Gliński przyznaje, że słowa szefa PiS-u Jarosława Kaczyńskiego, który wspomniał, że profesor byłby dobrym kandydatem na urząd prezydenta, traktuje jako duże wyróżnienie. Zapewnia jednak, że nie o stanowisko mu chodzi, a o wdrożenie programu, który ma rozruszać polską gospodarkę.

- Nie mam w zasadzie zbyt wygórowanych osobistych ambicji - powiedział Gliński. - Moim spełnieniem jest to, że mogę być na scenie publicznej i że mogę wpływać skutecznie na bieg rzeczy w Polsce - powiedział Gliński.

Jednym ze sztandarowych pomysłów Prawa i Sprawiedliwości jest pozyskanie biliona złotych na "napędzanie" gospodarczej koniunktury w kraju. Gliński zapewnia, że słowa prezesa PiS-u to nie mrzonka, a efekt solidnych wyliczeń.

- To nie jest kwestia wiary. Za dwa tygodnie zobaczymy to w programie, bo wszystko jest rozpisane. To suma, którą można w 6-7 lat przeznaczyć na projekt inwestycyjny. Takie projekty gospodarcze z zaangażowaniem państwa były i są realizowane w różnych krajach - stwierdził Gliński.

PiS zamierza uzyskać bilion złotych na inwestycje między innymi z funduszy unijnych, pożyczek i sektora bankowego.

Posłuchaj "Rozmów pod krawatem" i zobacz wideo.