Dudek o Lempart: "tym stylem wiele nie nawojuje"

Region 2021-02-02 09:25 Andrzej Kutys

Fot. Wojciech Ochrymiuk [Radio Szczecin]

Ludzie nie lubią chamstwa w polityce, radykalizm Strajku Kobiet nie przysparza głosów opozycji - mówił w "Rozmowach pod Krawatem" historyk i politolog Antoni Dudek.

Paweł Mucha o referendum ws. aborcji

prof. Antoni Dudek

Profesor warszawskiego Uniwersytetu Kardynała Wyszyńskiego oceniał, że agresja w trakcie manifestacji nie jest dobrze odbierana przez większość wyborców.

- Pani Lempart przez swój wulgarny radykalizm nie służy opozycji, oczywiście ona się podoba tym najbardziej radykalnym opozycjonistom, przeciwnikom obecnego rządu, natomiast tymi głosami się nie zwycięża w wyborach, co pokazało kilka poprzednich kampanii, żeby wygrać wybory trzeba pozyskać to umiarkowane centrum i tutaj pani Lempart raczej wiele nie nawojuje tego typu hasłami i tym stylem, jaki prezentuje, bo ludzie nie lubią po prostu chamstwa w polityce - wyjaśniał Dudek.

Dudek oceniał, że jeżeli opozycja chce wrócić do władzy, musi przyciągnąć około 10% niezdecydowanych wyborców centrowych. Zdaniem naukowca ta grupa jest obecnie "w zawieszeniu", a dwa i pół roku do wyborów to czas, gdy w polskiej polityce może się "wszystko wydarzyć".

- Pani Lempart przez swój wulgarny radykalizm nie służy opozycji, oczywiście ona się podoba tym najbardziej radykalnym opozycjonistom, przeciwnikom obecnego rządu, natomiast tymi głosami się nie zwycięża w wyborach, co pokazało kilka poprzednich kampanii, żeby wygrać wybory trzeba pozyskać to umiarkowane centrum i tutaj pani Lempart raczej wiele nie nawojuje tego typu hasłami i tym stylem, jaki prezentuje, bo ludzie nie lubią po prostu chamstwa w polityce - wyjaśniał Dudek.

Dodaj komentarz 8 komentarzy

Stetinensis 2021-02-02, godz. 11:04

Oprócz chamów i prostaków, nikt nie lubi chamstwa i prostactwa, ale jeśli ktoś nie umie inaczej, to orze jak może. Dlatego słyszeliśmy obrzydliwe wulgaryzmy z ust pani profesor Uniwersytetu Szczecińskiego, dlatego widzieliśmy plucie na policjantów i naruszanie ich nietykalności cielesnej na manifestacjach, szkalowanie Polski przez posłankę, czy też skandaliczne wyzywanie matki niepełnosprawnego dziecka przez działaczkę na rzecz tolerancji... A to tylko wybrane przykłady tej skondensowanej agresji w przestrzeni publicznej.
Do ordynusów przemawiają takie zachowania, jednak kulturalnych ludzi to bardzo razi i godzi w ich elementarne poczucie ludzkiej przyzwoitości.

RaF 2021-02-02, godz. 12:03

Szkoda że nie powiedziałeś że pis to prawica.... byłoby wszystko jasne na temat twojej profesury :-D
Nawet nie zapytam który z POPiSu nadał tytuł....

Siara 2021-02-02, godz. 13:35

Mam wrażenie, że ta władza pokazała nie raz w sejmie i bez żadnego trybu i środkowy palec jak z nią należy rozmawiać - bo taki język tylko rozumie. Jak widać, ktoś sobie to wziął do serca. Pretensje o ten stan zacznijcie od siebie

Paweł 2021-02-02, godz. 14:40

Zacząć należy od wyginięcia jak dinozaury i moherowych beretów Tuska, dożynania watahy Sikorskiego i zastrzelenia Jarosława Kaczyńskiego, wypatroszenia i wystawienia skóry na sprzedaż Palikota.

Nikt inny 2021-02-02, godz. 14:53

Paweł, a skończyć trzeba na hołocie, zdradzieckich mordach i palcu Lichockiej.

Mirek 2021-02-02, godz. 15:55

Usprawiedliwiacze chamstwa i prostactwa.
Jan Nowak, Zdzisław 123, Siara i ... wielu innych.

Siara 2021-02-02, godz. 17:30

Plus paru szubienicach z którymi "nic się nie stało"

Paweł 2021-02-08, godz. 16:40

Nie ma to, jak wymienić podatki istniejące w większości od bardzo dawna i mieć z tego powodu pretensje do PiS. Gratuluję kolejnego pobicia rekordu hipokryzji. Może by tak raz napisać o tym, że w 2015 średnia płaca wynosiła 3900, teraz 5300. W 2015 płaca minimalna wynosiła 1750, teraz 2800. PiS zmniejszył PIT i CIT, wprowadził zerowy PIT dla młodych, zwiększył o 100% ulgę dla artystów, wprowadził niższe składki ZUS dla małych firm. Mamy drugi najmniejszy spadek PKB i drugą najmniejszą stopę bezrobocia w UE. Do znudzenia można pisać, że głównym powodem wzrostu cen prądu jest zgoda premiery Kopacz z PO w 2014 w Brukseli na podniesienie dla Polski opłat za emisje CO2 o 350%. Podwyżka ta była odsunięta w czasie i obecnie wchodzi w życie. Ale i tak to nie dociera, taki przypadek. O tym, że nowe przepisy budowlane dotyczące efektywności energetycznej budynków zostały narzucone wszystkim członkom UE przez Brukselę oczywiście, jakże by inaczej, cisza.