Ponad 20 uczniów poszkodowanych - czworo trafiło do szpitala. W szczecińskiej Szkole Podstawowej numer 23 przy ulicy Mierniczej zapaliła się bateria telefonu.
Przez zadymienie uczniowie skarżyli się m.in. na duszności.
- Na miejscu wezwania znajdowało się 26 poszkodowanych dzieci w wieku 9-14 lat. Ze wszystkich poszkodowanych dzieci cztery osoby zostały przewiezione do szpitala z takimi dolegliwościami jak ból w klatce piersiowej, nudności i zawroty głowy - mówi Natalia Dorochowicz z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie.
Uczniowie rzucali urządzeniem.
- Jeden uczeń przyniósł stary telefon, drugi zaczął się nim bawić, rozbroił go i rzucił o ziemię i niestety, bateria się rozszczelniła i zaczęła dymić - mówi dyrektorka szkoły Beata Jagodzińska.
Sprawę bada policja.
- Policjanci z komisariatu Szczecin Dąbie prowadzą w tej sprawie czynności wyjaśniające. Jak zawsze w przypadku osób nieletnich zostanie o tym zdarzeniu poinformowany Sąd Rodzinny i Nieletnich - dodaje aspirant Ewelina Gryszpan z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie.
Na miejscu było sześć zespołów ratowniczych. Lekcje odbywały się normalnie. Nie było ewakuacji.
Edycja tekstu: Jacek Rujna
- Na miejscu wezwania znajdowało się 26 poszkodowanych dzieci w wieku 9-14 lat. Ze wszystkich poszkodowanych dzieci cztery osoby zostały przewiezione do szpitala z takimi dolegliwościami jak ból w klatce piersiowej, nudności i zawroty głowy - mówi Natalia Dorochowicz z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie.
- Jeden uczeń przyniósł stary telefon, drugi zaczął się nim bawić, rozbroił go i rzucił o ziemię i niestety, bateria się rozszczelniła i zaczęła dymić - mówi dyrektorka szkoły Beata Jagodzińska.