Doba w Godzinę
Radio SzczecinRadio Szczecin » Doba w Godzinę » Posłuchaj audycji Doba w Godzinę
Aleksander Doba. Fot. Piotr Sikora [Radio Szczecin/Archiwum]
Aleksander Doba. Fot. Piotr Sikora [Radio Szczecin/Archiwum]
Doba w godzinę - 18.06.2016 cz. 1
Doba w godzinę - 18.06.2016 cz. 2
Doba w godzinę - 18.06.2016 cz. 3
Aleksander Doba: - Wróciłem do Polic 10 czerwca. Nie tak to sobie wyobrażałem. Żona mi powiedziała, że całe szczęście, że ten pechowy wypadek przytrafił mi się na płytkiej wodzie. Taką opinię słyszałem od paru innych osób. Prawda jest jednak taka, że całe nieszczęście wzięło się z tego, że to właśnie była płytka woda. Gdyby przewróciło mnie na głębokiej, to obróciłbym się i płynął dalej. A tak uszkodzeniu uległy m.in. antenki i musiałem przerwać wyprawę. Było w tym sporo pecha związanego z pogodą, ale i moich błędów. "Olo" pozostał w Stanach Zjednoczonych. Czekam na niego w kraju, powinien dotrzeć w lipcu. A żywność została zabezpieczona przez znajomych i mam obiecane, że nawet mysz się do niej nie dostanie.
A dzień po powrocie już pływałem w kajaku. Wnuczka Ola miała szkolny spływ kajakowy w Policach. To jak mogłem odpuścić taką okazję? Zabrałem młodszą wnuczkę Agatkę i jedną dziewczynkę Alę, której ojciec nie dojechał na spływ i rozpłakana myślała, że ominie ją taka fajna impreza. Przed spływem zostałem oficjalnie przywitany przez burmistrza Polic i innych oficjeli. Wszyscy zapewniali mnie, że są ze mną.