W ocenie Balazsa, który jest również rolnikiem, zaniechanie odstrzału oznacza niewyobrażalne konsekwencje dla polskiej wsi i upadek hodowli świń w naszym kraju, szczególnie w mniejszych gospodarstwach.

- Nikt na świecie nie wymyślił innej metody. Ona jest brutalna i przykra, ale konsekwencje gospodarcze dla Polski i dla polskich rolników byłyby niewyobrażalne. W ramach metod cywilizowanych, akceptowanych rzez Komisję Europejską wszystko należy zrobić, żeby do tego nie dopuścić. To nie ekolodzy później będą ponosili konsekwencje - podkreślił Balazs.

Balazs zwracał uwagę, że eksport polskich artykułów rolniczych - także wieprzowiny - jest warty ponad 30 miliardów euro rocznie i dynamicznie rośnie. Tymczasem wirus ASF jest o 400 kilometrów od Pomorza Zachodniego.

W gospodarstwach, w których stwierdzono zakażone świnie, trzeba wybić wszystkie osobniki bez wyjątku.