Radio SzczecinRadio Szczecin » Muzyka
Na drugim solowym albumie Igo znajdziemy dwanaście utworów, trzy impresje oraz trzy kompozycje bonusowe. Tym razem cały repertuar nagrano po polsku - artysta przyznał, że wcześniej łatwiej mu było się schować za językiem angielskim - był to swego rodzaju wentyl bezpieczeństwa. Teraz Igo jest odważniejszy, a do tego nie boi się żadnej emocji, jak powiedział:

"Piszę o tym, że kocham i że pożądam. O tym, że tęsknię albo jestem zły. O tym, że czasem przegrywam, albo jestem blisko dna i o tym, że wstaję i idę dalej. Taki jestem, czasem stabilny, czasem różny i nie okłamujmy się, że istnieją ludzie, który naprawdę są zawsze tylko romantycznie nieszczęśliwie zakochani i dlatego piszą tylko smutne piosenki o miłości. Nie ma ludzi jednowymiarowych i ja nie chcę udawać, że taki jestem".


Idea dwunastu zmysłów została zaczerpnięta z filozofii Rudolfa Steinera, który dowodzi, że człowiek odbiera świat nie tylko za pomocą podstawowych pięciu zmysłów, gdyż na pełne spektrum składa się znacznie więcej doznań i idących za nimi emocji.
Ta brytyjska wokalistka wydała debiutancką EP-kę w 2014 roku, a pierwszy album ukazał się dwa lata później, robiąc wrażenie na krytykach nowatorskim połączeniem alternatywnego R'n'B i soulu z muzyką elektroniczną.

W lutym Nao wydała czwarty album, który wypłynął z wielu problemów osobistych. Artystka przeżyła rozstanie i zapadła na chorobę autoimmunologiczną zwaną zespołem przewlekłego zmęczenia. Później została mamą i rozpoczęła proces powrotu do zdrowia. W tym czasie dowiedziała się, że Jowisz jest uznawany za planetę radości, wzrostu i szczęścia - stwierdziła więc, że będzie idealnym symbolem dla jej podróży. Dzięki temu miała już tytuł płyty, a sam proces kreatywny toczył się bez z góry narzuconych wymagań, czy planów.

Nao chciałaby, by "Jupiter" dotarł do "każdego, kto pragnie nadziei na końcu zmagań". Jak dodaje: "Jowisz to planeta, którą zwykle widać, gdy patrzymy na Księżyc. Podoba mi się pomysł, że możemy po prostu spojrzeć w górę i wiedzieć, że dobre rzeczy są całkiem blisko - musimy po prostu iść dalej".
Szósty album w dorobku Lady Gagi to płyta stworzona ze szczęścia - artystka powiedziała, że w swojej obecnej sytuacji może planować wszystkie kreatywne działania wspólnie ze swoim mężem, co różni się od robienia rzeczy, do których kiedyś nakłaniali ją inni. To także krążek, który nie jest do końca poważny - ma skłaniać do zabawy i porzucenia zmartwień.

Materiał zahacza o synth-pop, disco, industrial, czy rock. Gaga stwierdziła, że jest czyś więcej niż jednym konceptem, dlatego w jej muzyce jest ogromna różnorodność:

"Kiedy piszę, produkuję i śpiewam piosenki, zawsze czerpię z mojej wiedzy o historii muzyki i artystach, którzy byli przede mną. W ten sposób ten album jest celebracją wielu utworów, które ukształtowały mnie jako osobę".

I tak kompozycja "Perfect Celebrity" została zainspirowana zespołem The Cure, a krytycy znaleźli w "Mayhem" nawiązania do takich muzyków jak Prince, David Bowie, Madonna, Michael Jackson, Yazoo, czy Blondie.
Trzeci album tego angielskiego wokalisty zawiera "barwne historie i obserwacje codziennych bohaterów, którzy żyją swoim codziennym, ale często niezwykłym życiem". Prace nad materiałem trwały od 2022 roku - Sam przyznał, że wraz ze swoim zespołem nagrał ogromną ilość piosenek i rozważania nad kształtem tej płyty trwały całkiem długo.

Przełożyło się to na sukces na listach przebojów - album dotarł do pierwszego miejsca w Wielkiej Brytanii, a także na świetne recenzje wśród krytyków. Sam Fender został przez nich nazwany między innymi "mistrzem snucia opowieści", czy „najbardziej zdeterminowanym, wyrazistym i fascynującym popowym artystą z Wielkiej Brytanii od czasu Amy Winehouse".

Dodajmy, że w miniony weekend Fender został wyróżniony podczas ceremonii rozdania Brit Awards w kategorii "Najlepszy występ rockowy/alternatywny". Wokalista jest aktualnie w trasie - 16 marca wystąpi w Berlinie.
26 czerwca 2000 roku Fisz wydał debiutancki album "Polepione dźwięki", a gdy zbliża się 25 rocznica tego wydarzenia, trafia do nas płyta "25". Bracia Waglewscy wspominają tu czasy debiutu, wracają do lat młodości, pierwszych występów, rozwoju kultury hip-hopowej w Polsce. Jest to temat aktualny także dlatego, że muzycy lubią nazywać swój dorobek "polepionymi dźwiękami" - łączą elektronikę z muzyką rockową, rapem, nie dając się zaszufladkować w ramach jednego gatunku. Na tym albumie znajdziemy jednak więcej nawiązań do hip-hopu niż na ostatnich krążkach (m.in. w utworach "Sedno", czy „Śniadanie”).

W tekstach pojawiają się takie tematy jak upływający czas, początki kariery, relacja braterska "na dobre i na złe", czy szanowanie czasu i docenianie drobnych gestów. Gościnnie na "25" usłyszymy też Natalię Przybysz.
1234567