ze środkami odurzającymi, które mogą być niebezpieczne dla zdrowia.
Społeczną Inicjatywę Narkotykową przed sądem reprezentowała pro bono kancelaria Wardyński i Wspólnicy. Pełnomocnicy Facebooka nie chcieli rozmawiać z dziennikarzami w sądzie, ale najprawdopodobniej wniosą apelację do drugiej instancji po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem wyroku.
Sąd Okręgowy oddalił też wniosek właściciela Facebooka, który chciał odrzucenia pozwu z uwagi na siedzibę spółki Meta Platform Ireland Limited. Ta mieści się w Dublinie. W ocenie sądu sprawa z uwagi na "równowagę ekonomiczną" stron mogła zostać rozpatrzona w Polsce.
Facebook nie posiada swojego oddziału w naszym kraju.
Prawniczka Dorota Głowacka z Fundacji Panoptykon, która pomagała Społecznej Inicjatywie Narkopolityki (w skrócie SIN), powiedziała, że sąd przychylił się do ich argumentacji, w której wskazali, że administrator serwisu musi właściwie uzasadnić decyzję o usunięciu profilu, strony lub postów użytkownika.
- Dla nas jest to bardzo dobry wyrok, który też jednoznacznie mówi o tym, że po prostu wielkie platformy nie mogą arbitralnie decydować o tym kto i co może powiedzieć w sieci, nie mogą tego robić w sposób zupełnie uznaniowy - mówiła Dorota Głowacka.
Rzecznik Społecznej Inicjatywy Narkopolityki Jakub Nowak wyjaśnił, że sprawa sięga roku 2018, gdy Facebook usunął strony i grupy prowadzone przez organizację, uznając je bardzo ogólnie za „niezgodne ze standardami społeczności”. Utrudniło to prowadzenie działalności SIN polegającej na edukacji w zakresie narkotyków.
- Tam jest dużo materiałów z dawnych projektów grantowych. Cała baza informacji na temat substancji psychoaktywnych - powiedział Jakub Nowak i wyjaśnił, że jedna z usuniętych grup na Facebooku odpowiadała za identyfikację tabletek ze środkami odurzającymi, które mogą być niebezpieczne dla zdrowia.
Społeczną Inicjatywę Narkotykową przed sądem reprezentowała pro bono kancelaria Wardyński i Wspólnicy. Pełnomocnicy Facebooka nie chcieli rozmawiać z dziennikarzami w sądzie, ale najprawdopodobniej wniosą apelację do drugiej instancji po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem wyroku.
Sąd Okręgowy oddalił też wniosek właściciela Facebooka, który chciał odrzucenia pozwu z uwagi na siedzibę spółki Meta Platform Ireland Limited. Ta mieści się w Dublinie. W ocenie sądu sprawa z uwagi na "równowagę ekonomiczną" stron mogła zostać rozpatrzona w Polsce.
Facebook nie posiada swojego oddziału w naszym kraju.