Grę do recenzji pobraliśmy w ramach abonamentu Xbox Game Pass, który otrzymaliśmy o przedstawicieli Xbox Polska.
Jest tu wiele niedopowiedzeń, więc całe tło poznajemy w trakcie długiej w świecie, ale krótkiej czasowo wędrówki. Panująca kiedyś na planecie równowaga została zachwiana, lecz ludzie potrafili przetrwać i dostosować się. Zwierzęta nie były już przyjazne, mimo to ludzkość prowadziła spokojne i koczownicze życie, aż do dnia, który stał się wstępem do gry. Niespodziewanie na niebie pojawiły się maszyny, które całkowicie zaburzyły dotychczasowy porządek. Piękna i tętniąca życiem planecie stała się świadkiem wydarzeń, które zapoczątkowały koniec znanej ludzkości. I w tym miejscu gracze przejmują kontrolę nad nastoletnią Laną, którą najazd robotów dotknął też osobiście.
Planet of Lana to połączenie platformówki z grą logiczną widziana z boku, gdzie cały czas przemierzamy w prawo. Mechanika jest banalnie prosta, choć już na początku Lana poznaje stworka nazwanego Mui. Okazuje się, że ma on wyjątkowe umiejętności, które bardzo przydadzą się młodej bohaterce. Dzięki prostemu systemowi komend Mui zatrzymuje się, podąża za Laną, skacze czy potrafi podać np. umiejscowioną wysoko linę. Para jest nierozłączna przez prawie całą grę, stając się opowieścią drogi dwójki towarzyszy.
Drogi pełnej niebezpiecznych sytuacji, zagrożeń ze strony przyrody i maszyn, ciekawych wyzwań, kilku interesujących zagadek. Dwójka towarzyszy jednak nie podejmuje walki wprost, a wykazuje się sprytem, unikając konfrontacji, likwidując zagrożenia alternatywnymi metodami. Jednak największy nacisk położony jest na przemieszczanie się, szukanie możliwości dalszej wędrówki. Czasami trzeba być szybkim, innym razem precyzyjnym, a najczęściej gra wymaga kombinowania. Lana i Mui ciągle polegają na taktyce skradania się, wykorzystywania otoczenia na swoją korzyść, a po czasie opanują także możliwość hakowania maszyn oraz chwilowego oswajania stworzeń. Co prawda bywają fragmenty w których dzieje się mało lub wręcz nic, ale produkcja na tyle wciąga, że chce się iść dalej. Poznawać historię, rozwiązywać problemy i wspólnie z małym stworkiem Mui pokonywać kolejne wyzwania. Zwłaszcza, że wytworzyła się między nimi ludzko-zwierzęca więź.
Planet of Lana miesza piękne kolorowe krajobrazy z ponurą utopią, przyrodę ze stalą, spokój z zagrożeniem. Inspiracjami do powstania tego wyjątkowego świata były takie gry jak Limbo, Inside, czy klasyk Another World, ale także seria Zelda. Wpływ na wizualną stronę gry miały także filmy Studia Ghibli, zwłaszcza "Spirited Away: W krainie bogów" i "„Mój sąsiad Totoro". Efektem jest gra science fiction, nie będąca tylko ponurą wizją świata przyszłości, ale łącząca piękno z utopią. Grafika wyglądająca jak 2,5D tylko potęguje przyjemne doznania.
Na próżno szukać tu dialogów, bo emocje są przekazywane za pomocą mowy ciała oraz wymyślonego miejscowego języka. Gesty, dźwięki, muzyka Takeshiego Furukawy, który wcześniej pracował m.in. nad The Last Guardian - wszystko to buduje znakomity klimat. Gdy dodać do tego ręcznie malowany styl i dobrze wykonane łamigłówki - choć jest ich mało, wychodzi z tego naprawdę fajna gra. Co prawda jest nierówna, gdyż niektóre akty są powiedzmy to miękko za spokojne i monotonne, ale mimo to Planet of Lana wciągnęła mnie bez reszty. To kawał bardzo przyjemnej i prostej platfomówki, którą z pełnym sumieniem mogę Wam polecić.
Ocena: 8/10
Zobacz także
2024-01-06, godz. 06:00
Bomb Rush Cyberfunk [Xbox Series X]
Uruchamiasz grę, leci fajna muzyka, oprawa rodem z PlayStation 3, do tego sporty ekstremalne i graffiti i już wiesz, że to duchowy następca kultowego Jet Set Radio. Legendarna gra SEGI była bardzo specyficzna, ale dorobiła się legendarnego…
» więcej
2024-01-06, godz. 06:00
Bomb Rush Cyberfunk [Xbox Series X]
Uruchamiasz grę, leci fajna muzyka, oprawa rodem z PlayStation 3, do tego sporty ekstremalne i graffiti i już wiesz, że to duchowy następca kultowego Jet Set Radio. Legendarna gra SEGI była bardzo specyficzna, ale dorobiła się legendarnego…
» więcej
2024-01-06, godz. 06:00
[06.01.2024] Giermasz #582 - Ruszamy w 2024 rok
Wracamy z nowymi siłami w Nowym Roku - ale wracamy z grą, której nie zdążyliśmy zrecenzować w minionych dwunastu miesiącach. Michał Król w naszej redakcji specjalizuje się w "deskorolkach", czyli produkcjach traktujących o sportach…
» więcej
2024-01-05, godz. 11:54
ARCHIWUM 2021
» więcej
2024-01-05, godz. 11:54
ARCHIWUM 2022
» więcej
2023-12-30, godz. 06:00
[30.12.2023] Giermasz #581 - Giermasz Music Edition vol. 11
Prawie rok upłynął od dziesiątej edycji programu z muzyką, którą usłyszeliśmy w grach komputerowych. Wiemy, że lubicie Giermasze muzyczne, tym razem idealnie na podsumowanie mijającego 2023 roku mamy dla Was wybraną muzykę z gier…
» więcej
2023-12-23, godz. 06:00
[23.12.2023] Giermasz #580 - Podsumowanie roku 2023 w Giermaszu
Tradycyjnie, jak co roku, zbieramy się w studiu, aby opowiedzieć o najlepszych grach, jakie recenzowaliśmy w minionych 12 miesiącach. Swoje typy przedstawiają: Kacper Narodzonek, Jarek Gowin, Michał Król i Andrzej Kutys. Oczywiście…
» więcej
2023-12-16, godz. 06:00
Avatar: Frontiers of Pandora [Xbox Series X]
Kiedyś, kiedy gry jeszcze nie były tak powszechną rozrywką, jak teraz produkcje, które powstawały na podstawie filmów były gotowym przepisem na katastrofę i "wtopę". I kolejne gry, których poprzednikami nierzadko były doskonałe…
» więcej
2023-12-16, godz. 06:00
Against the Storm [PC]
Wyobraź sobie scenariusz: odpalasz sobie citybuildera. Rozbudowujesz miasto, zbierasz odpowiednie zasoby, wszystko idzie coraz lepiej. I po tygodniu burza przychodzi, wszystko niszczy, a ty biedaku zaczynasz jeszcze raz, tylko w innym miejscu…
» więcej
2023-12-16, godz. 06:00
Avatar: Frontiers of Pandora [Xbox Series X]
Kiedyś, kiedy gry jeszcze nie były tak powszechną rozrywką, jak teraz produkcje, które powstawały na podstawie filmów były gotowym przepisem na katastrofę i "wtopę". I kolejne gry, których poprzednikami nierzadko były doskonałe…
» więcej