Zdaniem Napieralskiego, który w wyborach parlamentarnych startował z list PO, ale członkiem partii ani klubu senackiego nie jest, Platforma musi stworzyć "duży obóz polityczny" na wzór, ale opozycyjny, do Zjednoczonej Prawicy.

Decyzje czy i ewentualnie w jakiej formule Napieralski będzie współpracował z Platformą podejmie po wyborach na nowego szefa partii.

- Czekam na te wybory i jestem gotowy do pracy i współpracy. Wierzę, że PO nie pójdzie drogą kiedyś kłótni i sporów SLD i zbuduje silny, różnorodny i ciekawy obóz z ludźmi lewicy i mam nadzieję, że będę mógł z nim współpracować - mówił Napieralski.

W wyborach na szefa PO startują Borys Budka, Grzegorz Schetyna i Tomasz Siemoniak. Nowy przewodniczący będzie znany na początku przyszłego roku.

Napieralski przez lata był politykiem Sojuszu Lewicy Demokratycznej, był m.in. przewodniczącym partii i kandydatem na prezydenta. Po wyborach samorządowych pokłócił się z władzami partii, w końcu z niej odszedł. W wyborach parlamentarnych startował na senatora ze Szczecina z list PO i zdobył mandat.

Posłuchaj "Rozmów pod krawatem".