Określa siebie jako "siekierę". Nie szczędziła ostrych słów pod adresem niektórych księży, a w szczecińskim Arcybiskupim Wyższym Seminarium Duchownym poprowadziła dzień skupienia dla kleryków.
Dla kandydatów do kapłaństwa wygłosiła konferencje o Trójcy Świętej, modlitwie i roli liturgii w naszym życiu.
Siostra Małgorzata Borkowska z opactwa benedyktynek w Żarnowcu na Pomorzu jest również autorką książki "Oślica Balaama. Apel do duchownych panów". W książce chciała przekazać kilka bardzo ważnych rzeczy, na które od dawna nikt już nie zwraca uwagi, "przynajmniej głośno".
- Chodzi m.in. o pewne przekręty liturgiczne i pewne błędne nauki, jeśli chodzi o życie modlitwy u człowieka - powiedziała s. Borkowska.
Siostra przyznaje, że w klasztorze też jest trudno, a zakonnice wstępując tam nie uciekają z życia za różowe chmurki.
- Kobieta mnie pyta, co by siostra powiedziała, jakby tak osoba zraniona życiem poszukała uspokojenia w klasztornej ciszy. Mówię tej kobiecie, że powiedziałabym takiej osobie, że pomyłka w adresie. Temu komuś potrzebne jest sanatorium, a w klasztorze ofiarowuje się siebie i siebie się daje, a nie wymaga od innych - powiedziała s. Borkowska.
Siostra dodaje, że wyklucza namawianie kandydatek, bo człowiek sam musi dogadać się z Panem Bogiem.
Rozmowa z s. Małgorzatą Borkowską w audycji katolickiej "Religia na fali" w niedzielę 27 stycznia.
Siostra Małgorzata Borkowska z opactwa benedyktynek w Żarnowcu na Pomorzu jest również autorką książki "Oślica Balaama. Apel do duchownych panów". W książce chciała przekazać kilka bardzo ważnych rzeczy, na które od dawna nikt już nie zwraca uwagi, "przynajmniej głośno".
- Chodzi m.in. o pewne przekręty liturgiczne i pewne błędne nauki, jeśli chodzi o życie modlitwy u człowieka - powiedziała s. Borkowska.
Siostra przyznaje, że w klasztorze też jest trudno, a zakonnice wstępując tam nie uciekają z życia za różowe chmurki.
- Kobieta mnie pyta, co by siostra powiedziała, jakby tak osoba zraniona życiem poszukała uspokojenia w klasztornej ciszy. Mówię tej kobiecie, że powiedziałabym takiej osobie, że pomyłka w adresie. Temu komuś potrzebne jest sanatorium, a w klasztorze ofiarowuje się siebie i siebie się daje, a nie wymaga od innych - powiedziała s. Borkowska.
Siostra dodaje, że wyklucza namawianie kandydatek, bo człowiek sam musi dogadać się z Panem Bogiem.
Rozmowa z s. Małgorzatą Borkowską w audycji katolickiej "Religia na fali" w niedzielę 27 stycznia.
Zobacz także
![](serwis_informacyjny/pliki/2019/thumb_480_0/2019-11-21_157433409710.jpg)
![](../serwis_informacyjny/pliki/2019/2019-05-07_155722372910.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2019/thumb_480_0/2019-11-17_157397325810.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2019/thumb_480_0/2019-11-15_157381408010.jpg)
![](../serwis_informacyjny/pliki/2019/2019-01-24_154833500210.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2019/thumb_480_0/2019-11-11_157346479910.jpg)
![](../serwis_informacyjny/pliki/2019/2019-10-19_157147208610.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2019/thumb_480_0/2019-11-11_157347028010.jpg)
![](../serwis_informacyjny/pliki/2019/2019-05-07_155722372910.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2019/thumb_480_0/2019-11-05_157295491110.jpg)