Grę do recenzji otrzymaliśmy od wydawcy, firmy Dear Villagers.
Prosto ze statku kosmicznego lądujemy w Cigalo, świecie zniszczonym przez działalność człowieka, który z zielonej planety stał się pustkowiem z ruinami. Wielu ludzi opuściło już to miejsce, a nieliczne pozostałe osoby i roboty starają się jakoś przetrwać w tym nieprzyjaznym środowisku. To właśnie do mieszkańców mikro miasteczka trafia dziewczyna o imieniu Sauge, która wróciła na rodzinną planetę po otrzymaniu zaskakującej wiadomości. Dostała sygnał ze statku swojej lata temu zaginionej siostry, z której śmiercią pogodzili się już chyba wszyscy.
I tu do akcji wkraczamy my, chcąc dowiedzieć się o co chodzi, czy siostra żyje, a przy okazji poznając historię dawno niewidzianych ludzi. Caravan Sandwitch jest mocno nastawiony na fabułę i eksplorację, bez pośpiechu i kosmicznych wymagań zręcznościowych. Bohaterka dostaje do dyspozycji terenowego vana i rusza w świat szukać, pytać, odnajdywać miejsca i przedmioty. Dosłownie wsiadam do furgonetki i ruszam w teren szukając - często na oślep - śladów życia lub części.
Zbieractwo to tutaj ważny aspekt gry, gdyż pozwala na stworzenie w warsztacie udoskonaleń do naszego pojazdu. Jest to o tyle istotne, że znacznie ułatwiają życie, a w większości pozwalają dotrzeć do miejsc, które wcześniej są niedostępne. Radar pozwala mapować całe otoczenie, specjalny harpun-chwytak wyciągać ukryte skrzynie, otwierać przejścia czy dostarczać prąd, a tyrolka podróżować linami. Każde nowe udoskonalenie daje powód by po raz kolejny pojechać do widzianego wcześniej miejsca, by odkryć jego nowe tajemnice. Jak mówiłem, rozgrywka nastawiona jest na narrację i eksplorację, piechotą lub vanem, otwieranie nowych przejść, odkrywania ruin i podziemi. I co najważniejsze, jest to przyjemne i aż chce się wracać i szukać nowych możliwości. Mapa nie jest wielka, jazda vanem przyjemna, wszystko jest jak należy.
No może nie do końca. Niestety Caravan Sandwitch podczas jazdy furgonetką czasami potrafi mocno zwolnić, widać, że gra gubi klatki animacji, spowalnia. Jest to chwilowe, ale odczuwalne. Podobnie z pracą kamery, która bywa, że nieprzyjemnie przeskakuje, mając problem z detekcją kolizji. Co prawda błędy te częściej zdarzały mi się na początku gry, ale jednak są. Twórcy już zapowiedzieli odpowiednią łatkę, więc mam nadzieję, że produkcja szybko zostanie naprawiona. Bo to jest naprawdę przyjemny tytuł.
Caravan Sandwitch ma tę zaletę, że bawiłem się w swoim tempie. Nie ma tu punktów, upływającego czasu, jakiejkolwiek walki. Tylko ja i tajemnice Cigalo. Fajne jest odnajdywanie postaci, rozmowy z nimi, robienie dla nich różnych zleceń, a wszystko po to, by historia powoli składała się w całość. Co prawda planeta jest głównie pustynna, ale są różnego rodzaju stacje, ruiny, budynki, nawet mały zagajnik czy tajemnicza jaskinia.
Oprawa graficzna jest bardzo przyjemna, przypominająca bardziej film animowany niż grę. Ciepłe kolory dają przyjemne odczucia, mimo, że na horyzoncie szleje magnetyczna burza. Muzyka idealnie wkomponowuje się w przygodę, a całość buduje świetny klimat. Nie ma tu wielkiego wyzwania, ale chęć poznania historii cały czas pchała mnie do przodu.
Caravan Sandwitch można skończyć w około 10 godzin, co jak na grę za 50 zł - tyle kosztuje na pecetach lub sto kilkanaście na konsolach - jest czasem odpowiednim. Było to świetnie spędzone 10 godzin i aż żałuję, że przygoda dobiegła końca. Ocena 8/10, choć trzeba pamiętać, że tytuł ma swoje techniczne problemy.
Zobacz także
2023-08-31, godz. 15:52
ARCHIWUM 2023, lipiec
» więcej
2023-08-31, godz. 15:51
ARCHIWUM 2023, czerwiec
» więcej
2023-08-26, godz. 06:00
Blasphemous 2 [PlayStation 5]
Tydzień po tygodniu z metroidvanią, tak się jakoś złożyło (przypadkowo w sumie). Więc poprzednio opowiadałem Wam o pozycji stosunkowo prostej w gatunku, adresowanej do młodszego odbiorcy i jego rodziców. I mi się podobało, bo…
» więcej
2023-08-26, godz. 06:00
Blasphemous 2 [PlayStation 5]
Tydzień po tygodniu z metroidvanią, tak się jakoś złożyło (przypadkowo w sumie). Więc poprzednio opowiadałem Wam o pozycji stosunkowo prostej w gatunku, adresowanej do młodszego odbiorcy i jego rodziców. I mi się podobało, bo…
» więcej
2023-08-26, godz. 06:00
Blasphemous 2 [PlayStation 5]
Tydzień po tygodniu z metroidvanią, tak się jakoś złożyło (przypadkowo w sumie). Więc poprzednio opowiadałem Wam o pozycji stosunkowo prostej w gatunku, adresowanej do młodszego odbiorcy i jego rodziców. I mi się podobało, bo…
» więcej
2023-08-26, godz. 06:00
Atlas Fallen [Xbox Series X]
Trochę miałem wrażenie, że gram w coś, co mogłoby być filmem. Filmem, który w zapowiedziach był imponującym widowiskiem, ale po drodze okazało się, że zabrakło budżetu i trzeba było przyciąć na aktorach, lokacjach i efektach…
» więcej
2023-08-26, godz. 06:00
Atlas Fallen [Xbox Series X]
Trochę miałem wrażenie, że gram w coś, co mogłoby być filmem. Filmem, który w zapowiedziach był imponującym widowiskiem, ale po drodze okazało się, że zabrakło budżetu i trzeba było przyciąć na aktorach, lokacjach i efektach…
» więcej
2023-08-26, godz. 06:00
Red Dead Redemption [PlayStation 5]
Z tym portem jest doprawdy niezłe zamieszanie... Choć, na wstępie warto zaznaczyć, że gracze, także w Polsce, zagłosowali już portfelami, skoro pierwsza część opowieści o Dzikim Zachodzie, pierwotnie wydana 10 lat temu, od razu…
» więcej
2023-08-26, godz. 06:00
Atlas Fallen [Xbox Series X]
Trochę miałem wrażenie, że gram w coś, co mogłoby być filmem. Filmem, który w zapowiedziach był imponującym widowiskiem, ale po drodze okazało się, że zabrakło budżetu i trzeba było przyciąć na aktorach, lokacjach i efektach…
» więcej
2023-08-26, godz. 06:00
[26.08.2023] Giermasz #563 - Święci i grzesznicy
Dwie premiery recenzujemy w tym wydaniu programu. Jarek Gowin miał już wcześniej okazję testować poprzednie gry studia, które stworzyło Atlas Fallen . W opinii naszego redakcyjnego kolegi, jest to produkcja z niewykorzystanym potencjałem…
» więcej