Coraz głośniej robiło się również o Obozie TA, i jego członkach. Ostry wraz z kolegami z LWC (skrót od Lód, Wódka, Cytryna, bądź Lirycznie Wysublimowane Chamy) w 1999 roku nagrał nielegal pt.„Dwie strony historii”. Tuż po nagrywkach grupa zawiesiła działalność. Ostr coraz intensywniej współpracował z Obozem TA. Dodatkowo nagrał swój solowy nielegal pt.„Saturator” i powoli zyskiwał miano jednego z najlepszych freestylowca w Polsce. Reszta chłopaków z LWC nie próżnowała. Janek, Kasina i Metro wspierani przez Teofila Pornowskiego w 2001 roku założyli Afront.
W mieście udzielali się również Nietykalni (NTK). Grupa zrzeszająca nie tylko raperów, ale również grafficiarzy i beatboxerów.
II. Od audycji do produkcji
Po gościnnym udziale na „Wspólnej scenie” i „Produkcji hip hop” Snuz wydał swoją pierwszą płytę. „Razem” ukazał się w 1999 roku i zaskoczył niejednego słuchacza. Był to jeden z nielicznych materiałów, który odbiegał od narzuconych standardów. Przykuł uwagę wielu muzyków, którzy nie mieli nic wspólnego z hip hopem. Dodatkowo grupa otrzymała nominację do Fryderyka. Niestety po wydaniu płyty z grupy odszedł Kali. Jego miejsce zajął Michał „Sobota” Sobolewski. Reorganizacja grupy poniekąd zmusiła do zmiany nazwy. Snuz przeistoczył się w eSeNUZet. Rok później szczecinianie nagrali drugą płytę pt. „Towar to sprawdzony maksymalnie czysty”. Album promował kawałek pt. „Styl nad style”, przez wielu uznany za pierwszy utwór nagrany w stylu braggadacio. Niedługo po ukazaniu się płyty, grupa rozpada się.
Gdy Snuz wydał swój materiał, druga szczecińska ekipa miała okazję zrobić to samo. Po wielokrotnym udzielaniu się w audycji, Wiele CT zaczęło pojawiać się na rynku fonograficznym. Szersze grono odbiorców mogło ich poznać dzięki EP Asfalt Records. Na Epce znalazły się dwa utwory szczecinian” „Zdrojowa” i „Więcej Flejwa”. Dzięki temu pojawiła się nadzieję, że wytwórnia wyda ich płytę pt. „Owoce miasta”. Tak się niestety nie stało. „Owoce miasta” ukazały się, ale jako nielegal, do nabycia podczas koncertów. Największy rozgłos grupie przyniósł utwór pt. „Kawa” autorstwa Łony. Niestety Wiele CT rozpadło się. Łona dostał się do wytwórni Asfalt Records i wraz z Webberem nagrał swój solowy debiut. „Koniec żartów” przeszedł do historii jako jedna z najbardziej zabawnych płyt w historii. Wpływ na to miały niebanalne teksty i duża dawka humoru.
Mniej więcej w tym samym czasie Głowa i Maślak założyli Projektantów Stylu. Po niedługim czasie, do grupy dołączył Klema. Na początku 2000 roku ekipa rozpoczęła pracę nad swoim debiutanckim materiałem. Niestety nigdy nie ujrzał on światła dziennego. Rapowy letarg 00 sprawił, że z grupy odszedł Maślak. Jego miejsce zajął członek nieistniejącego Wiele CT – Rymek. Do dalszego działania raperów zmotywowała znajomość z Ostrym. Raperzy planowali nagrać swój debiut na produkcjach Ostrego. Po dwóch latach pracy wytwórnia T1-Teraz wydała „Mamy to we krwi”, czyli pierwszą płytę Projektantów.
