Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy PLAION Polska.
Łowczyni nie miałaby szans w walce za stojącą za wszystkim istotą zwaną Godslayer. Na szczęście najwyższe bóstwo podaruje jej towarzysza - orła, dzięki któremu nie stoi na straconej pozycji. Zwierzę daje jej sporo nowych możliwości, które przydają się w eksploracji świata wypełnionego antycznymi ruinami i wieloma zręcznościowymi, ale także logicznymi, zadaniami. Cel jest jasny, ale droga do niego daleka. Na drodze łuczniczki stają przeklęte upadłe bóstwa, które tylko czekają na celną strzałę i uwolnienie się z klątwy Godslayera.
Trzecioosobowe The Pathless stawia przede wszystkim na eksplorację. Oczyszczenie olbrzymich wież otwiera możliwość podjęcia walki, a dokładne przeszukiwanie świątyń pozwala rozwinąć umiejętności łowczyni i jej towarzysza orła. Każdy pokonany boss to otwarcie przejścia do kolejnej krainy i poznawania kolejnych sekretów na mapie. Tej co prawda nie ma, ale dzięki znalezionej masce dostępna jest specjalna wizja, która pozwala z daleka dostrzec warte odwiedzenia obiekty oraz magiczne ściany, przez które można przejść tylko używając wspomnianej umiejętności. Całkiem ciekawy pomysł w czasach, gdy ekrany wypełnione są cyferkami i znacznikami.
Niesamowite jest to, że bohaterka cały czas jest w ruchu. Szybki bieg wymaga jednak specjalnej energii, którą początkowo można pozyskiwać strzelając do rozsianych wszędzie latających rombów. Dzięki temu jest coraz szybciej, strzały latają cały czas i wygląda to jak akrobatyczny bitewny sprint. Wrażenie jest naprawdę wyjątkowe. Mapy są tak skonstruowane, że zachęcają do używania tej mechaniki, zresztą spore odległości można w ten sposób przemierzać dość szybko. Do tego dochodzą możliwości orła, dzięki któremu można szybować, ptak pozwoli też dostać się na wyższe obiekty oraz rozwiązywać zagadki środowiskowe. Świetnym patentem jest też oczyszczenie zwierzaka. Gdy dostaniemy się w pole oddziaływania mrocznej klątwy, nie można używać umiejętności orła. Jego ciało pokrywa specyficzny brud, który trzeba ręcznie zetrzeć z jego piór. Współpraca między protagonistką a zwierzęciem jest wzorcowa, ale bądźmy szczerzy, bez jego pomocy misja byłaby niewykonalna. Majestatyczny ptak jest tu po prostu niezbędny.
Mimo, że strzelania jest tu bez linku, to prawdziwa walka jest dopiero podczas starć z bossami. Każda potyczka z upadłym bóstwem składa się z kilku różnych faz, od pościgów, poprzez skakanie, unikanie pocisków i celne strzelanie. Walki z bossami są bardzo dynamiczne, wymagają szybkości i refleksu, ale nie są przesadnie wymagające. Zresztą ciężko tu zginąć, gdy zbierając skarby wydłuża się pasek energii czy rozbudowuje umiejętności orła.
The Pathless wygląda specyficznie, ale jest do kierunek artystyczny obrany przez twórców, a nie jakiekolwiek ograniczenia sprzętowe. Styl przypominający kreskówkę w mistycznym, magicznym sosie. Wrażenia wizualne, zwłaszcza potyczki z bóstwami, to wyjątkowe przeżycie. Łącząc to ze zmieniającą się dynamicznie melancholijną muzyką, daje mieszankę wybuchową.
The Pathless to gra przeżycie, prawdziwa gra niezależna mająca w sobie tę dużą kroplę magii, której brakuje w dużych produkcjach z grube miliony. Tytuł wyjątkowy, dający poczucie obcowania z innym światem, pełnym mitycznych tajemnic i wyjątkowych bóstw. Chcąc zrobić ją na 100% trzeba poświęcić trochę ponad 10 godzin, ale przejście na szybko zajmie może z połowę tego czasu.
Port na Switcha nie jest idealny. Grę ogrywałem wpierw w wersji przenośnej i tu radziła sobie całkiem dobrze, choć kilka razy miałem lekkie przeskoki animacji. Były prawdopodobnie związane z doczytywaniem danych. Konsolę podłączyłem też do telewizora, czyli sprzęt Nintendo wchodził w tryb HD - wyższej od przenośnej wersji rozdzielczości. No i tu chrupnięć animacji trochę było, ale tylko w sytuacjach, gdy na ekranie sporo się działo lub pojawiało się mnóstwo świetlno-ognistych efektów. Nie przeszkadzało, ale było zauważalne i trochę mnie zaskoczyło, bo gra nie wygląda na taką, która wymagałaby pełnej mocy konsoli.
