Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy PLAION Polska.
Ścigałka o zręcznościowym charakterze, która oczywiście garściami czerpie z licencji znanych zabawek firmy Mattel, nie zapowiadała się na rewolucję, bo koła na nowo wymyślić się nie da. Jednak twórcy stanęli na wysokości zadania urozmaicając to, co gracze uwielbiali w jedynce. Nadal jest szybko, arcade'owo, dostępnych jest grubo ponad 100 pojazdów, a trasy są wykręcone niczym gotujący się makaron. Mimo powtarzalności, bo jednak gra wygląda podobnie, zmian jest dość sporo i naprawdę robią różnicę.
Wpierw weźmy się za jazdę. Jest szybko, dynamicznie, cały czas na torze trwa walka o pozycję, pokonywanie zakrętów driftem to tutaj norma, a ilość zużytego turbo idzie w hektolitrach. Jak w jedynce są paski przyśpieszenia - najeżdżasz i automatycznie prędkość się zwiększa, są pola uzupełniania turbo, strefy jazdy z pedałem w podłodze, magnetyczne pola, gdzie jazda po suficie nikogo nie dziwi, pułapki - no to co znamy, choć nie zawsze lubimy. W Hot Wheels Unleashed 2 zaszły jednak zasadnicze zmiany. Dodano skok, który pozwala przeskakiwać przeszkody, czy dostać się na wyżej położoną trasę lub skrót oraz bardzo przydatny uskok. Funkcja ta pozwala spychać rywali, co na wyższym poziomie trudności czy w potyczkach online robi zasadniczą różnicę. W końcu nie ma to jak zrzucić kogoś z trasy na metry przed metą, gdy walczycie o zwycięstwo w wyścigu. Niestety działa to w obie strony i wielokrotnie to ja stawałem się ofiarą. Podsumowując, model jazdy pozostał bez zmian, choć ten zależy też od modelu samochodu i dodano ciekawe urozmaicenia.
Zabawki Hot Wheels są w rzeczywistości małe, więc trasy - tak jak w pierwowzorze, są miniaturami umieszczonymi w różnego rodzaju lokalizacjach. Mkniemy przez podwórko, skaczemy w salonie gier, objeżdżamy stacje paliw, zwiedzamy prehistoryczne muzeum oraz szalejemy po polu do mini golfa. Odniosłem wrażenie, że trasy są bardziej zróżnicowane, ale może to być efekt dużego odstępu czasowego pomiędzy obiema częściami gry, w końcu w jedynkę grałem dwa lata temu. Oczywiście jest mnóstwo ostrych zakrętów, skoków i pętli, no ale w końcu to charakterystyczne po części pomarańczowe plastikowe trasy.
Co jest najważniejszego w ścigałkach? Oczywiście pojazdy. Tych jest ponad 130 i co jest nowością, przy samochodach startują też motocykle i quady. Co prawda dziwnie wyglądają bez kierowców, ale w sumie to przecież zabawki. Jeśli chodzi o resoraki - lub żelaźniaki jak niektórzy mówią - mamy tu całą gamę kosmicznych pomysłów i konstrukcji, które widujemy na sklepowych półkach w rzeczywistości. Pojazdów, które nie miałyby racji bytu w prawdziwym świecie. Ale twórcy dodali też co dla miłośników prawdziwych samochodów. Są m.in. modele mojego ukochanego Aston Martina, Bugatti Chiron, Koenigsegg Jesko, Fordy, Audice, Corvette, BMW, Volkswagen... Jednak większość aut to wymysł projektantów zabawek Mattela. Musze przyznać, że wyjątkowe są zawody, w których na wąskiej trasie startowały dwa monster trucki. No i przyznaję wprost, motocykle i quady mi nie podeszły. Pojazdy można zdobywać za zdobywane w grze kredyty, kupić za prawdziwe pieniądze w sklepie lub otrzymać w loterii. Jednak kręcąc kołem kilkadziesiąt razy, nigdy nie wylosowałem samochodu. Co więcej auta można modyfikować kupując im atuty za punkty umiejętności, co zwiększa ich statystyki, jak. m.in. prędkość maksymalną, przyśmieszenie czy ilość lub rodzaj turbo.
Jeśli chodzi o tryby gry, rewolucji nie ma. Fajna i w miarę długa kariera, gdzie wypełniając zadania odkrywa się mapę z kolejnymi wyścigami. Jest tu scenariusz, opowieść o ratowaniu miasta przez zniszczeniem, ale stoi na poziomie bajki dla 7-latka. Ciekawe są też walki z bossami, ale nie będę wam spojlerował. Samotny gracz pobawi się też szybkimi wyścigami i jazdą na czas, są wyzwania, rozbudowany edytor tras oraz coś dla fanów zabawy w kilka osób. Podzielony ekran dla tych, co lubią grać z kimś siedzącym na kanapie obok, czy sporo atrakcji online.
