Najmłodszy uczestnik ma 8 lat, a najstarszy 78. Dziś rano w strugach deszczu po mszy św. wyjechali sprzed Bazyliki Archikatedralnej. Na Jasną Górę dotrą w niedzielę, wcześniej jednak na rowerach przejadą ok. 630 kilometrów. - Tata był rok temu i teraz zaprosił mnie do wspólnej jazdy. Myślę, że będzie fajnie. Jadę w intencji swojej rodziny - mówi 13-letni chłopiec. - Trenuję grę w tenisa ziemnego i mam nadzieję, że ten wysiłek też mi pomoże w lepszym przygotowaniu sportowym. - Nabieramy doświadczenia i co roku jest coraz więcej osób - mówi Sebastian Świłpa, kierownik Szczecińskiej Rowerowej Pielgrzymki na Jasną Górę. - Stwierdzamy, że jeszcze jesteśmy w stanie zabrać kolejne grupy. Wśród uczestników pielgrzymki było też małżeństwo. - Nie pamiętam, kiedy jechaliśmy pierwszy raz, ale było to na tandemie. Codziennie pokonujemy na rowerze 30 kilometrów. Zawsze jedziemy do naszej kochanej mamusi - tak motywują swoje pielgrzymowanie. - Przejechałem już ponad 1000 kilometrów z Przemyśla przez cały wschód Polski do Pustkowia. Teraz ze Szczecina będziemy kontynuować pielgrzymkę do Częstochowy, a potem jeszcze do Zakopanego - mówi uczestnik już 15. pielgrzymki, który aby dziś wyjechać ze Szczecina podróżuje z domu na rowerze już 3 tygodnie. Część uczestników rozpoczęła pielgrzymowanie w sobotę w Pustkowie, gdzie znajduje się replika krzyża na Giewoncie i zamierza kontynuować jazdę aż do Zakopanego. W ten sposób symbolicznie chcą odbyć pielgrzymkę od krzyża nad Bałtykiem do krzyża na Giewoncie. Więcej o wydarzeniach z Kościoła również na Pomorzu Zachodnim na www.radio.szczecin.pl/religia