Siostry zawsze marzyły, by założyć zespół i wreszcie zrealizowały to marzenie właśnie w Londynie. W skład ich grupy weszli m.in. muzycy zespołu Madness, który akurat miał przerwę w działalności, więc basista Mark ,,Bedders” Bedford i perkusista Daniel ,,Woody” Woodgate dołączyli do sióstr Belland, z tym że ten pierwszy szybko odszedł.
A skąd wzięła się nazwa zespołu? Siostry siadły kiedyś razem, by coś wymyślić i jedna z nich rzuciła spontanicznie ,,Voice Of…”, czyli ,,Głos…” i zaczęła się zastanawiać, co do tego dodać. Druga szybko dorzuciła równie spontanicznie ,,grapefruit”, na co ta pierwsza odpowiedziała ,,no! beehive”. I w ten sposób wyszedł ,,Głos ula” - ,,Voice Of The Beehive”.
Pierwszy album Voice Of The Beehive ,,Let It Bee” ukazał się w roku 1988. Wtedy zespół wylansował swoje pierwsze przeboje, m.in. ,,Don’t Call Me Baby”. 3 lata potem, w roku 1991, ukazała się druga płyta ,,Honey Lingers” a na niej kolejne przeboje takie jak ,,I Think I Love You” i ,,Monsters And Angels”.
Potem zespół zaczął się sypać. Między innymi perkusista Woody postanowił wrócić do zespołu Madness. Na dodatek w życiu dziewczyn nastąpiła seria nieprzyjemnych zdarzeń - obie rozstały się ze swoimi długoletnimi partnerami.
Sesje nagraniowe do trzeciej płyty rozpoczęły się jesienią roku 1993, a skończyły jesienią roku następnego. Siostry praktycznie kończyły tę płytę już same, poszczególni muzycy poodchodzili. Żadna firma płytowa długo nie chciała wydać tego albumu. Ukazał się wreszcie w roku 1996 bez większej promocji. Niedługo potem grupa zakończyła działalność. Siostry opuściły Londyn i wróciły do domu, do Laguna Beach w Kalifornii, gdzie mieszkają do dziś. Tracey jest teraz tam nauczycielką muzyki, a Melissa zajmuje się ręcznym wyrobem wróżek. Figurki wróżek można kupić u niej w sklepie w Laguna Beach, a ostatnio także przez Internet.
02-08-2011