WuDoo
Radio SzczecinRadio Szczecin » WuDoo » Czytelnia » Relacje
Na scenie Kontrastów zagrali: K.O. ntext, Projekt Nasłuch i gość wieczoru Małpa. Kto jak wypadł? Kogo publiczność polubiła najbardziej i kto zgarnął bilet na tegoroczny Hip Hop Kemp – o tym za chwilę.

Sobotni wieczór nie zapowiadał się dobrze. Zmarznięci i mokrzy czekaliśmy na przystanku, aż tramwaj przybędzie z lekkim opóźnieniem. Gdy przybyliśmy do Kontrastów okazało się, że znów musimy czekać. Nie mam wiem czy taki był rozkład, czy mieliśmy do czynienia z opóźnieniem, ale sporo czasu minęło zanim K.O. ntext pojawił się na scenie. W tym całym czekaniu pojawił się jeden plus: tancerze. Grupka b-boyów i new stylowców ustawiła się w kole i zaczęła chwalić się umiejętnościami. Muszę przyznać, że niektórzy mieli czym się pochwalić. Szkoda tylko, że większość osób nie poczuło old schoolowego klimatu i zamiast oglądać popisy tancerzy, woleli siedzieć przy stolikach. Tak czy inaczej przez jakiś czas klubem rządzili b-boye i new stylowcy, dzięki czemu przez chwilę poczułem się jak na UF.

Koło 22 na scenie pojawili się: Thomi, Zimny, Łuki, Potrava, Fakir, Eszu, Barney i Dj Musk, czyli K.O. ntext, reprezentanci Studio Świni. Szczerze mówiąc ani grane utwory, ani koncert jakoś specjalnie mnie nie wciągnął. Po krótkim czasie, bardziej skupiłem się na rozmowie z kumplem, którego dawno nie widziałem, niż na koncercie. Jedyne co jakoś utkwiło mi w pamięci to … bodajże „Świński numer”. W głównej ze względu na jego koncertowy charakter. Gdy „świńscy” raperzy zeszli ze sceny, ich miejsce zajął Projekt Nasłuch, czyli RDi, Orzeu i co ciekawe Jimson, który w grudniu oświadczył, że nie będzie już koncertować. Widać przywiązanie do sceny jest tak sile, że trudno z niej zrezygnować. W sumie to się nawet ucieszyłem. Dobry kontakt z publicznością Jimsona i ogromna energia RDi dała efekt w postaci ciekawego koncertu.

Tuż przed występem Małpy i Jinxa okazało się, że czeka nas dodatkowa atrakcja: freestyle battle. Główną nagrodą bitwy był bilet na Hip Hop Kemp. Nagroda była nie lada gratką dla fanów świetnych imprez, dlatego do udziału zgłosiło się wielu miejskich i podmiejskich freestyleowców. Po mało wciągających eliminacjach do półfinału dostali się faworyci imprezy: Roka, Tymi, Fakir oraz zupełna niespodzianka bitwy: Dahu. Trzeba przyznać, że bitwą wieczoru był rewanż o finał Wielkiej Bitwy Szczecińskiej w której zmierzyli się Roka i Tymi. Mistrz Szczecina od dłuższego czasu nie był w formie. Tak było i tym razem, przez co Roka nie musiał wybijać się na wyżyny swoich umiejętności, aby pokonać przeciwnika. Drugi półfinał przyniósł wielkie zaskoczenie. Fakir, niegdyś jeden z lepszych szczecińskich zawodników, przegrał z … producentem. Być może fani freestyle battle jeszcze usłyszą o Dahu. Nowy zawodnik pokazał się z jak najlepszej strony, niestety nie miał aż tak dużych umiejętności, aby pokonać starego wygi szczecińskiego freestyle. Tak więc pozazdrościć możemy Roce, który wygrał darmowy wstęp na Hip Hop Kemp.

Pozazdrościć możemy również Małpie, który jest jednym z nielicznych reprezentantów polskiego podziemia, który zagra koncert na Kempie. Miejmy jednak nadzieję, że do Czech uda się z Jinxem i DJ Chwiałem bo inaczej koncert nie będzie, aż tak dobry. A na pewno nie lepszy od tego, który odbył się na szczecińskim befor party. Koncert ten był dowodem na to, że dobry DJ jest potrzebny raperowi bardziej niż działający mikrofon. Tym razem dobrego DJ, który współpracowałby z raperami, zabrakło. Mieliśmy za to osobę, która mieszała beaty, niepotrzebnie i nieudolnie majstrowała przy adapterach i psuła dobry nastrój. Brak kontaktu między raperem i DJ przełożył się na jakoś całego koncertu. Co prawda Małpa z Jinxem tryskali energią, to jednak nie był to nawet w połowie tak dobry koncert jak ten w lutym. Po jednym bisie raperzy zeszli ze sceny. Szkoda, że wraz z zakończeniem koncertu cała impreza dobiegła końca. Brakowało nam after party, a w taką pogodę nie chciało nam się włóczyć po mieście w poszukiwaniu ciekawego miejsca.