Grę do recenzji dostaliśmy od dystrybutora Nintendo na Polskę, firmy Conquest entertainment a.s.
Bohaterem jest oczywiście dwuwymiarowy Mario, który musi znaleźć skarb i po raz setny uratować księżniczkę Peach, tym razem porwanej na Księżyc. Jednak by do tego doszło, wąsaty hydraulik musi zdobyć siedem legendarnych Kryształowych Gwiazd, dzięki którym będzie mógł otworzyć Drzwi Tysiąca Lat. Problemem są X-Nauci dowodzeni przez Sir Grodusa, kilku bossów oraz oczywiście Bowser, który dzięki temu może zdobyć władzę nad światem.
Paper Mario: The Thousand-Year Door w pełni zachował klimat oryginału sprzed 20 lat. Postacie są dwuwymiarowe, wycięte z papieru, a poruszają się po trójwymiarowym świecie. Mario rusza w podróż w poszukiwaniu skarbu i księżniczki, a w przygodzie pomagają mu znane z uniwersum postaci. Są one przydatne zarówno podczas eksploracji, użyczając bohaterowi swoich umiejętności, jak i podczas turowych starć, które swoją drogą potrafią być wyjątkowo łatwe. Z wyjątkiem walk z bossami, gdzie trzeba trochę wysiłku.
Co prawda jest to gra niby RPG, ale dużo tu elementów zręcznościowych, rozwiązywania zagadek, szukania sekretów i oczywiście walk z wrogami. Mario ma do dyspozycji szereg zdolności i ulepszeń, które odblokowują nowe umiejętności. Może np. zamienić się w samolot z papieru i przelecieć do niedostępnych miejsc, czy zwinąć w rulon by wturlać się do ciasnych tuneli. A mówiłem, że jest z papieru i może przeciskać się pomiędzy budynkami? No może, nie przeszkadza mu nawet brzuch, bo w dwóch wymiarach jest po prostu płaski. Do tego masa sekretów, mini gier i innych atrakcji. W końcu to Nintendo, gra przecież znana, więc wiadomo, że zabawy jest tu od groma.
Twórcy remaku Paper Mario: The Thousand-Year Door odświeżyli wygląd gry - zarówno animacje, same tekstury, oświetlenie, proporcje obrazu 16:9. Nie rozumiem tylko, dlaczego gra na Switchu działa w 30 klatkach na sekundę, choć w oryginale jej płynność była dwa razy większa. Gdy podłączy się konsolę do telewizora, jest tylko znacznie lepiej, ale i tak to tylko rozdzielczość 900p, czyli pomiędzy HD a Full HD. Jak na dzisiejsze standardy to słabo, jednak specyficzna grafika powoduje, że nie wpływa to aż tak na odbiór wizualny.
Paper Mario: The Thousand-Year Door jest to gra przede wszystkim fabularna, z masą humoru, typowych dla Nintendo rozwiązań i masą atrakcji. Niestety nie jest to pozycja dla dzieciaków, gdyż nie otrzymała polskiej lokalizacji i jest dostępna wyłącznie w angielskiej wersji językowej. Opcjonalne zadania, mini gry, wyzwania, zbieractwo - jak ktoś lubi tego typu atrakcje, to kilkadziesiąt godzin ma z głowy. Gra jest fantastyczna, jednak wymaga dobrej znajomości języka angielskiego. Reszta się zgadza: dużo zawartości, świetne wykonanie, nietuzinkowa fabuła i wciągający gameplay. Ocena: 8.5/10
Zobacz także
2024-11-22, godz. 13:47
Horizon: Zero Dawn Remastered [PlayStation 5]
Kacper Narodzonek zagrał i usiadł w studiu z Michałem Królem by podyskutować o odświeżonej wersji bestsellerowej gry akcji Horizon: Zero Dawn Remastered. Michał, który jedynce z 2017 roku wystawił maksymalną ocenę opowiedział…
» więcej
2024-11-22, godz. 13:25
Mario & Luigi: Brothership [Switch]
Ci dwaj hydraulicy doprawdy nie mają łatwego życia: jak nie trzeba ratować księżniczki Peach, to dla odmiany ratują jakieś królestwa - a jak już zapobiegną zagładzie, to znowu ktoś porwie wspomnianą blondynkę w falbaniastej…
» więcej
2024-11-16, godz. 07:00
Romancing SaGa 2: Revenge of the Seven [PlayStation 5]
Japońskie gry RPG potrafią wzbudzać skrajne emocje wśród graczy z zachodniej części świata. Tak jak część z nich uwielbia "mangowe oczy", fikuśne ubranka, turową walkę i kreowane w tych tytułach światy, historie oraz relacje…
» więcej
2024-11-16, godz. 07:00
Romancing SaGa 2: Revenge of the Seven [PlayStation 5]
Japońskie gry RPG potrafią wzbudzać skrajne emocje wśród graczy z zachodniej części świata. Tak jak część z nich uwielbia "mangowe oczy", fikuśne ubranka, turową walkę i kreowane w tych tytułach światy, historie oraz relacje…
» więcej
2024-11-16, godz. 07:00
SlavicPunk: Oldtimer [PlayStation 5]
Jestem wielkim fanem science fiction, więc zapowiedź gry na podstawie twórczości Michała Gołkowskiego przyjąłem z wielkim zainteresowaniem. Moje oczekiwania były studzone przez średnie oceny wersji pecetowej, więc trochę z dystansem…
» więcej
2024-11-16, godz. 07:00
SlavicPunk: Oldtimer [PlayStation 5]
Jestem wielkim fanem science fiction, więc zapowiedź gry na podstawie twórczości Michała Gołkowskiego przyjąłem z wielkim zainteresowaniem. Moje oczekiwania były studzone przez średnie oceny wersji pecetowej, więc trochę z dystansem…
» więcej
2024-11-16, godz. 07:00
A Quiet Place: The Road Ahead [Xbox Series X]
Tu właściwie trudno było obrać inną ścieżkę. A Quiet Place: The Road Ahead to produkcja na podstawie filmu "Ciche miejsce" i trudno sobie wyobrazić, żeby była czymś innym niż skradanką. Choć z dodatkowymi opcjami. Nie, nie narzekam…
» więcej
2024-11-16, godz. 07:00
A Quiet Place: The Road Ahead [Xbox Series X]
Tu właściwie trudno było obrać inną ścieżkę. A Quiet Place: The Road Ahead to produkcja na podstawie filmu "Ciche miejsce" i trudno sobie wyobrazić, żeby była czymś innym niż skradanką. Choć z dodatkowymi opcjami. Nie, nie narzekam…
» więcej
2024-11-16, godz. 07:00
A Quiet Place: The Road Ahead [Xbox Series X]
Tu właściwie trudno było obrać inną ścieżkę. A Quiet Place: The Road Ahead to produkcja na podstawie filmu "Ciche miejsce" i trudno sobie wyobrazić, żeby była czymś innym niż skradanką. Choć z dodatkowymi opcjami. Nie, nie narzekam…
» więcej
2024-11-16, godz. 07:00
Romancing SaGa 2: Revenge of the Seven [PlayStation 5]
Japońskie gry RPG potrafią wzbudzać skrajne emocje wśród graczy z zachodniej części świata. Tak jak część z nich uwielbia "mangowe oczy", fikuśne ubranka, turową walkę i kreowane w tych tytułach światy, historie oraz relacje…
» więcej