III. Warszawskie klasyki.
Po udanych featurningach na płycie DJ Volt, w 1999 roku ZIP skład wydał swoją pierwszą i zarazem ostatnią wspólną płytę. „Chleb powszedni”, w całości wyprodukowana przez Volta, spotkał się z bardzo ciepłym przyjęciem przez wielu słuchaczy i krytyków. Płyta poruszała tematy związane z życiem i ulicą. Nie była jednak kopią „Skandalu”. ZIPy znaleźli swój własny styl, będąc tym samym prekursorami tzw. rapu z przekazem. Jednak chcą nie chcąc warszawscy raperzy, przez wielu krytyków i słuchaczy, zostali wrzuceni do worka o nazwie „uliczny rap”. Po ukazaniu się płyty, ZIP Skład podzielił się na trzy mniejsze grupy. Sokół z Jędkerem założyli WWO (W Witrynach Odbicia, później W Wyjątkowych Okolicznościach), Pono Koras i Fu działali jako Zipera, zaś Felipe, Mieron i Jaźwa znani byli jako Fundację #1.
Drugą płytą, która wywołała falę zainteresowania było „Nastukafszy” autorstwa Warszafskiego Deszczu. Co ciekawe korzenie WFD sięgają początku lat dziewięćdziesiątych, gdy to Volt, DJ Mario i TDF działali jako 1kHz. Po dwóch latach działalności z grupy odszedł Volt. Jednak Jamario i TDF nadal zajmowali się rapem. W tym celu założyli Trzyha (Hardcore hip hop). Niedługo po tym do grupy dołączył Kuba „Ceube” Sawicki. Chłopaki bardzo często współpracowali z Mop Składem którego tworzyli: Michał „Numer raz” Witak, Solfernus i DJ Zero aha Numer 0. W 1997 roku ekipa nagrała legendarny nielegal o nazwie „WuWua”. Jednak już w 1998 roku, z grupy odszedł Ceube. Jego miejsce zajął Numer Raz i grupa po raz ostatni zmieniła nazwę. Trzyha przeistoczyła się w Warszafski Deszcz. Po wydaniu „Nastukafszy”, skład zagrała masę koncertów. Jednak na przełomie 2000/01 Warszafski Deszcz zawiesił działalność. Muzycy skupili się na swoich solowych projektach.
IV. Kolejne kłótnie
Jak pamiętamy w 1998 roku, ukazało się wiele oryginalnych projektów. Jednym z nich była druga płyta Kalibra 44. „W 63 minuty dookoła świata” ukazał zupełnie odmienny styl raperów, dzięki czemu płyta bardzo szybko została okrzyknięta jednym z najbardziej oryginalnych projektów w historii polskiego rapu. Niestety tuż po wydaniu płyty z grupy odszedł Magik. Prawdziwy powód odejścia nie był znany. Wielu jedynie się domyślało, że mogło pójść o inne podejścia do muzyki raperów. Pomimo tego dAb, Joka i DJ Feel-X nadal używali starej nazwy zespołu. Mniej więcej w tym samym czasie z 3Xklanu odszedł Rahim. Magik z Rahimem planowali założyć zespół. Po krótkim czasie przyłączył się do nich Wojciech „Fokus” Alszer. Wtedy to raperzy założyli legendarną Paktofonikę i zaczęli pracę nad równie legendarna płytą „Kinematografia”.
W 1998 roku ukazuje się również nielegal grupy, którą w pewien sposób można było połączyć z Kalibrem 44. Otóż Killaz Group nagrało swój pierwszy konkretny materiał pod tytułem „Prawdziwość dla gry”. Tytuł płyty nawiązuje do nazwy PDG Kartel, do której należeli m.in. Gural i Kaczor. Poznaniacy początkowo uważali, że w przebiciu się na rynku fonograficzny pomoże im Peja. Tak się jednak nie stało. Co gorzej, Killazi oskarżyli rapera o to, że nie tylko nie chciał im pomóc, ale też nie dopuszczał do wydania ich materiału. Peja nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Oświadczył, że tak naprawdę żadna wytwórnia nie chciała inwestować w reprezentantów PDG. Tak czy inaczej kłótnia przeistoczyła się w beef. Killaz Group nagrało „Jeden raz w głowę”. Peja zaś odpowiedział „Znikającym punktem”. Po tych utworach, beef z rapu przeniósł się na łamy prasy. Jedni wyzywali drugich. Sytuacja nieco uspokoiła się w 2000 roku. Niestety raperzy do beefu powrócili w 2002 roku. Na szczęście trzy lata później, raperzy zakończyli beef.
