Rower Miejski powrócił na ulice Kołobrzegu. Miasto oddało jednak jego prowadzenie w ręce prywatnego operatora. Nie brakuje również nowości dla użytkowników.
Późniejsze rozpoczęcie sezonu ma związek z wygaśnięciem dotychczasowej umowy na funkcjonowanie roweru miejskiego. W związku z tym, że liczba wypożyczeń każdego roku spadała urzędnicy uznali, że magistrat nie będzie utrzymywał nadal funkcjonowania całego systemu, co kosztowało 600 tysięcy złotych rocznie.
Michał Kujaczyński, rzecznik urzędu miasta mówi, że najlepszym rozwiązaniem będzie znalezienie operatora, który przejmie wszystkie stacje i rowery, a zysk z wynajmu trafi na jego konto.
- Musieliśmy szukać alternatywy. Różne miasta różnie do tego podchodziły. Były miasta, które likwidowały ten projekt całkowicie rezygnując z roweru miejskiego. My tego nie chcieliśmy, jesteśmy miastem turystyczno-uzdrowiskowym, ten rower miejski pełni u nas ważną rolę - podkreślił.
Po zmianach zwiększono liczbę stacji do 20, do 80 spadła natomiast liczba dostępnych jednośladów. Koszt wypożyczenia to 10 groszy za minutę, a posiadacze karty mieszkańca mogą korzystać z roweru przez godzinę dziennie za darmo.
Od maja w systemie działać będzie także 20 rowerów elektrycznych.
Edycja tekstu: Jacek Rujna
Michał Kujaczyński, rzecznik urzędu miasta mówi, że najlepszym rozwiązaniem będzie znalezienie operatora, który przejmie wszystkie stacje i rowery, a zysk z wynajmu trafi na jego konto.
- Musieliśmy szukać alternatywy. Różne miasta różnie do tego podchodziły. Były miasta, które likwidowały ten projekt całkowicie rezygnując z roweru miejskiego. My tego nie chcieliśmy, jesteśmy miastem turystyczno-uzdrowiskowym, ten rower miejski pełni u nas ważną rolę - podkreślił.
Po zmianach zwiększono liczbę stacji do 20, do 80 spadła natomiast liczba dostępnych jednośladów. Koszt wypożyczenia to 10 groszy za minutę, a posiadacze karty mieszkańca mogą korzystać z roweru przez godzinę dziennie za darmo.
Od maja w systemie działać będzie także 20 rowerów elektrycznych.
Edycja tekstu: Jacek Rujna