Pieniędzy na onkologię na Pomorzu Zachodnim nie zabraknie - ani na leczenie, ani na inwestycje - zapewniał gość "Rozmów pod Krawatem" wicewojewoda Dawid Krystek z Lewicy.
Jak przekonuje, Prawo i Sprawiedliwość straszy obcinaniem funduszy, a politycy tej partii są sami za to odpowiedzialni.
„Zachodniopomorskie Centrum Onkologii nie otrzymało ani złotówki na kluczowe dla chorych na raka inwestycje” - alarmowali pod koniec marca przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości wyliczając, że chodzi o setki milionów złotych. Konkurs z Funduszu Medycznego został ogłoszony tuż przed wyborami i to wtedy rozdawane były szpitalom (przez poprzednią władzę) wielkie kartonowe czeki.
- Tylko to były jeszcze czeki, które były czekami bez pokrycia. W kolejnych miesiącach okazało się, że te umowy nie mogą być zawarte przez Ministerstwo Zdrowia z tymi właśnie oto podmiotami, w tym szpitalem przy Unii Lubelskiej w Szczecinie i Zachodniopomorskim Centrum Onkologii, bo pewne podejrzenia w kwestii tego konkursu miało Centralne Biuro Antykorupcyjne, które prowadziło kontrolę - mówi Krystek.
- Na początku tego roku CBA wystąpiło do Ministerstwa Zdrowia z wnioskiem o przedłużenie tego postępowania o kolejne trzy miesiące, co oznaczałoby zamrożenie tych pieniędzy - wyjaśnia Dawid Krystek. Stąd decyzja Ministerstwa Zdrowia o unieważnieniu konkursu i rozpisaniu nowego.
- Ta sama kwota, mniej więcej te same parametry i od 31 marca te szpitale mogą o te środki aplikować. Wierzę, że te nasze szczecińskie dwa projekty na łączną kwotę prawie 600 milionów zyskają akceptację, bo to są dobre, nawzajem uzupełniające się projekty, które wychodzą naprzeciw oczekiwaniom pacjentów onkologicznych - podkreśla wicewojewoda zachodniopomorski.
Z Dawidem Krystkiem z Lewicy rozmawialiśmy także o debacie w Końskich, o Funduszu Kościelnym czy o zwracaniu się przez Lewicę do prezydenta z apelem o zawetowanie ustawy obniżającej składkę zdrowotną dla przedsiębiorców.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski
„Zachodniopomorskie Centrum Onkologii nie otrzymało ani złotówki na kluczowe dla chorych na raka inwestycje” - alarmowali pod koniec marca przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości wyliczając, że chodzi o setki milionów złotych. Konkurs z Funduszu Medycznego został ogłoszony tuż przed wyborami i to wtedy rozdawane były szpitalom (przez poprzednią władzę) wielkie kartonowe czeki.
- Tylko to były jeszcze czeki, które były czekami bez pokrycia. W kolejnych miesiącach okazało się, że te umowy nie mogą być zawarte przez Ministerstwo Zdrowia z tymi właśnie oto podmiotami, w tym szpitalem przy Unii Lubelskiej w Szczecinie i Zachodniopomorskim Centrum Onkologii, bo pewne podejrzenia w kwestii tego konkursu miało Centralne Biuro Antykorupcyjne, które prowadziło kontrolę - mówi Krystek.
- Na początku tego roku CBA wystąpiło do Ministerstwa Zdrowia z wnioskiem o przedłużenie tego postępowania o kolejne trzy miesiące, co oznaczałoby zamrożenie tych pieniędzy - wyjaśnia Dawid Krystek. Stąd decyzja Ministerstwa Zdrowia o unieważnieniu konkursu i rozpisaniu nowego.
- Ta sama kwota, mniej więcej te same parametry i od 31 marca te szpitale mogą o te środki aplikować. Wierzę, że te nasze szczecińskie dwa projekty na łączną kwotę prawie 600 milionów zyskają akceptację, bo to są dobre, nawzajem uzupełniające się projekty, które wychodzą naprzeciw oczekiwaniom pacjentów onkologicznych - podkreśla wicewojewoda zachodniopomorski.
Z Dawidem Krystkiem z Lewicy rozmawialiśmy także o debacie w Końskich, o Funduszu Kościelnym czy o zwracaniu się przez Lewicę do prezydenta z apelem o zawetowanie ustawy obniżającej składkę zdrowotną dla przedsiębiorców.
We wtorek zaproszenie do "Rozmów pod Krawatem" przyjął Zachodniopomorski Kurator Oświaty Paweł Palczyński. Będziemy rozmawiać m.in. o zbliżających się maturach i egzaminach ósmoklasisty.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski