Nowo narodzoną dziewczynkę znalazły w niedzielę nad ranem siostry ze szczecińskiej parafii pw. Świętej Rodziny przy ul. Królowej Korony Polskiej. Noworodek jest już w szpitalu na Pomorzanach, gdzie przejdzie szczegółowe badania. Potem zajmie się nim Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie.
- Pępowina była zawiązana zieloną gumką recepturką, co świadczyło o tym, że dziecko nie urodziło się w szpitalu - opowiada siostra Anna Subsar. - Miało kombinezon i czapeczkę. Prawdopodobnie było też głodne.
Noworodek był w dobrym stanie: zdrowy i zadbany. Nic mu nie zagraża. Jak poinformowała Mirosława Rudzińska z Komendy Wojewódzkiej Policji, dziewczynka urodziła się prawdopodobnie w sobotę lub minionej nocy.
- To wielka radość, że zostało uratowane życie. Dziś wypada wspomnienie św. Anieli, więc nadaliśmy dziewczynce imię tej właśnie patronki - dodaje siostra Anna.
Jak mówi ksiądz Tomasz Kancelarczyk, Okno Życia to miejsce, w którym można zostawić dziecko w sposób bezpieczny i bez konsekwencji.
- Nie jest ono najlepszym rozwiązaniem, ale jest ostatecznością. Wskazuje, że jest inna niż aborcja droga. Takie niemowlę nie będzie, jak myślą niektórzy, tułało się po domach dziecka. Obecnie w Szczecinie blisko sto rodzin chce adoptować dzieci - wyjaśnia ks. Kancelarczyk i dodaje, że zna przypadki, gdy kobiety zrezygnowały z usunięcia ciąży, właśnie dlatego, że w Szczecinie jest Okno Życia.
To już trzecie niemowlę znalezione w szczecińskim Oknie. Pierwsze matka pozostawiła w styczniu 2011 roku. Drugie zakonnice znalazły rok temu w marcu. Siostra Anna Subsar przypomniała, że był też czwarty przypadek. Wtedy rodzice zmienili zdanie i wrócili po swoje maleństwo.
Okno Życia funkcjonuje w Szczecinie od października 2009 roku. Opiekują się nim siostry ze Zgromadzeń Uczennic Krzyża i Służebniczek Starowiejskich. Na terenie diecezji szczecińsko-kamieńskiej są jeszcze dwa takie miejsca: przy Caritasie w Stargardzie Szczecińskim oraz przy szpitalu w Goleniowie.
- Pępowina była zawiązana zieloną gumką recepturką, co świadczyło o tym, że dziecko nie urodziło się w szpitalu - opowiada siostra Anna Subsar. - Miało kombinezon i czapeczkę. Prawdopodobnie było też głodne.
- To wielka radość, że zostało uratowane życie. Dziś wypada wspomnienie św. Anieli, więc nadaliśmy dziewczynce imię tej właśnie patronki - dodaje siostra Anna.
- Nie jest ono najlepszym rozwiązaniem, ale jest ostatecznością. Wskazuje, że jest inna niż aborcja droga. Takie niemowlę nie będzie, jak myślą niektórzy, tułało się po domach dziecka. Obecnie w Szczecinie blisko sto rodzin chce adoptować dzieci - wyjaśni
Zobacz także
![](../serwis_informacyjny/pliki/2017/2017-01-13_148433689910.jpg)
![](../serwis_informacyjny/pliki/2017/2017-01-06_148368423510.jpg)
![](../serwis_informacyjny/pliki/2017/2017-01-28_148563278810.jpg)
![](../serwis_informacyjny/pliki/2017/360860/2017-10-07_150738687715.jpg)
![](../serwis_informacyjny/pliki/2017/2017-09-09_150497475012.jpg)
![](../serwis_informacyjny/pliki/2016/2016-12-25_148263042710.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2017/thumb_480_0/2017-12-25_1514202604_472762.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2017/thumb_480_0/2017-12-25_151419623910.jpg)
![](../serwis_informacyjny/pliki/2017/364411/2017-12-20_151377853518.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2017/thumb_480_0/2017-12-22_1513967359_472547.jpg)