W mieście udzielali się również Nietykalni (NTK). Grupa zrzeszająca nie tylko raperów, ale również grafficiarzy i beatboxerów.
II. Od audycji do produkcji
Po gościnnym udziale na „Wspólnej scenie” i „Produkcji hip hop” Snuz wydał swoją pierwszą płytę. „Razem” ukazał się w 1999 roku i zaskoczył niejednego słuchacza. Był to jeden z nielicznych materiałów, który odbiegał od narzuconych standardów. Przykuł uwagę wielu muzyków, którzy nie mieli nic wspólnego z hip hopem. Dodatkowo grupa otrzymała nominację do Fryderyka. Niestety po wydaniu płyty z grupy odszedł Kali. Jego miejsce zajął Michał „Sobota” Sobolewski. Reorganizacja grupy poniekąd zmusiła do zmiany nazwy. Snuz przeistoczył się w eSeNUZet. Rok później szczecinianie nagrali drugą płytę pt. „Towar to sprawdzony maksymalnie czysty”. Album promował kawałek pt. „Styl nad style”, przez wielu uznany za pierwszy utwór nagrany w stylu braggadacio. Niedługo po ukazaniu się płyty, grupa rozpada się.
Gdy Snuz wydał swój materiał, druga szczecińska ekipa miała okazję zrobić to samo. Po wielokrotnym udzielaniu się w audycji, Wiele CT zaczęło pojawiać się na rynku fonograficznym. Szersze grono odbiorców mogło ich poznać dzięki EP Asfalt Records. Na Epce znalazły się dwa utwory szczecinian” „Zdrojowa” i „Więcej Flejwa”. Dzięki temu pojawiła się nadzieję, że wytwórnia wyda ich płytę pt. „Owoce miasta”. Tak się niestety nie stało. „Owoce miasta” ukazały się, ale jako nielegal, do nabycia podczas koncertów. Największy rozgłos grupie przyniósł utwór pt. „Kawa” autorstwa Łony. Niestety Wiele CT rozpadło się. Łona dostał się do wytwórni Asfalt Records i wraz z Webberem nagrał swój solowy debiut. „Koniec żartów” przeszedł do historii jako jedna z najbardziej zabawnych płyt w historii. Wpływ na to miały niebanalne teksty i duża dawka humoru.
Mniej więcej w tym samym czasie Głowa i Maślak założyli Projektantów Stylu. Po niedługim czasie, do grupy dołączył Klema. Na początku 2000 roku ekipa rozpoczęła pracę nad swoim debiutanckim materiałem. Niestety nigdy nie ujrzał on światła dziennego. Rapowy letarg 00 sprawił, że z grupy odszedł Maślak. Jego miejsce zajął członek nieistniejącego Wiele CT – Rymek. Do dalszego działania raperów zmotywowała znajomość z Ostrym. Raperzy planowali nagrać swój debiut na produkcjach Ostrego. Po dwóch latach pracy wytwórnia T1-Teraz wydała „Mamy to we krwi”, czyli pierwszą płytę Projektantów.
III. Warszawskie klasyki.
Po udanych featurningach na płycie DJ Volt, w 1999 roku ZIP skład wydał swoją pierwszą i zarazem ostatnią wspólną płytę. „Chleb powszedni”, w całości wyprodukowana przez Volta, spotkał się z bardzo ciepłym przyjęciem przez wielu słuchaczy i krytyków. Płyta poruszała tematy związane z życiem i ulicą. Nie była jednak kopią „Skandalu”. ZIPy znaleźli swój własny styl, będąc tym samym prekursorami tzw. rapu z przekazem. Jednak chcą nie chcąc warszawscy raperzy, przez wielu krytyków i słuchaczy, zostali wrzuceni do worka o nazwie „uliczny rap”. Po ukazaniu się płyty, ZIP Skład podzielił się na trzy mniejsze grupy. Sokół z Jędkerem założyli WWO (W Witrynach Odbicia, później W Wyjątkowych Okolicznościach), Pono Koras i Fu działali jako Zipera, zaś Felipe, Mieron i Jaźwa znani byli jako Fundację #1.