The Pathless jest świetne, pozwala graczowi zanurzyć się w mistyczny świat i przeżyć wyjątkową przygodę. Sam pomysł przemieszczania się i możliwości łuczniki to nomen omen strzał w dziesiątkę. Trzeba pamiętać, że to nie jest typowa gra zręcznościowa. Łączy rozrywkę z mistycznym doznaniem, które na długo zapada w pamięć. Czyli spełnia wszystkie warunki, by znaleźć się w portfolio wyjątkowego wydawcy Annapurna Interactive.
Ocena: 7,5/10
Zobacz także
2023-04-22, godz. 06:00
Beyond Contact [PC]
Gry survivalowe nie są dla każdego. Zbieranie każdej możliwej śrubki, linki czy kabelka (niepotrzebne skreślić), aby potem zrobić filtr, szkło powiększające, pochodnię czy inny potrzebny nam do rozgrywki przedmiot - znam ludzi…
» więcej
2023-04-22, godz. 06:00
Dead Island 2 [Xbox Series X]
Po blisko dekadzie oczekiwania druga wyspa - choć tak naprawdę miasto - (nie)umarłych trafiła w moje ręce. Oczekiwań nie miałem żadnych, więc nie mogłem się zawieść, za to mogłem bardzo pozytywnie zaskoczył. No i Dead Island…
» więcej
2023-04-22, godz. 06:00
Final Fantasy Pixel Remaster [PlayStation 5]
Dawno, dawno temu - a tak konkretnie w 1987 roku w Japonii, Hironobu Sakaguchi, pracownik podupadającej firmy Square, zaproponował szefostwu projekt, który miał być ich finalnym dziełem. Jak internetowa wieść niesie, wzorem Dragon…
» więcej
2023-04-22, godz. 06:00
[22.04.2023] Giermasz #547 - Nie-umarlaki, kosmos i piksele
Przeżyć w świecie pełnym morderczych zombie - albo dbać o przetrwanie na odległej planecie - wreszcie, zmierzyć się z pikselowymi przeciwnikami i uratować sześć światów fantasy... Doprawdy, dzięki grom komputerowym można wcielić…
» więcej
2023-04-15, godz. 18:00
[15.04.2023] Powódź
Twórcy chyba obecnie najsłynniejszej polskiej gry, której sprzedaż liczy się w dziesiątkach milionów sztuk, postanowili zaszaleć - i pokazali, jak wyglądałaby ich produkcja na mocarnych komputerach. Wygląda obłędnie, ale przy…
» więcej
2023-04-15, godz. 06:00
Dredge [Xbox Series X]
Jest rok 1927, kreślony na ekranie komiksową kreską rybak płynie kutrem przez noc. Nie wiemy, dlaczego tam się znalazł, atmosfera wydaje się lekko niepokojąca. A po chwili robi się co najmniej dziwnie, gdy czerwona mgła otacza jednostkę…
» więcej
2023-04-15, godz. 06:00
Dredge [Xbox Series X]
Jest rok 1927, kreślony na ekranie komiksową kreską rybak płynie kutrem przez noc. Nie wiemy, dlaczego tam się znalazł, atmosfera wydaje się lekko niepokojąca. A po chwili robi się co najmniej dziwnie, gdy czerwona mgła otacza jednostkę…
» więcej
2023-04-15, godz. 06:00
Dredge [Xbox Series X]
Jest rok 1927, kreślony na ekranie komiksową kreską rybak płynie kutrem przez noc. Nie wiemy, dlaczego tam się znalazł, atmosfera wydaje się lekko niepokojąca. A po chwili robi się co najmniej dziwnie, gdy czerwona mgła otacza jednostkę…
» więcej
2023-04-15, godz. 06:00
[15.04.2023] Giermasz #546 - Na łódce
W tym Giermaszu polecamy Waszej uwadze jedną grę: nasz redakcyjny kolega Andrzej Kutys lubi komiksową grafikę, niejednego "indyka" (od indie, gier independent czyli niezależnych) ogrywał. Więc poleca Dredge , małego studia z drugiego…
» więcej
2023-04-15, godz. 06:00
Duck Hunt (1984 r.)
To chyba najsłynniejsza gra polegająca na strzelaniu z pistoletu do ekranu. Duck Hunt to produkcja Nintendo, która w 1984 roku ruszyła na podbój konsol NES i automatów arcade. Sama rozgrywka jest bardzo prosta. Przy pomocy pistoletu…
» więcej