- W ostatnim tygodniu pobytu w Nowym Jorku zajmowałem się pracami związanymi z zabezpieczeniem kajaku, który będzie przetransportowany do Polski. To, na miejscu, chcę go dobrze naprawić i przygotować do przyszłorocznej wyprawy - mówi Aleksander Doba. Plany na niespodziewany pobyt w Polsce kajakarz z Polic już ma. Będzie promował siebie i wyprawę na akwenach np. w Szczecinie, Świnoujściu czy Policach.
- Jeszcze w Nowym Jorku spotkałem się z Polonią, która chciała mocno mi pomóc. Rozczulające była też wizyta w przedszkolu - wspomina Doba.
W piątek był już w Berlinie. 10 czerwca to dzień urodzin żony pana Aleksandra i... - Rodzinna uroczystość zaplanowana została na sobotę. Wiele planów musieliśmy pozmieniać - dodał Doba.