Extra Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Extra Giermasz
Bomb Rush Cyberfunk
Bomb Rush Cyberfunk
Uruchamiasz grę, leci fajna muzyka, oprawa rodem z PlayStation 3, do tego sporty ekstremalne i graffiti i już wiesz, że to duchowy następca kultowego Jet Set Radio. Legendarna gra SEGI była bardzo specyficzna, ale dorobiła się legendarnego statusu i wielu ludzi czekało na godnego następcę. Czy Bomb Rush Cyberfunk nim jest? Śmiem wątpić, choć ma masę dobrych momentów i w sumie jest tym, czym powinien być.

Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy PLAION Polska.
GIERMASZ-Recenzja Bomb Rush Cyberfunk

Po ponad 20 latach otrzymaliśmy tytuł, który inspirowany był legendą z konsoli Dreamcast. Graficznie stylizowany na lata dwutysięczne, muzycznie jest podobnie, więc wszystko się zgadza. Zaczynamy jako Faux, znany i lubiany skater, którego oczywiście wszyscy kojarzą. Niestety dość szybko traci głowę, i to dosłownie, a od permanentnej śmierci ratuje go ekipa Bomb Crew. Bohater dostaje randomową głowę ze śmietnika - to także dosłownie - i zaczyna się prawdziwa zabawa. Chcąc się odwdzięczyć i odzyskać swoją głowę, Red - bo tak się teraz nazywa czerwonogłowy bohater - postanawia pomóc im przejąć kontrolę nad miastem New Amsterdam. I nie chodzi o władzę, a o miejscówki do jazdy na rolkach, deskach czy rowerach, słuchanie dobrej muzyki i malowanie ścian. Historia jest tu tłem, bo najważniejsza jest jazda.

Jeśli lubicie arcade'owe gry o sportach ekstremalnych, choć tu w teorii z łatwiejszym sterowaniem, to Bomb Rush Cyberfunk jest dla Was. Bicie rekordów, masa tricków, odkrywanie miasta, tagowanie wszystkiego i przede wszystkim dobra zabawa. Ale jest jeszcze lepiej, bo po jakimś czasie możemy sterować innymi członkami ekipy, a to diametralnie zmienia zabawę. Każdy członek Bomb Crew ma swój unikalny styl i ulubiony środek transportu, od deski, po rolki, więc sporty ekstremalne są tu prezentowane dość szeroko. W zależności od sprzętu jazda bywa łatwiejsza, podobnie wykonywanie tricków, ale tu każdy musi znaleźć cos dla siebie.

Miasto, a tak naprawdę poszczególne dzielnice, skonstruowane są pod wyczynową jazdę. Hopki do skakania, rurki i murki do grindowania, najazdy, ławki, schody, billboardy do obskoczenia, wszystko ułożone tak, by zrobić jak najdłuższe combo. łatwo nie jest, ale kwestią praktyki było robienie naprawdę długich, trwających kilkadziesiąt sekund sekwencji. Palce się uginają, ale przecież tak miało być. Wspomanie się na wyższe kondygnacje, kilkusetmetrowe grindy, olbrzymie skoki, combo idące w setki tricków, zdobywanie dachów i walka z policją. Dzieje się naprawdę dużo.

Bomb Rush Cyberfunk skupia się na pokonywaniu kolejnych ekip na ich terenie, podejmowaniu prostych wyzwań i zdobywaniu reputacji. I niestety to wszystko. Nowa dzielnica, podobne zadania i przewidywalny finał. Są znjadźki, trochę historii, ale to wciąż prawie to samo, ale w innej oprawie. Pokonać tamtych, odblokować kolejną część miasta i jazda. Zabawy tu na góra 8 godzin, ale maniacy, chcący zrobić 100% i nieziemskie combosy, mogą bawić się znacznie dłużej. Powtarzalność mnie znużyła, choć początkowo zabawa była naprawdę dobra.

Słowo należy się oprawie graficznej, mocno inspirowanej klasycznemu Jet Set Radio. Niby stary wygląd, jednak wygładzony, kolory żywsze, ale i tak wieje pustką i powtarzalnością. Ponad 20 lat temu było to zrozumiałe, w końcu ograniczenia sprzętowe były spore, ale teraz? Tu podobnie jak z rozgrywką, początkowy zachwyt umyka i wszystko wydaje się takie samo, choć inaczej ułożone.

