Szczeciński polityk podtrzymał swoje zdanie, o którym mówił kilka tygodni temu w "Rozmowach pod krawatem", że sprawy wewnętrzne powinniśmy rozstrzygać w kraju. W środę, w tej samej audycji, Liberadzki zwracał uwagę na inicjatorów powstania rezolucji.

- Ktoś wywierał presję, komuś to wywieranie presji odpowiadało - powiedział Liberadzki. - Presję wywierała Platforma Obywatelska, ale nie tylko. Były w Brukseli wizyty pana przewodniczącego Schetyny, pana przewodniczącego Petru. Po każdej wizycie mówili, że przyjechali tu po to, żeby mitygować, ale to nie do końca jest prawdą.

Z drugiej strony europoseł SLD podkreślał, że polski rząd wykazuje zbyt małą wolę do rozmowy z politykami Unii. Dodał, że także PiS, gdy był w opozycji, skarżył się w Parlamencie Europejskim, na przykład po katastrofie smoleńskiej czy wyborach samorządowych.

W projekcie rezolucji, którą dzisiaj będzie głosował europarlament, czytamy między innymi "Parlament Europejski "jest zaniepokojony tym, że faktyczny paraliż Trybunału Konstytucyjnego w Polsce zagraża demokracji, prawom człowieka i rządom prawa".

Posłuchaj "Rozmów pod krawatem".