Hot Wheels Unleashed 2: Turbocharged wygląda naprawdę dobrze, jest płynnie, grafika jest ostra i ani razu nie uświadczyłem żadnych błędów. Po prostu trzyma wysoki poziom, choć realizmu tutaj nie szukajcie. W końcu to zabawa małymi samochodzikami. Wciągająca zabawa, choć nie trwająca wiecznie i zbyt prosta. Całość skończyłem w jakieś 8-9 godzin, choć mówię tu tylko o trybie kariery dla pojedynczego gracza. Podsumowując, jest to udana kontynuacja, będąca rozwojem dla serii, a nie rewolucją.
Ocena: 8/10
Zobacz także
2022-12-24, godz. 15:00
[24.12.2022] Najlepsze polskie gry 2022 okiem Michała
Koniec roku to czas tradycyjnych podsumowań - co oczywiście czynimy w audycji przypadającej w tym roku na Wigilię Bożego Narodzenia. Ale Michał Król, gospodarz kącika Gramy po polsku, przygotował także zestawienie najciekawszych…
» więcej
2022-12-24, godz. 06:00
[24.12.2022] Giermasz #530 - Podsumowanie roku 2022
"To był dobry rok, kupka wstydu znowu urosła do niebotycznych rozmiarów"... między innymi i takie stwierdzenie padło w tej audycji. Oczywiście na koniec 2022 roku w Giermaszu podsumowujemy najlepsze gry w jakie mieliśmy okazję zagrać…
» więcej
2022-12-23, godz. 18:00
[24.12.2022] Nowy system
Zmniejszenie kolejek, usprawnienie obsługi - na początku tego wydania kącika technologicznego nasz ekspert Radek Lis opowiada o pomyśle Ministerstwa Zdrowia na pogłębioną informatyzację usług dla pacjenta. Cóż, pewnie jak zawsze…
» więcej
2022-12-17, godz. 15:00
[17.12.2022] Przestraszyć gracza
To wydanie kącika Gramy po polsku Michał Król rozpoczął od informacji o angażu znanej gwiazdy filmowej do słynnej polskiej gry. W której to zresztą już jedną rolę inna postać znana z dużego ekranu obsadziła. Poza tym, mamy same…
» więcej
2022-12-17, godz. 06:00
Need for Speed: Unbound [Xbox Series X]
Idealny start, zapach palonej gumy roznosi się po dzielnicy i ruszając z szóstej pozycji już po chwili siedzę na zderzaku drugiego w stawce Lamborghini Murciélago SV. Pierwszy zakręt i driftując z impetem wbijam się w bok pięknego…
» więcej
2022-12-17, godz. 06:00
The Callisto Protocol [Xbox Series X]
Jedna z głośniejszych premier tego roku. To na pewno. Duchowy następca Dead Space? Tu już bym się kłócił. Horror? Owszem. Chwilami. Na pewno jednak solidna rozgrywka. Wciągająca. Chwilami nawet porywająca. Ale Callisto Protocol…
» więcej
2022-12-17, godz. 06:00
Need for Speed: Unbound [Xbox Series X]
Idealny start, zapach palonej gumy roznosi się po dzielnicy i ruszając z szóstej pozycji już po chwili siedzę na zderzaku drugiego w stawce Lamborghini Murciélago SV. Pierwszy zakręt i driftując z impetem wbijam się w bok pięknego…
» więcej
2022-12-17, godz. 06:00
The Callisto Protocol [Xbox Series X]
Jedna z głośniejszych premier tego roku. To na pewno. Duchowy następca Dead Space? Tu już bym się kłócił. Horror? Owszem. Chwilami. Na pewno jednak solidna rozgrywka. Wciągająca. Chwilami nawet porywająca. Ale Callisto Protocol…
» więcej
2022-12-17, godz. 06:00
Need for Speed: Unbound [Xbox Series X]
Idealny start, zapach palonej gumy roznosi się po dzielnicy i ruszając z szóstej pozycji już po chwili siedzę na zderzaku drugiego w stawce Lamborghini Murciélago SV. Pierwszy zakręt i driftując z impetem wbijam się w bok pięknego…
» więcej
2022-12-17, godz. 06:00
Sonic Frontiers [PlayStation 5]
Sonic, ikona gamingowej popkultury, która zaistniała w świadomości graczy dzięki konsolom SEGI. Ale nie w Polsce, bo jednak byliśmy kilka lat za całym światem. Mimo to każdy gracz wie, że to szybki niebieski jeż co lubuje się w…
» więcej