Nie zrozumcie mnie źle, Bomb Rush Cyberfunk to udana, ale bardzo charakterystyczna produkcja. Jako miłośnik gier o sportach ekstremalnych byłem początkowo zachwycony, lecz im dalej w miasto, tym wszystko było bardziej powtarzalne i mniej mnie bawiło. Historia z cyklu do odhaczenia, zabawa w krótkich sesjach może być przyjemna, ale nic poza tym.

Ocena: 6,5/10

Zobacz także

2024-11-22, godz. 13:47 Horizon: Zero Dawn Remastered [PlayStation 5] Kacper Narodzonek zagrał i usiadł w studiu z Michałem Królem by podyskutować o odświeżonej wersji bestsellerowej gry akcji Horizon: Zero Dawn Remastered. Michał, który jedynce z 2017 roku wystawił maksymalną ocenę opowiedział… » więcej 2024-11-22, godz. 13:25 Mario & Luigi: Brothership [Switch] Ci dwaj hydraulicy doprawdy nie mają łatwego życia: jak nie trzeba ratować księżniczki Peach, to dla odmiany ratują jakieś królestwa - a jak już zapobiegną zagładzie, to znowu ktoś porwie wspomnianą blondynkę w falbaniastej… » więcej 2024-11-16, godz. 07:00 Romancing SaGa 2: Revenge of the Seven [PlayStation 5] Japońskie gry RPG potrafią wzbudzać skrajne emocje wśród graczy z zachodniej części świata. Tak jak część z nich uwielbia "mangowe oczy", fikuśne ubranka, turową walkę i kreowane w tych tytułach światy, historie oraz relacje… » więcej 2024-11-16, godz. 07:00 Romancing SaGa 2: Revenge of the Seven [PlayStation 5] Japońskie gry RPG potrafią wzbudzać skrajne emocje wśród graczy z zachodniej części świata. Tak jak część z nich uwielbia "mangowe oczy", fikuśne ubranka, turową walkę i kreowane w tych tytułach światy, historie oraz relacje… » więcej 2024-11-16, godz. 07:00 SlavicPunk: Oldtimer [PlayStation 5] Jestem wielkim fanem science fiction, więc zapowiedź gry na podstawie twórczości Michała Gołkowskiego przyjąłem z wielkim zainteresowaniem. Moje oczekiwania były studzone przez średnie oceny wersji pecetowej, więc trochę z dystansem… » więcej 2024-11-16, godz. 07:00 SlavicPunk: Oldtimer [PlayStation 5] Jestem wielkim fanem science fiction, więc zapowiedź gry na podstawie twórczości Michała Gołkowskiego przyjąłem z wielkim zainteresowaniem. Moje oczekiwania były studzone przez średnie oceny wersji pecetowej, więc trochę z dystansem… » więcej 2024-11-16, godz. 07:00 A Quiet Place: The Road Ahead [Xbox Series X] Tu właściwie trudno było obrać inną ścieżkę. A Quiet Place: The Road Ahead to produkcja na podstawie filmu "Ciche miejsce" i trudno sobie wyobrazić, żeby była czymś innym niż skradanką. Choć z dodatkowymi opcjami. Nie, nie narzekam… » więcej 2024-11-16, godz. 07:00 A Quiet Place: The Road Ahead [Xbox Series X] Tu właściwie trudno było obrać inną ścieżkę. A Quiet Place: The Road Ahead to produkcja na podstawie filmu "Ciche miejsce" i trudno sobie wyobrazić, żeby była czymś innym niż skradanką. Choć z dodatkowymi opcjami. Nie, nie narzekam… » więcej 2024-11-16, godz. 07:00 A Quiet Place: The Road Ahead [Xbox Series X] Tu właściwie trudno było obrać inną ścieżkę. A Quiet Place: The Road Ahead to produkcja na podstawie filmu "Ciche miejsce" i trudno sobie wyobrazić, żeby była czymś innym niż skradanką. Choć z dodatkowymi opcjami. Nie, nie narzekam… » więcej 2024-11-16, godz. 07:00 Romancing SaGa 2: Revenge of the Seven [PlayStation 5] Japońskie gry RPG potrafią wzbudzać skrajne emocje wśród graczy z zachodniej części świata. Tak jak część z nich uwielbia "mangowe oczy", fikuśne ubranka, turową walkę i kreowane w tych tytułach światy, historie oraz relacje… » więcej
1234567