Rafał Zając przekonuje, że decyzję o lokalizacji monumentu - a to była przyczyna konfliktu w łonie komitetu pracującego na rzecz pomnika - miejsce wybrano w jak najlepszej wierze.

- To nie jest absolutnie decyzja jednoosobowa. Komitet organizacyjny wyłoniony przez radę miał wskazać pomysł na przestrzeń i na samą rzeźbę patriotyczną. Ten kilkunastoosobowy skład był silnie reprezentowany wcale nie przez przedstawicieli prezydenta, tylko to są różne stargardzkie środowiska. I w zasadzie zdecydowaną większością przesądzili o lokalizacji - mówił prezydent Stargardu.

- Czy zdążycie? - dopytywał prowadzący rozmowę Przemysław Szymańczyk.

- Jeśli okaże się to w wyniku procedury konkursowej niemożliwe, przyjmiemy założenie, że wmurujemy kamień węgielny i zabezpieczymy budżet na to zadanie - odpowiedział Rafał Zając.

Stargardzki pomnik ma stanąć u zbiegu ulic Kazimierza Wielkiego i Skłodowskiej-Curie. Rafał Zając zapewnił w "Rozmowie pod krawatem", że jeszcze latem w to miejsce miasto zainwestuje ponad 10 milionów złotych unijnych funduszy.