Drugą płytą, która wywołała falę zainteresowania było „Nastukafszy” autorstwa Warszafskiego Deszczu. Co ciekawe korzenie WFD sięgają początku lat dziewięćdziesiątych, gdy to Volt, DJ Mario i TDF działali jako 1kHz. Po dwóch latach działalności z grupy odszedł Volt. Jednak Jamario i TDF nadal zajmowali się rapem. W tym celu założyli Trzyha (Hardcore hip hop). Niedługo po tym do grupy dołączył Kuba „Ceube” Sawicki. Chłopaki bardzo często współpracowali z Mop Składem którego tworzyli: Michał „Numer raz” Witak, Solfernus i DJ Zero aha Numer 0. W 1997 roku ekipa nagrała legendarny nielegal o nazwie „WuWua”. Jednak już w 1998 roku, z grupy odszedł Ceube. Jego miejsce zajął Numer Raz i grupa po raz ostatni zmieniła nazwę. Trzyha przeistoczyła się w Warszafski Deszcz. Po wydaniu „Nastukafszy”, skład zagrała masę koncertów. Jednak na przełomie 2000/01 Warszafski Deszcz zawiesił działalność. Muzycy skupili się na swoich solowych projektach.
IV. Kolejne kłótnie
Jak pamiętamy w 1998 roku, ukazało się wiele oryginalnych projektów. Jednym z nich była druga płyta Kalibra 44. „W 63 minuty dookoła świata” ukazał zupełnie odmienny styl raperów, dzięki czemu płyta bardzo szybko została okrzyknięta jednym z najbardziej oryginalnych projektów w historii polskiego rapu. Niestety tuż po wydaniu płyty z grupy odszedł Magik. Prawdziwy powód odejścia nie był znany. Wielu jedynie się domyślało, że mogło pójść o inne podejścia do muzyki raperów. Pomimo tego dAb, Joka i DJ Feel-X nadal używali starej nazwy zespołu. Mniej więcej w tym samym czasie z 3Xklanu odszedł Rahim. Magik z Rahimem planowali założyć zespół. Po krótkim czasie przyłączył się do nich Wojciech „Fokus” Alszer. Wtedy to raperzy założyli legendarną Paktofonikę i zaczęli pracę nad równie legendarna płytą „Kinematografia”.
W 1998 roku ukazuje się również nielegal grupy, którą w pewien sposób można było połączyć z Kalibrem 44. Otóż Killaz Group nagrało swój pierwszy konkretny materiał pod tytułem „Prawdziwość dla gry”. Tytuł płyty nawiązuje do nazwy PDG Kartel, do której należeli m.in. Gural i Kaczor. Poznaniacy początkowo uważali, że w przebiciu się na rynku fonograficzny pomoże im Peja. Tak się jednak nie stało. Co gorzej, Killazi oskarżyli rapera o to, że nie tylko nie chciał im pomóc, ale też nie dopuszczał do wydania ich materiału. Peja nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Oświadczył, że tak naprawdę żadna wytwórnia nie chciała inwestować w reprezentantów PDG. Tak czy inaczej kłótnia przeistoczyła się w beef. Killaz Group nagrało „Jeden raz w głowę”. Peja zaś odpowiedział „Znikającym punktem”. Po tych utworach, beef z rapu przeniósł się na łamy prasy. Jedni wyzywali drugich. Sytuacja nieco uspokoiła się w 2000 roku. Niestety raperzy do beefu powrócili w 2002 roku. Na szczęście trzy lata później, raperzy zakończyli beef.