Blisko 200 uczestników wyruszyło spod Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na osiedlu Słonecznym w 28. Szczecińskiej Pieszej Pielgrzymce na Jasną Górę. Do 13 sierpnia, kiedy dojdą przed Cudowny Obraz, pokonają ponad 500 kilometrów.
Grupa ze Szczecina liczy sobie najwięcej uczestników. W niedzielę, tuż przed wymarszem, błogosławił ich biskup Marian Błażej Kruszyłowicz.
- Rozpoczynacie dziś pielgrzymkę, która jest fragmentem wielkiej pielgrzymki życia - mówił do pątników bp Kruszyłowicz.
Każdy uczestnik idzie na Jasną Górą ze swoją osobistą intencją.
- Można tu poznać ciekawych ludzi, ale chodzi przede wszystkim o modlitwę, o tą intencję, z którą się idzie - przyznał jeden z pielgrzymów. - To duchowo wzbogaca człowieka, rozwija go. I to jest najpiękniejsze w tym wszystkim.
- Idę już siódmy raz - dodała inna uczestniczka. - Za każdym razem dostaję od Matki Bożej to, z czym idę.
- Ja chcę podziękować za uzdrowienie brata. Miał nowotwór, a po pielgrzymce okazało się, że zniknął - mówi uczestniczący w pielgrzymce już po raz ósmy.
Po drodze do Częstochowy do pielgrzymki będą dołączać inni chętni.
- Są takie miejsca stałe, gdzie domownicy chętnie nas przyjmują - opowiada jedna z uczestniczek pielgrzymki. - Często jest tak, że nie wiemy, gdzie trafimy. Zawsze jednak spotykałam się z wielką miłością i dobrocią.
Najwcześniej, bo już w środę wyruszyli pielgrzymi z Łukęcina, a w czwartek - w kierunku Szczecina - wyszli uczestnicy ze Świnoujścia. Więcej o pielgrzymce na szczecinska.pl
- Rozpoczynacie dziś pielgrzymkę, która jest fragmentem wielkiej pielgrzymki życia - mówił do pątników bp Kruszyłowicz.
Każdy uczestnik idzie na Jasną Górą ze swoją osobistą intencją.
- Można tu poznać ciekawych ludzi, ale chodzi przede wszystkim o modlitwę, o tą intencję, z którą się idzie - przyznał jeden z pielgrzymów. - To duchowo wzbogaca człowieka, rozwija go. I to jest najpiękniejsze w tym wszystkim.
- Idę już siódmy raz - dodała inna uczestniczka. - Za każdym razem dostaję od Matki Bożej to, z czym idę.
- Ja chcę podziękować za uzdrowienie brata. Miał nowotwór, a po pielgrzymce okazało się, że zniknął - mówi uczestniczący w pielgrzymce już po raz ósmy.
Po drodze do Częstochowy do pielgrzymki będą dołączać inni chętni.
- Są takie miejsca stałe, gdzie domownicy chętnie nas przyjmują - opowiada jedna z uczestniczek pielgrzymki. - Często jest tak, że nie wiemy, gdzie trafimy. Zawsze jednak spotykałam się z wielką miłością i dobrocią.
Najwcześniej, bo już w środę wyruszyli pielgrzymi z Łukęcina, a w czwartek - w kierunku Szczecina - wyszli uczestnicy ze Świnoujścia. Więcej o pielgrzymce na szczecinska.pl
Zobacz także
![](serwis_informacyjny/pliki/2012/thumb_480_0/2012-03-25_1332657641.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2012/thumb_480_0/2012-03-19_1332164891.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2012/thumb_480_0/2012-03-17_1331992111.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2012/thumb_480_0/2012-03-11_1331475151.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2012/thumb_480_0/2012-03-05_1330948491.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2012/thumb_480_0/2012-03-03_1330804361.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2012/thumb_480_0/2012-03-03_1330774801.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2012/thumb_480_0/2012-02-26_1330253651.jpg)