Wykładowcy i studenci italianistyki Uniwersytetu Szczecińskiego przygotowali szopkę po raz trzeci. Ostatni raz mogliśmy oglądać ją 4 lata temu.

Prace nad włoską szopką trwały miesiąc. Jak mówi Estera z I roku italianistyki, wiele różni ją od tradycyjnych polskich szopek. - Zdecydowanie różni się ilością figurek, jest też inny krajobraz. W grocie jest Jezus z Maryją, a dookoła jest cała wioska. Każdy coś robi, a pomimo tego są narodziny - opisuje Estera.

Stefano Damato, który jest lektorem języka włoskiego w katedrze italianistyki dodaje, że we Włoszech jest też tradycja robienia szopek w domach. - W Neapolu ta tradycja jest bardzo odczuwana. Jest tam piękna ulica, gdzie można kupić całe wyposażenie do budowy szopki w domu. Jest drewno korkowe, figurki, koszyki, można zrobić całą makietę w domu - wyjaśnia Damato.

W święta we włoskiej szopce będą też żywe zwierzęta.