Wojewoda i jego prawnicy rutynowo sprawdzają, czy wszystko jest zgodne z prawem. Przy czym, tak jak były dyrektor, działacz Platformy Obywatelskiej, stanowczo protestuje przeciwko połączeniu szpitali, tak jego partyjny kolega - marszałek - pomysł forsuje.

Tomasz Grodzki został też niedawno ministrem zdrowia w gabinecie cieni PO, a jednocześnie jest oskarżany o doprowadzenie Zdunowa do wielomilionowych długów.

- Zdunowo według mojej wiedzy, w tej chwili trochę fragmentarycznej, zakończy ten rok na zero. Natomiast zadłużenie wynikające z inwestycji jest rozpisane na lata, jest regularnie spłacane i nie ma z tym szczególnego kłopotu - mówił Grodzki w "Rozmowach pod krawatem".

- To w jaki sposób uratować pańskim zdaniem zły pomysł na łączenie szpitali, który doprowadzi pańskim zdaniem albo do długów, albo do upadku obydwu tych placówek? - pytał prowadzący rozmowę, Przemysław Szymańczyk.

- Złego pomysłu nie trzeba ratować. Przejęzyczył się pan - odpowiedział senator.

Czy wojewoda zachodniopomorski zablokuje połączenie Zdunowa i Arkońskiej? Tego dowiemy się w ciągu najbliższych dni.